Kierowcy mają powody do obaw. Może być trudniej o pozytywny wynik badania technicznego pojazdu

Moto Dołącz do dyskusji
Kierowcy mają powody do obaw. Może być trudniej o pozytywny wynik badania technicznego pojazdu

Do Sejmu trafiła nowelizacja ustawy Prawa o ruchu drogowym . Po zmianach badanie techniczne ma odpowiadać standardom prawa Unii Europejskiej. Zmiany w badaniach technicznych pojazdów mogą mieć negatywne skutki dla kierowców. 

Zmiany w badaniach technicznych pojazdów. Będzie trudniej o pozytywny wynik

Prace nad nowelizacją Prawa o ruchu drogowym trwają już długo – bo od sierpnia 2020 r. Nowelizacja wprowadzi zmiany w badaniach technicznych pojazdów, dzięki czemu badania zaczną wreszcie odpowiadać standardom prawa UE.

Dla kierowców to jednak niekoniecznie dobra wiadomość. Jak na łamach dziennik.pl twierdzi Marcin Barankiewicz, prezes Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów, nowe przepisy sprawią, że drastycznie wzrośnie liczba badań z wynikiem negatywnym.

Co się zmieni? Po pierwsze, samochód będzie musiał być fotografowany na ścieżce diagnostycznej podczas badania technicznego. Diagnosta będzie wykonywać dwa zdjęcia – bryły pojazdu (z widocznym numerem rejestracyjnym, tak, by było widać, że pojazd znajduje się w stacji kontroli) oraz zdjęcie drogomierza. Dokumentacja zdjęciowa (wraz z datą i godziną badania technicznego) a być przechowywana przez 5 lat. Cel wprowadzenia dokumentacji fotograficznej jest prosty – dzięki temu będzie można łatwiej zweryfikować, czy dany pojazd faktycznie został poddany kontroli. Wprowadzenie dokumentacji oznacza również koniec podbijania pieczątki w dowodzie rejestracyjnym auta, jeśli nie pojawiło się ono na ścieżce diagonostycznej.

Diagności będą musieli nadawać dokumentacji fotograficznej numer tożsamy z numerem z rejestru badań technicznych pojazdów. Po upływie pięciu lat będą zobowiązani również do niszczenia dokumentacji – w taki sposób, by identyfikacja pojazdu nie była możliwa.

Dlaczego jednak możliwy będzie wzrost liczby badań z negatywnym wynikiem? Chodzi o kary przewidziane dla przedsiębiorców prowadzących stacje kontroli pojazdów. Przedsiębiorcy, który dopuści do przeprowadzenia badania przez osobę, która nie jest diagnostą (lub gdy przegląd będzie realizowany nieprawidłowo i bez wymaganego sprzętu czy w budynku niespełniającym wymagań) będzie grozić nawet do 10 tys. zł kary. Natomiast diagnoście, który przeprowadzi badanie bez odpowiedniego sprzętu czy w jakikolwiek sposób niezgodny z prawem, będzie mógł otrzymać karę do 2 tys. zł. To zatem oznacza – w połączeniu ze wspomnianą dokumentacją – że zarówno diagności jak i przedsiębiorcy prowadzący SKP będą pilnować się znacznie bardziej niż do tej pory. To natomiast może spowodować wzrost liczby badań z negatywnym wynikiem.

Są też i dobre wiadomości

Za pozytywną zmianę należy z kolei uznać możliwość przeglądu samochodu na 30 dni przed wyznaczoną datą kolejnego badania i do 30 dni po tej dacie. Dzięki temu kierowcy nie będą musieli obawiać się, że nie zmieszczą się w określonym terminie i łatwiej im będzie ustalić termin badania technicznego dogodny dla nich. Takie ułatwienie z pewnością przyda się, gdy kierowca planował dłuższy urlop lub gdy obowiązki zawodowe mogły utrudnić zjawienie się na badaniu w konkretnym terminie.

Jednocześnie zmiany w badaniach technicznych to również większe kary dla tych, którzy dokonają przeglądu po 30 dniach od wyznaczonej daty badania. Karna, dodatkowa opłata będzie wynosić 100 proc. wartości badania. Tym samym spóźnialscy kierowcy zapłacą podwójną stawkę.