Temat tzw. copyright trollingu był swego czasu szeroko opisywany w mediach ogólnokrajowych. W ten proceder było zamieszanych kilka kancelarii oraz pseudokancelarii. Zagadnienie to szeroko opisywał Marcin Maj w swoich licznych publikacjach. Po kilku latach część pseudokancelarii gdzieś zniknęło, a dla pewnej części prawników taka działalność zakończyła się postępowaniem przed Sądem Dyscyplinarnym. Niemniej jednak, sam modus operandi i narzędzie pozostało.
2500 złotych za Wkręceni 2
Jakiś czas temu otrzymałem skan pewnego ciekawego listu od białostockiej kancelarii adwokackiej, w której to wysunięto propozycję ugody. Ugoda ta miała polegać na nie występowaniu z roszczeniami przeciwko osobie na drogę cywilnego postępowania sądowego. Oczywiście ugoda nie była darmowa, a kosztowała 2500,00 zł.
Poniżej przedstawiam wykaz zarejestrowanych przez Pana/Panią połączeń internetowych, z których udostępniano film „Wkręceni 2” wraz z okresami tego udostępniania i numerami IP ogłoszenia:
Nazwa pozycji: Wkręceni 2
Data naruszania: XXX
Numer IP: XXX
Mój mocodawca zdecydowany jest wystąpić z roszczeniami przeciwko Panu/Pani na drogę cywilnego postępowania sądowego. Celem polubownego zakończenia sprawy składa jednak niniejszą propozycję ugody.
Wskazuję, że żądana kwota 2.500 zł stanowi jedynie ¼ wartości szkody, której naprawienia, w przypadku skierowania sprawy na drogę postępowania sądowego, domagać się będzie mój mocodawca. Wysokość szkody stanowi cena licencji, jakiej udziela pokrzywdzony na rozpowszechnianie utworu w Internecie. Studio Interfilm sp z o.o. z/s w Warszawie udziela takiej licencji na kwotę 10.000,00 zł.
W przypadku wpłaty kwoty 2.500 zł zostanie zawarta z Panem/Panią ugoda, na mocy której Studio Interfilm Sp. z o.o w Warszawie zrezygnuje z dochodzenia dalszych roszczeń i sprawa zostanie definitywnie zakończona.
W przypadku jakichkolwiek pytań, proszę o kontakt telefoniczny pod nr: XXX
Sięgając pamięcią kilka lat wstecz oraz przypominając sobie burzę medialną związaną z masową wysyłką pism o podobnym charakterze, nie dało się nie zauważyć, że podstawy propozycji ugody opierają się na dacie oraz adresie IP.
Podstawą „pierwszej fali” pism o charakterze copyright trollingu były właśnie adresy IP, z których to rzekomo były rozpowszechniane utwory w sposób nielegalny. W pismach powoływano się na filmy ściągane i jednocześnie udostępniane w sieci p2p, czyli przez popularne torrenty.
Niemniej jednak, sam dowód w postaci adresu IP był wielokrotnie podważany, gdyż pomimo, że adres IP może być bezpośrednim adresem komputera, to nie wskazuje on jednoznacznie osoby, która z niego korzystała. Dodatkowo należy pamiętać, że adres IP może dzielić wiele urządzeń, sam może się zmieniać, a także sama sieć może być niezabezpieczona i dostępna dla wszystkich. Zresztą. Temat był wielokrotnie drążony, omawiany i analizowany. Przez społeczność internetową oraz instytucje państwowe, takie jak prokuratura czy nawet Sąd Najwyższy.
Po prostu dziwi mnie, że – wzorem lat poprzednich – próbuje się udowadniać nielegalne udostępnianie utworów w Internecie bazując tylko na poszlakach, jak adres IP. W takich właśnie listach.
Wkręceni 2 – wezwanie do zapłaty
Jednak jest coś bardzo ciekawego w tym liście. Poprzednie kancelarie i pseudokancelarie, które na sztandarach miały walkę z piractwem, jednocześnie wysyłając masowe pisma o zapłatę kwoty w ramach ugody, zazwyczaj występowały w imieniu anonimowych mocodawców. Dla znawców tematu tajemnicą poliszynela były firmy, które dały odpowiednie upoważnienia, oraz stały za kotarką. Jednak na ten fakt nie było jednoznacznych i twardych dowodów.
W tym przypadku, kancelaria adwokacka powołała się na swojego mocodawcę. Czyli na studio Interfilm sp. z o.o.. A to dało podstawy do zadania kilku ciekawych pytań. Tym razem w formie listu elektronicznego.
Od razu chciałbym zaznaczyć, że w pytaniu powołałem się kancelarię adwokacką z Białegostoku, jednocześnie nie ujawniając imienia i nazwiska adwokata lecz podkreślając, że wskazują Interfilm sp z o.o. jako mocodawcę.
Pytania:
1. Czy w sprawie udostępniania filmu Wkręceni 2 jest prowadzone postępowanie prokuratorskie? Jeżeli tak, to jaka jest jego sygnatura? A także, na jakim etapie przedmiotowe postępowanie się obecnie znajduje?
