Zagraniczni pracownicy w Polsce? Jest ich coraz więcej. Wydawało się, że ich napływ ograniczy pandemia, ale stało się coś zupełnie odwrotnego. Dziś cudzoziemców na naszym rynku pracy jest o 100 tys. więcej niż w marcu 2020 r.!
Mimo dramatycznej sytuacji w wielu branżach polska gospodarka (w przeciwieństwie do służby zdrowia), radzi sobie z pandemicznym kryzysem bardzo dobrze. Bezrobocie mamy na przykład najniższe w całej Unii.
Nie może więc dziwić, że Polska jest coraz atrakcyjniejszym kierunkiem dla pracowników z innych krajów. Tych, jak podaje „Rzeczpospolita”, jest obecnie rekordowo dużo.
Z danych ZUS wynika, że w marcu 2021 r. w naszym systemie ubezpieczeń społecznych było ich aż 766 tysięcy!
Zagraniczni pracownicy w Polsce. Pandemia pomaga?
Sporo ponad 70 procent z nich to Ukraińcy. Na pierwszy rzut oka to nie zaskakuje – w końcu obywatele tego kraju przyjeżdżają do nas od dawna. Jednak jak się okazuje, jest ich coraz więcej. Nie przeszkadza tu ani kryzys, ani częściowe otwarcie na nich rynku pracy przez Niemcy.
Ogółem obcokrajowców jest aż o 100 tys. więcej niż rok temu – a to wtedy przecież zaczęła się u nas pandemia koronawirusa.
Nie jest jednak tak, że tylko coraz więcej Ukraińców szuka nad Wisłą swojej życiowej szansy lub po prostu zarobku. Mamy coraz więcej Białorusinów, Niemców, Rosjan czy Wietnamczyków.
Na jakich zasadach zatrudnieni są zagraniczni pracownicy w Polsce? Jak szacuje ZUS, około 60 proc. z nich ma etaty. Ok. 37 procent pracuje na umowach cywilnoprawnych lub w ramach pracy tymczasowej.
Trochę martwić może niewielka liczba cudzoziemców, którzy zakładają u nas firmy. Tylko 3 proc. z nich prowadzi w Polsce działalność gospodarczą. Choć jest już trochę firm założonych przez Ukraińców czy Białorusinów, to najwyraźniej większość z nich odkłada decyzję o założeniu biznesu. Bo że to planują, wiemy z niedawnych badać Gremi Personal. Wyszło z nich, że nawet 40 procent Ukraińców nad Wisłą myśli o swojej firmie.
Jeszcze więcej, bo ok. 55 proc., zamierza w Polsce kupić własne mieszkanie.
Z punktu widzenia kogoś, kto pamięta Polskę dwie dekady temu, wszystko to jest dość niesamowite. Jeszcze kilkanaście lat temu to Polacy masowo wyjeżdżali za pracą, na przykład do Wielkiej Brytanii czy Irlandii. A bezrobocie w Polsce było wśród największych w UE.