Wyrok w sprawie Sławomira Świerzyńskiego
Interia donosi, że utwory wykonywane przez Bayer Full, tj. "Tawerna pod Pijaną Zgrają", a nawet "Wszyscy Polacy" - mogą budzić podejrzenia co do naruszenia praw autorskich. W jednej sprawie zapadł nawet wyrok, chociaż na razie chodzi o sąd pierwszej instancji.
Odnosząc się do drugiego - harcerskiego - przykładu, w lipcu 1972 roku Mariusz Gabrych opracował tekst do piosenki "Harcerska rodzina". Jej pierwsza zwrotka oraz refren prezentują się tak:
Z kolei utwór Bayer Full - "Wszyscy Polacy" prezentuje się następująco
Sprawdź polecane oferty
RRSO 21,36%
Jak cytuje źródłowy serwis, przyjaciel autora "Harcerskiej rodziny" w wywiadzie z Televizornią wyjaśnił, że piosenka była bardzo popularna w środowiskach harcerskich. Sam autor utworu nie podpisywał się pod nią - w końcu to utwór od harcerzy dla harcerzy.
Autor piosenki harcerskiej pozwał Sławomira Świerzyńskiego (nota bene także niegdyś harcerza), jednakże sprawy nie zakończono "ze względów finansowych". Sam Gabrych nazywa podobieństwo w tekstach "chamską kradzieżą", nawet samej młodości.
"Tawerna pod 'Pijaną Zgrają'"
Bliźniacza, ale bardziej jednoznaczna w skutkach, sytuacja miała miejsce w związku z utworem "Tawerna pod 'Pijaną Zgrają'". Stworzył go Grzegorz Bukała (którą wykonywał z zespołem na festiwalu Bazuna w 1975 r., co zostało uwiecznione na nagraniu stanowiącym jeden z dowodów w postępowaniu sądowym).
Piosenka jednak pojawiła się także na kasecie i płycie zespołu Bayer Full. Jak wskazuje "Interia.pl", w rubryce odnoszącej się do kompozytora wpisano "B. Marcinkowicza", a potem "B. Marcinkiewicza". Takiej osoby jednak w bazie ZAiKS-u nie było.
Grzegorz Bukała skorzystał z drogi sądowej, co doprowadziło do wydania wyroku na niekorzyść Sławomira Świerzyńskiego. Sąd Okregowy w Płocku ustalił, że lider Bayer Full dopuścił się naruszenia praw autorskich, a także orzekł obowiązek zniszczenia nośników, a także przeprosin.
Sławomir Świerzyński - jak podaje Wyborcza - odwołał się od wyroku, a także wyjaśniał Super Expressowi, iż nie ma sobie nic do zarzucenia. Uzyskał licencję od ZAiKS-u, więc to w zasadzie tam należy szukać ewentualnego problemu.
W zakresie muzyki disco polo co jakiś czas pojawiają się różnego rodzaju kontrowersje w zakresie praw autorskich. Nie trzeba daleko szukać, bo jednemu z najpopularniejszych polskich gwiazdorów tego rodzaju muzyki - i nie mówię tutaj o liderze Bayer Full - zarzucano nie dwa, a co najmniej kilka plagiatów.
Chodziło głównie o muzykę rosyjską, podobieństwa były oczywiste, a sam filmik, który odnosił się do rzeczonych zarzutów, został wskutek żądań "delikwenta" usunięty. Na szczęście jego autor ponownie go udostepnił na YouTube, jednak z wyciętymi fragmentami "oryginału".