Myślisz, że jeśli na swoim nowym smart TV oglądasz wyłącznie Netflixa i nie posiadasz jakiegokolwiek dekodera, to nie musisz płacić za abonament RTV? Od lat nie śledzisz już losów sagi Lubiczów, preferujesz wieczory w towarzystwie rodziny Soprano, Friends lub innych najpopularniejszych seriali na świecie, za co przecież co miesiąc uczciwe płacisz? To nic, dalej powinieneś płacić abonament RTV.
Od kilku lat nie oglądam telewizji. Telewizja w formacie, który znamy od najmłodszych lat nieubłaganie przechodzi do lamusa. To naturalna kolej rzeczy. Internet, platformy streamingowe, a także YouTube oraz Twitch. Od kilku lat są dla najmłodszych pokoleń tym, czym dla mnie oraz moich rówieśników była telewizja.
W zasadzie jedynym polem, na którym telewizja wciąż ma niepodważalną przewagę jest sport. Wszelkie mistrzostwa, turnieje, igrzyska, mundiale oraz inne wydarzenia sportowe transmituje się na żywo. Organizacja, zaplecze techniczne oraz przygotowanie do transmisji live wymaga wielkich nakładów oraz zaplecza logistycznego. Dlatego w dalszym ciągu najważniejsze wydarzenia sportowe na całym świecie transmitują telewizje. Choć nawet ten trend powoli się zmienia. Najlepszym przykładem jest platforma DAZN, która obecna jest już w ponad 200 krajach.
Abonament RTV – czy naprawdę muszę go płacić, gdy oglądam tylko Netflixa?
Odpowiedź jest w tym wypadku wyjątkowo jednoznaczna. Tak, jeśli posiadasz choć jeden odbiornik radiowy/telewizyjny musisz płacić za abonament RTV. W bieżącym roku to kwota w wysokości 294 zł oraz 94 zł jeśli posiadasz wyłącznie radio. Jeśli tak jak ja wyłącznie korzystasz z serwisów streamingowych i co miesiąc opłacasz, już nie tylko Netflixa, lecz także, Apple TV, HBO GO, Viaplay, NC+GO czy Amazona, to do tych wszystkich wydatków powinieneś dopisać 294 zł. Również uważam, że to skandaliczne, że niejako wszyscy zmuszeni jesteśmy do wnoszenia danin na poczet abonamentu RTV. Możliwe, że byłoby to mniej irytujące, gdyby nie fakt, iż wszyscy dobrze wiemy, gdzie przedmiotowe środki trafiają. Co więcej, zdaję sobie sprawę, że telewizji publicznej nie ogląda już praktycznie nikt ze znanych mi osób. Mimo to, bohaterowie głównych programów mediów narodowych nieustannie trafiają na czołówki nagłówków prasowych. Chciałbym wierzyć, że to z powodu niezwykłego profesjonalizmu i wysokich wartości merytorycznych programów, które prowadzą.
Czy abonament RTV mógłby zostać zlikwidowany w dobie tarczy antyinflacyjnej?
W czerwcu informowaliśmy Was o przyszłorocznych stawkach za abonament RTV. Mimo, że w mediach od dłuższego czasu trwa debata nad sensem obligatoryjności tej daniny, to ciężko nie oprzeć się wrażeniu, że dyskusji przydzielono rangę tematu zastępczego. Choć niewątpliwie w czasach, gdy za wszystko płacimy coraz więcej, ewentualna dyspensa ze strony partii rządzącej w tak drażliwym temacie mogłaby zostać odebrana wyjątkowo pozytywnie. Szczególnie w obliczu dzisiejszych zapowiedzi w przedmiocie tarczy antyinflacyjnej. Społeczeństwo dość cierpko zareagowało na zapowiadane ulgi. Natomiast wizja zwolnienia z najbardziej socjalistycznej opłaty, jaką jest abonament RTV w sytuacji, gdy telewizji zupełnie nie oglądamy mogłaby nieco załagodzić nastroje społeczne.