600 zł za zaparkowanie samochodu. Klienci sklepów przeżywają dramaty

Moto Dołącz do dyskusji
600 zł za zaparkowanie samochodu. Klienci sklepów przeżywają dramaty

Coraz więcej kierowców w Polsce otrzymuje listy z wezwaniem do zapłaty. Kwoty, jakie pojawiają się w tych pismach, bywają naprawdę wysokie – od 100 do nawet 600 zł, często powiększone o odsetki. Takie listy mogą zaskoczyć, zwłaszcza jeśli kierowca jest przekonany, że nie zrobił nic niezgodnego z przepisami. Warto więc przyjrzeć się temu i sprawdzić, co kryje się za wezwaniami i jak uniknąć związanych z nimi kłopotów.

Problem dotyczy przede wszystkim parkingów przy marketach i galeriach handlowych.

Pechowcy do ceny zakupów muszą doliczyć jeszcze kilkaset złotych kary za zaparkowanie samochodu

Jednym z częstszych przypadków, z jakimi spotykają się kierowcy, jest wezwanie do zapłaty kilkuset zł kary za zaparkowanie na terenie przylegającym do marketu lub galerii handlowej i niedostosowanie się do regulaminu parkingu.

W takich miejscach coraz częściej spotyka się parkometry, które wymagają pobrania biletu nawet na darmowy postój. Problem pojawia się, gdy kierowca, mimo że pobrał bilet, nie umieścił go na widoku za przednią szybą w samochodzie. Zdarzają się również przypadki, gdy wezwanie do zapłaty wystawiono już po kilkudziesięciu sekundach od pobrania biletu. Ten incydent miał miejsce na parkingu przy Biedronce w Krakowie. Klient znalazł za wycieraczką wezwanie do wniesienia opłaty dodatkowej, mimo że dopiero co odebrał bilet uprawniający do czasowego postoju. Wystarczyło zaledwie 46 sekund. To oczywiście skrajny przypadek, niemniej czyni on zjawisko jeszcze bardziej frustrującym i rodzi coraz więcej pytań o legalność takich inicjatyw.

To, że otrzymałeś wezwanie do zapłaty, wcale nie znaczy, że jesteś już na przegranej pozycji

Na pewno wiele z przypadków można zakwestionować. Zdarza się bowiem, że wezwania do zapłaty są wystawiane przez osoby bez odpowiednich uprawnień, a rachunki, na które należy dokonać wpłaty, to podejrzane numery kont. Być może to próba nadużycia ze strony zarządcy parkingu albo próba wyłudzenia – trzeba się upewnić.

Najpierw przede wszystkim warto zweryfikować, kto wystawił wezwanie oraz czy miał do tego prawo, a dopiero potem działać dalej. Jeśli jesteśmy pewni, że nie zawiniliśmy, możemy o swoje prawa powalczyć w sądzie. Zbierzmy jak najwięcej dowodów i pokażmy absurd sytuacji; to na pewno pomoże wygrać sprawę przeciwko nadgorliwemu zarządcy parkingu.

W przypadku otrzymania wezwania do zapłaty lepiej skonsultować się z prawnikiem. Fachowiec pomoże odeprzeć niezasadne roszczenia.