2. W piśmie jest podane, że wysokość szkody stanowi cena licencji, jakiej udziela pokrzywdzony na rozpowszechnianie utworu w Internecie. Studio Interfilm sp z o.o., w Warszawie udziela takiej licencji za kwotę 10000,00 zł. Czy istnieje cennik, u Państwa w firmie, za udostępnianie w Internecie filmu Wkręceni 2?
3. Czy są w Internecie firmy, czy strony www, na których można obejrzeć film Wkręceni 2, za który została wniesiona opłata w wysokości 10000,00 zł?
4. Skąd cena 10000,00 zł za udostępnianie filmu w Internecie? Dlaczego nie 20000,00 zł, dlaczego nie 100 000,00 zł?
5. Szanowny Pan Mecenas wskazuje w ugodzie, że dana osoba może zapłacić 1/4 ceny udostępniania w Internecie filmu Wkręceni 2, a wtedy Państwa firma zrezygnuje z dochodzenia dalszych roszczeń i sprawa zostanie definitywnie zakończona. Dlaczego Państwa firma żąda w ugodzie 1/4 ceny, a nie np. 50%, czy 75%?
6. Skąd Państwa firma pozyskała adresy IP osób, które rzekomo udostępniały film Wkręceni 2?
7. Ile osób mogło otrzymać pisma w sprawie ugody?
Wkręceni 2 w prokuraturze
W moich pytaniach chciałem poruszyć kilka ważnych kwestii proceduralnych i „ogólnorozsądkowych”.
Pierwszą sprawą, która bardzo mnie zainteresowała jest sposób pozyskania adresów IP i danych teleadresowych potencjalnych piratów przez kancelarię oraz jego mocodawcę. Specjalnie zapytałem o postępowanie prokuratorskie, gdyż zdarzało się, że adresy do wysyłki były niejako wyciągane z prokuratury w związku z możliwością wglądu do akt przez poszkodowanego, który wniósł sprawę. Proceder dosyć znany. Poszkodowany pozyskiwał adresy IP z sieci torrent, które udostępniały dany utwór i zanosił je do prokuratury wraz z doniesieniem o popełnieniu przestępstwa. Prokuratura ustalała dane teleadresowe przypisane do adresów IP, a status poszkodowanego gwarantował wgląd w akta.
Drugą sprawą była cena licencji w kwocie 10000,00 zł za rozpowszechnianie filmu w Internecie. Sam byłem ciekawy, czy istnieje jakiś cennik na stronie dystrybutora, jakim jest Interfilm sp z o.o., z którego można skorzystać i na tej podstawie kupić sobie licencje na film Wkręceni 2. Cena 10000,00 zł za rozpowszechnianie filmu pełnometrażowego jest stosunkowo niska, a wręcz promocyjna, zważając na fakt, że umieszczając ten film na swoim serwerze lub nawet na YouTube, będzie on odtwarzany wielokrotnie i wielorako. Stąd moje pytanie, dlaczego Interfilm sp z o.o. nie żąda o wielu większych kwot? Chociaż, może nawet nie trzeba wydawać 10000,00 zł na taką licencję, gdyż ktoś wcześniej mógł już ją zakupić i gdzieś w Internecie rozpowszechnia tenże utwór? Czy może licencja jest pozorna?
Zastanawiająca jest sama proponowana kwota ugody. Dlaczego ¼, a nie połowa ceny licencji? Dlaczego 2500,00 zł jest adekwatną ceną wobec domniemanych szkód Mocodawcy? Czy może ¼ brzmi tak samo promocyjnie jak cena licencji? Ile osób otrzymało takie listy?
Ważne, metafizyczne pytania!
Wkręceni 2 – ugoda za udostępnianie filmów w internecie
Odpowiedź nadeszła. Lecz nie taka, jakiej się spodziewałem.
Trudno jest nam odnosić się do dość enigmatycznego stwierdzenia dotyczące pewnego pisma od pewnego mecenasa i pewnej propozycji ugody.
Jedynie, co możemy potwierdzić to, że tak jak wszyscy producenci filmowi i dystrybutorzy na świecie staramy się promować legalne źródła dostępu do kultury, a wszelkie działania niosące znamiona piractwa są ścigane przez powołane do tego organy, dlatego o szczegóły ewentualnych postępowań trzeba zwracać się z pytaniem do nich.
Tak jak wspomniałem powyżej, nie podawałem imienia i nazwiska adwokata, który oficjalnie przedstawiał fakt, że firma Interfilm sp z o.o. jest jego mocodawcą.
Odpowiedź sama w sobie też była ogólna, spokojna i wyważana. Zastanawia mnie tylko jedno. Dlaczego pytając Interfilm sp z o.o. otrzymuję odpowiedź, w której stopka informuje, że Specjalista ds. Komunikacji Marketingowej reprezentuje MTL MAXFILM sp z o.o., producenta filmu Wkręceni 2?
Ach te listy …
!!! Dostałeś podobne pismo? Pisz: krystian.matejko@bezprawnik.pl