ecommerce Zakupy Zdrowie

Zmiany w zakupie alkoholu przez internet. Ministerstwo Zdrowia ma nowy pomysł

Zmiany w zakupie alkoholu przez internet. Ministerstwo Zdrowia ma nowy pomysł

Brak precyzyjnych przepisów sprawia, że przedsiębiorcy coraz częściej decydują się na sprzedaż alkoholu przez internet, wykorzystując istniejące luki prawne. Ministerstwo Zdrowia chce jednak z tym skończyć – i uregulować pewne kwestie, tak, by nie było mowy o alkoholowej samowolce. 

Zmiany w zakupie alkoholu przez internet. MZ chce precyzyjnych przepisów

Sprzedaż alkoholu w Polsce reguluje głównie ustawa z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi (ta sama ustawa reguluje też np. kwestię reklam alkoholu). O ile jednak przepisy raczej nie pozostawiają wątpliwości, jeśli chodzi o sprzedaż stacjonarną alkoholu, to problem pojawia się w przypadku sprzedaży przez internet. Ustawa nie zawiera przepisów, które regulowałyby tę kwestię bezpośrednio – co pozostawia przedsiębiorcom spore pole do manewru.

Część wątpliwości dotyczących sprzedaży alkoholu przez internet wiąże się m.in. z miejscem sprzedaży towaru. W jednym z wyroków z 2022 r. Naczelny Sąd Administracyjny dopuścił pewne modele sprzedaży alkoholu online jako zgodne z prawem. Uznaje się, że jeżeli umowa sprzedaży jest formalnie zawierana w punkcie posiadającym zezwolenie (np. poprzez odbiór osobisty lub poprzez model, w którym strona internetowa jest jedynie platformą do złożenia zamówienia, a sama transakcja finalizowana jest w sklepie stacjonarnym), a następnie towar jest dostarczany do klienta (np. przez kuriera działającego jako pełnomocnik klienta), to taka sprzedaż jest możliwa.

Kolejną problematyczna kwestią jest weryfikacja wieku. W teorii sprzedający lub osoba dostarczająca alkohol powinni żądać dokumentu potwierdzającego ukończenie 18. roku życia, jeśli mają wątpliwości co do wieku zamawiającego. W praktyce jednak do takiej weryfikacji zazwyczaj nie dochodzi. I, jak informuje „Rz”, właśnie przede wszystkim tę kwestię chce uregulować Ministerstwo Zdrowia. Co miałoby się zmienić? Przede wszystkim osoba zamawiająca alkohol miałaby go odbierać osobiście (co dzisiaj wcale nie jest takie oczywiste). Teoretycznie miałoby to zapobiec sytuacji, gdy zamówiony alkohol odbiera np. dziecko. W praktyce jednak wydaje się, że MZ musiałoby jednocześnie wprowadzić wymóg (którego niespełnienie jest zagrożone karą) sprawdzania dokumentu tożsamości zamawiającego. W innym wypadku ciężko będzie stwierdzić, czy faktycznie coś się zmieniło.

Przed MZ ciężkie zadanie

Można wręcz zaryzykować stwierdzenie, że obowiązek samodzielnego odbioru alkoholu od kuriera niewiele w tym wypadku zmieni, jeśli sprzedającym (i ewentualnie dostarczającym) nie będą grozić poważne konsekwencje w przypadku sprzedaży/dostarczenia alkoholu osobie nieletniej. W dodatku należałoby też wprowadzić jakieś mechanizmy kontroli, które mogłyby to weryfikować. Przed MZ zatem ciężkie zadanie – i pytanie brzmi, jak sobie z nim poradzi.