- Home -
- Energetyka -
- Zamrożenie cen energii powinno zostać na stałe, zamiast tego wiecznego przedłużania
Premier Donald Tusk ogłosił we wtorek, że ceny prądu dla gospodarstw domowych pozostaną zamrożone do końca roku. Rzecz jasna mamy do czynienia z dobrą wiadomością. Do ideału brakuje jej jednego. Zamrożenie cen energii w przyszłości nie powinno polegać na wiecznym przedłużaniu tymczasowego rozwiązania. Zamiast tego należałoby je uczynić stałym mechanizmem kontroli cen.

Gospodarstwa domowe mogą odetchnąć. Przynajmniej do końca roku rachunki za energię nie wzrosną
Wysokie ceny energii cały czas spędzają sen z oczu Polakom. Dotyczy to przede wszystkim przedsiębiorców, którzy nie mogą liczyć na specjalne programy ochronne przysługujące gospodarstwom domowym. Mam na myśli oczywiście zamrożenie cen energii. Zgodnie z obowiązującymi przepisami do końca września 2025 r. mogą kupować prąd po cenie maksymalnej wynoszącej 500 zł/MWh.
Pytanie brzmi: co dalej? Odpowiedzi na nie udzielił premier Donald Tusk. Program zostanie przedłużony do końca roku.
Bardzo ważne dla wszystkich bez wyjątku obywateli. Podjęliśmy decyzję, że indywidualny odbiorca energii elektrycznej może spać spokojnie. Mroziliśmy ceny do września - podjęliśmy decyzję, że spokojnie do końca roku możemy dalej mrozić ceny energii.
Jak się łatwo domyślić, pytanie o zamrożenie cen energii w przyszłości mimo wszystko pozostaje aktualne. W końcu mieliśmy już do czynienia z dość optymistycznymi założeniami, że spółki energetyczne poskładają wnioski taryfowe na tak niskim poziomie, że mrożenie cen energii nie będzie już potrzebne. Ceny prądu same spadną. Tak się jednak najwyraźniej nie stało. Prawdę mówiąc, te same nadzieje na cudowną poprawę na rynku energii słyszymy co najmniej od 2023 r.
W tym przypadku nie chciałbym krytykować rządu. Decyzja o dalszym zamrażaniu cen energii jest jak najbardziej słuszna. Cały czas zastanawia mnie jednak, dlaczego nie pójdziemy o krok dalej. Teoretycznie mrożenie cen prądu mogłoby stać się stałym mechanizmem, który chroniłby Polaków przed drożyzną. Dlaczego by nie?
Zamrożenie cen energii w przyszłości i tak opierałoby się na założeniu, że co do zasady ceny prądu spadną
Na pierwszy rzut oka wydawałoby się, że rezygnacja z wiecznego przedłużania tymczasowego rozwiązania jest wręcz oczywista. Po cóż stosować prowizorkę, skoro można rozwiązać problem raz, a dobrze?
Odpowiedzią na to pytanie może być koszt ponoszony przez budżet państwa. Nie jest w końcu tak, że rząd nakazuje koncernom energetycznym trzymanie cen na względnie akceptowalnym poziomie. Zamiast tego państwo płaci im rekompensaty za utracone korzyści w postaci tej części taryfy, która została zaakceptowana przez URE, ale znajduje się powyżej ustalonej ceny maksymalnej.
Wspomniany przeze mnie koszt nie należy do niskich. W 2024 r. na ten cel przeznaczono aż 16,5 mld zł. Żeby osadzić jakoś tę kwotę w kontekście, warto przypomnieć, że obniżenie składki zdrowotnej przedsiębiorcom kosztowałoby budżet 4,6 mld zł. Przy czym trzeba by jeszcze doliczyć 6 mld zł uszczuplenia dochodów NFZ.
Wciąż jednak uważam, że zamrożenia cen energii nie powinniśmy skreślać. Kluczowe jest tutaj założenie, że rynkowe ceny energii dla gospodarstw domowych jednak będą spadać. W momencie, gdy zbliżą się do akceptowalnych wartości, koszt całego mechanizmu również spadnie. Gdy osiągną poziom poniżej 500 zł/MWh, staną się neutralne dla budżetu państwa.
Nie ma się co oszukiwać: zamrożenie cen energii w przyszłości i tak będzie konieczne, jeżeli któregoś dnia ceny znowu wymknąć się spod kontroli. Tym samym władza stanie przed wyborem: zareagować i znowu zamrozić ceny albo narazić się na gniew obywateli. Nie ma też co liczyć, że do następnych wyborów zapomną.
Zastanawianie się nad doraźnym mrożeniem cen w nieskończoność to w gruncie rzeczy strata czasu. Zamiast tego lepiej utrzymywać je aż do momentu skutecznej transformacji energetycznej Polski i trwałego obniżenia cen prądu dla gospodarstw domowych.
zobacz więcej:
27.06.2025 20:30, Justyna Bieniek
27.06.2025 19:25, Rafał Chabasiński
27.06.2025 14:58, Mariusz Lewandowski
27.06.2025 12:45, Edyta Wara-Wąsowska
27.06.2025 12:15, Mateusz Krakowski
27.06.2025 11:22, Mateusz Krakowski
27.06.2025 10:28, Joanna Świba
27.06.2025 9:38, Katarzyna Zuba
27.06.2025 9:02, Miłosz Magrzyk
27.06.2025 8:33, Aleksandra Smusz
27.06.2025 7:46, Rafał Chabasiński
26.06.2025 22:22, Mateusz Krakowski
26.06.2025 17:30, Miłosz Magrzyk
26.06.2025 16:30, Rafał Chabasiński
26.06.2025 15:37, Katarzyna Zuba
26.06.2025 14:28, Mateusz Krakowski
26.06.2025 13:15, Rafał Chabasiński
26.06.2025 13:00, Rafał Chabasiński
26.06.2025 12:29, Mariusz Lewandowski
26.06.2025 12:00, Joanna Świba
26.06.2025 9:30, Joanna Świba
26.06.2025 9:15, Rafał Chabasiński
26.06.2025 9:10, Joanna Świba