Reforma Polskiego Ładu zbliża się wielkimi krokami. Jedną ze zmian jest likwidacja skomplikowanej ulgi dla klasy średniej. Eksperci zwracają uwagę, że oznacza to nawet 180 zł miesięcznie więcej dla części pracowników. Wystarczy zrobić jedną rzecz.
Nawet 180 zł miesięcznie dla części pracowników. Trzeba wycofać wniosek
Reforma Polskiego Ładu ma być dla Polaków neutralna lub pozytywna. Główne zmiany mają obejmować obniżkę PIT do 12 proc., zmiany w składce zdrowotnej dla przedsiębiorców (i możliwość zmiany formy opodatkowania za 2022 r. – choć z pewnymi ograniczeniami) oraz likwidację ulgi dla klasy średniej. Ta ostatnia kwestia powinna, wbrew pozorom, mocniej zainteresować niektóre osoby – oznacza bowiem nawet 180 zł miesięcznie więcej dla części pracowników.
Jak przypomina „Puls Biznesu”, wystarczy, że pracownicy, którzy wcześniej złożyli wniosek o niestosowanie z ulgi dla klasy średniej – teraz ten wniosek wycofają. Na początku roku masowo składały go osoby, które teoretycznie spełniały warunki do skorzystania z ulgi dla klasy średniej, ale obawiały się, że ostatecznie mogą nie spełnić warunków do jej zastosowania przy rozliczeniu rocznym, co skutkowałoby koniecznością dopłaty podatku. Dr Antoni Kolek, prezes Instytutu Emerytalnego, zwraca jednak uwagę, że takie osoby właściwie już teraz mogą wniosek bezpiecznie wycofać – raczej nie ma możliwości, by rządzący cofnęli się przed likwidacją ulgi dla klasy średniej (zmiany mają zacząć obowiązywać od lipca). Dzięki temu, jak tłumaczy, zaliczka na podatek dochodowy obliczona zostanie od niższej kwoty – a różnica może wynosić nawet wspomniane 180 zł miesięcznie. Co istotne, po zmianach przekroczenie rocznego limitu przychodów (133 692 zł) dla ulgi dla klasy średniej nie będzie miało już żadnego znaczenia – dlatego też można bezpiecznie wycofać wniosek już teraz. Przepisy nie zabraniają zresztą wycofania wniosku w trakcie roku.
Oczywiście niewycofanie wniosku nie poskutkuje utratą pieniędzy – pracownicy, wycofując wniosek, mogą jednak otrzymywać wyższą pensję już teraz.
Rząd najpierw wywrócił system podatkowy do góry nogami, a teraz próbuje go naprawiać
Fakt, że spora część pracowników – mimo wprowadzenia ulgi – zdecydowała się na złożenie wniosku o jej niestosowanie, świadczy tylko o tym, w jakim chaosie wprowadzane były przepisy w ramach Polskiego Ładu. Pracownicy woleli w trakcie roku otrzymywać niższe wypłaty, niż wynikałoby to ze zmian, w obawie, że ostatecznie z ulgi nie skorzystają – zwłaszcza że w niektórych przypadkach wystarczyła niewielka podwyżka w trakcie roku lub dodatkowa, duża premia, by roczny limit przychodów uprawniający do ulgi został przekroczony. Dodatkowo sama konstrukcja ulgi była tak skomplikowana, że istniała realna obawa, że księgowi i biura rachunkowe będą mieć problem z jej stosowaniem. Teraz rząd próbuje naprawić swój błąd – na razie jednak wciąż trwają prace nad projektem.