Kara za kradzież tablic rejestracyjnych nie jest szczególnie dotkliwa, co powoduje, że proceder ten jest w Polsce zdecydowanie zbyt powszechny. Z tym stanem rzeczy powalczyć chce Ministerstwo Sprawiedliwości, które zapowiada poważniejsze sankcje.
Kara za kradzież tablic rejestracyjnych
Jak donosi „dziennik.pl”, kara za kradzież tablic rejestracyjnych ma być znacznie surowsza. Rokrocznie tysiącom kierowców znikają tablice rejestracyjne, co może wiązać się z nieprzyjemnymi konsekwencjami. Często tablice kradzione są po to, by móc „anonimowo” popełnić przestępstwo, co do którego wykorzystuje się pojazd i choć nie jest to oczywiście sposób na przerzucenie odpowiedzialności na niewinną w istocie osobę, to może napsuć wiele krwi.
Jak wskazuje poseł Marek Matuszewski (PiS)
Dla każdego właściciela pojazdu, z którego dokonano kradzieży tablic rejestracyjnych, jest to ogromny kłopot wiążący się nie tylko z wizytą na komisariacie w celu złożenia zawiadomienia o zaistniałej sytuacji, ale także w wydziale komunikacji starostwa powiatowego lub urzędu miejskiego w celu wyrobienia nowych tablic rejestracyjnych, a to dodatkowe koszty dla pokrzywdzonego oraz zmarnowany czas
Obecnie sytuacja wygląda tak, że kradzież tablic rejestracyjnych traktowana jest jak jakakolwiek inna. Biorąc pod uwagę wątpliwą wartość przedmiotu (tablicy), nie przekracza ona ustawowego progu. Kradzież, jako czyn przepołowiony, w zależności od wartości może być bowiem wykroczeniem albo przestępstwem. W wypadku tablic mowa jest dziś o wykroczeniu.
Ale to się na zmienić
Przedstawiciel resortu sprawiedliwości, Marcin Warchoł, wskazał, że:
Tablice rejestracyjne pojazdu nie są zwykłą rzeczą, której rola w obrocie jest wyznaczona jej wartością materialną. […]
Proponowane przepisy zakładałyby dodanie do Kodeksu karnego art. 306c. Ten by stanowił w §1
Kto dokonuje zaboru tablicy rejestracyjnej pojazdu mechanicznego, umożliwiającej dopuszczenie tego pojazdu do ruchu na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej na podstawie odrębnych przepisów, albo taką tablicę podrabia lub przerabia, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Zaś zgodnie z proponowanym §2
Tej samej karze podlega, kto używa tablicy rejestracyjnej pojazdu mechanicznego, umożliwiającej dopuszczenie tego pojazdu do ruchu na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej na podstawie odrębnych przepisów, nieprzypisanej do tego pojazdu, podrobionej albo przerobionej, jeżeli może to uniemożliwić albo utrudnić identyfikację tego pojazdu.
Projekt jest na etapie konsultacji społecznych. Można się zastanowić, czy na pewno często obierana polityka resortu sprawiedliwości polegająca na wychowywaniu społeczeństwa poprzez wprowadzanie surowych kar (więzienia) jest skuteczna.
Mimo wszystko w kontekście przedmiotowej sfery uważam, że surowsze sankcje są jak najbardziej rozsądne. Kradzież tablic rejestracyjnych nie należy do czynów powszechnych, których większość z nas może się teoretycznie dopuścić – jak przekroczenie prędkości – a stanowi zachowanie, u którego podstaw zawsze stoją raczej złe intencje. Jednym słowem – szkodliwość społeczna tego czynu jest na tyle wysoka, że ujęcie go jako nowy artykuł Kodeksu karnego ma wiele sensu.