Jak nie lokata, to może obligacje? Mamy prawdziwy boom

Biznes Finanse Dołącz do dyskusji (67)
Jak nie lokata, to może obligacje? Mamy prawdziwy boom

Trzymanie większych środków na kontach coraz mniej się opłaca. Mamy w końcu bardzo wysoką inflację, a oprocentowanie lokal jest rekordowo niskie. W co więc można zainwestować? Dla wielu Polaków najlepszym wyjściem jest zakup obligacji.

Lokaty są obecnie oprocentowane na śmieszny procent – nic dziwnego, że coraz więcej Polaków mówi im „nie”. Jaka jest więc alternatywa jeśli o inwestowanie w tak niepewnych czasach? Zdaniem wielu ekspertów dobrym pomysłem jest inwestowanie w nieruchomości.

To jednak wymaga albo posiadania dużego zapasu gotówki, albo zaciągania sporach kredytów.

Okazuje się więc, że Polacy coraz chętniej decydują się na dość pewną inwestycję, która po pierwsze jest dość bezpieczna, a po drugie – wcale nie wymaga posiadania gigantycznych środków. To zakup obligacji.

Zakup obligacji 2021. Mamy prawie rekord

Jak podaje Ministerstwo Finansów, w marcu 2021 r. sprzedano obligacje Skarbu Państwa za aż 3,9 mld zł.  To drugi najwyższy wynik w historii.

W kwietniu 2020 r., gdy niepewność była jeszcze większa niż obecnie, Polacy kupili obligacje skarbowe za 5,4 mld zł!

Aby uświadomić sobie, jak gigantyczna jest to kwota, warto spojrzeć na dane z poprzednich lat. I tak na przykład w 2015 r. łącznie sprzedano obligacje za 3,2 mld.

Jak dodaje ministerstwo, największą popularnością cieszą się w tej chwili papiery trzymiesięczne.

Eksperci zauważają, że obligacje skarbowe stały się trochę „nowymi lokatami” – w czasach, gdy lokaty właściwie nie gwarantują zysku. Obligacje zysk natomiast gwarantują, choć niewielki – czyli działają podobnie, jak niedawno lokaty bankowe.

Jak opłacane są państwowe obligacje? Decydując się na papiery trzymiesięczne, możemy liczyć na oprocentowanie stałe w wysokości 0,50 proc. w skali roku. Dwuletnie obligacje gwarantują natomiast 1-procentowy zysk.

Można stwierdzić, że to niewiele, a przy tak wysokiej inflacji na obligacjach właściwie się tylko traci. Państwo oferuje jednak także obligacje indeksowane inflacją, choć ta opcja obowiązuje dopiero w przypadku papierów 4-letnich.

Nawet jednak i 12-letnie obligacje wielkich zysków nie gwarantują. Jednak w czasach dyskusji o ujemnym oprocentowaniu depozytów i tak, jak widać, chętnych na zakup obligacji nie brakuje.