Inwestor kupił blok z lat 90., tylko po to, by go wyburzyć i postawić wieżowiec

Nieruchomości Społeczeństwo Dołącz do dyskusji (170)
Inwestor kupił blok z lat 90., tylko po to, by go wyburzyć i postawić wieżowiec

O ile niszczenie starych kamienic nikogo już specjalnie nie dziwi, to teraz mamy sytuację wyjątkową. Otóż zapowiada się wyburzenie bloku w Warszawie – i to stosunkowo nowego, bo z lat 90. Wszystko po to, by zrobić miejsce na nowy wieżowiec.

Wyburzenie bloku w Warszawie będzie dotyczyć konstrukcji, która stoi przy ul. Towarowej 7a. To stołeczna Wola, która staje się biurowym centrum Warszawy.

Wokół niezbyt estetycznego bloku powstaje coraz więcej konstrukcji ze szkła i stali. I kolejny taki wieżowiec ma właśnie zastąpić starszy blok.

Wyburzenie bloku w Warszawie. No dobrze, a co z mieszkańcami?

I tu dochodzimy do najciekawszej kwestii. –  Mogę potwierdzić, że kupiliśmy wszystkie mieszkania w tym bloku – powiedział „Gazecie Wyborczej” Radosław Górecki, rzecznik firmy Ghelamco.

Blok może wielki nie był – na sześciu piętrach mieściło się 21 mieszkań. Wszystkie trzeba było kupić i dopilnować formalności, by ostatecznie nieruchomość przejąć. Inwestor musiał użyć z pewnością sporo sił dyplomatycznych – i sporo złotówek – by dopiąć swego.

Szczegóły na temat tego, co powstanie na miejscu nie są jeszcze do końca znane. Stołeczny ratusz dopuścił jednak budowę w tym miejscu nawet 95-metrowego obiektu. Wiadomo, że Ghelamco chce w tym miejscu postawić biurowiec.

Będą kolejne rozbiórki?

Wyburzenia powojennych budynków w Warszawie to rzadkość. „GW” przypomina, że w centrum stolicy był dotychczas tylko jeden taki przypadek, gdy zniknęły zabudowania z lat 90. na tyłach ronda ONZ.

Wiadomo już jednak, że deweloperzy ostrzą sobie zęby na przejmowanie kolejnych, większych bloków.

Nie jest to zresztą bardzo dziwne. Wolnych przestrzeni w centrum miasta brakuje, a branża budowlana w Polsce nie chce się zatrzymać. Popyt na kolejne nowe biurowce czy apartamentowce jest ogromny. A skoro nie ma działek, trzeba próbować w inny sposób…

Pewnie nie tak łatwo będzie przejmować całe bloki w centrum Warszawy czy innych dużych miast. Jednak prób zapewne będzie sporo. Pewnie przyjdzie też ten moment, gdy dyskusje o wyburzeniu PKiN nabiorą realnego kształtu. Czy to korzystne dla całego miasta, to sprawa dyskusyjna. Z jednej strony dzięki temu stolica może się rozwijać. Z drugiej – jest zagrożeniem, że centrum stanie się biznesową pustynią, z niedużymi oazami apartamentów dla milionerów.