Nawet 8 proc. na lokacie płaci mBank. Na pewno nie jest to produkt dla każdego. Żeby uzyskać oprocentowanie w promocyjnej wysokości trzeba spełnić kilka warunków.
8 proc. na lokacie płaci mBank
To oferta dla osób, które chcą ulokować minimum 50 tys. zł. Nie jest to jedyny warunek. Bank rozdzieli te pieniądze. Połowę przeznaczy na lokatę, a drugą połowę na inwestycje. Czas zainwestowania pieniędzy to minimum 300 dni. Dodatkowo, co miesiąc trzeba dokonać przynajmniej 10 wpłat po minimum 500 zł. Dopiero spełnienie tych wszystkich warunków sprawi, że na koniec trwania lokaty, mBank naliczy klientowi odsetki w wysokości 8 proc. Kto nie spełni warunków, bo na przykład, wypłaci wcześniej pieniądze, dostanie tylko 0,01 proc. Maksymalnie jeden klient może założyć lokaty w tej promocji na 3 000 000 złotych.
Klient wybiera
Jeśli chodzi o pieniądze, które będą przeznaczone na inwestycje, klient ma do wyboru dwie opcje. Pierwsza to wybór spośród jednej z przygotowanych przez ekspertów mBanku strategii inwestycyjnych. Natomiast w drugim wariancie „Lokata i 5 funduszy” osoba, która zdecyduje się na ten produkt, samodzielnie wybiera fundusze, w które chce zainwestować. Decyduje też o kwocie, jaką przeznacza na konkretny fundusz.
Założenie lokaty wymaga tylko złożenia wniosku. Można to zrobić na stronie internetowej mBanku i w jego aplikacji mobilnej. Można też na mLinii i w oddziale banku. Ponieważ nie jest to prosta lokata, ale produkt składający się z części inwestycyjnej, bank ma obowiązek sprawdzić, czy klient ma wiedzę na temat funduszy inwestycyjnych i czy jest świadom ryzyka. W przeciwieństwie do lokaty, może się zdarzyć, że wyjmiemy z banku dużo więcej niż zainwestowaliśmy. Ale może to też być dużo mniej.
MIFID sprawdza
Dlatego banki na terenie UE muszą prosić klientów o wypełnienie formularza MIFID. Na tej podstawie tworzą profil inwestora. Wiedzą, jakie ma pojęcie na temat instrumentów, w które chce zainwestować. Nie warto, wypełniając ankietę, szukać odpowiedzi w Internecie. Można tylko sobie zaszkodzić, lokując oszczędności w coś, czego działania się nie pojmuje. Prawdziwe odpowiedzi na 12 pytań, pozwolą bankowi oszacować wiedzę klienta, poziom tolerancji ryzyka. Jego sytuację finansową, cel inwestycji i czas, na jaki jest gotowy ulokować pieniądze.
Bank porówna wynik ankiety z wybranymi przez klienta funduszami. Jeśli uzna, że wybór nie jest wystarczająco zgodny z profilem inwestycyjnym klienta, to go o tym ostrzeże. Można, na swoje ryzyko, to „czerwone światło” zlekceważyć i zainwestować zgodnie ze swoim wyborem. Można też ten wybór zmienić. Jeśli natomiast okaże się, że klient postawił na fundusze, których strategie są sprzeczne z jego profilem inwestycyjnym, będzie musiał wybrać inne.