Oszustwo „na akcje ORLEN-u” wciąż popularne
Oszustwa „na akcje ORLEN-u” mnożą się właśnie dlatego, że wykorzystują zaufanie, jakim spółka cieszy się wśród Polaków. W przestrzeni internetowej pojawiają się reklamy rzekomych „tajnych projektów inwestycyjnych”, „preferencyjnych pakietów akcji” czy „programów oferujących szybki zysk”, co brzmi tym bardziej wiarygodnie, im silniejsza jest marka, pod którą oszust się podszywa.
Trzeba jasno podkreślić: ORLEN nie prowadzi żadnych prywatnych programów inwestycyjnych, nie dzwoni do klientów z ofertą kupna akcji i nie oferuje niewiarygodnych zysków w krótkim czasie. Spółka funkcjonuje w pełnej przejrzystości, jest notowana na Giełdzie Papierów Wartościowych, a dostęp do jej akcji możliwy jest wyłącznie poprzez instytucje nadzorowane przez państwo. Jeśli ktoś twierdzi inaczej, mamy do czynienia z oszustwem, które wykorzystuje prestiż marki do manipulowania mniej doświadczonymi inwestorami.
Rzeczywisty zakup akcji ORLEN odbywa się wyłącznie w jednym miejscu — na rynku regulowanym GPW. Aby stać się akcjonariuszem, trzeba posiadać rachunek maklerski w banku lub licencjonowanym domu maklerskim, przelać środki i złożyć zlecenie zakupu. Cała ścieżka jest transparentna, oparta na wytycznych Komisji Nadzoru Finansowego i w pełni zgodna z prawem. Nie istnieje żadna „skrótowa droga” ani „specjalny formularz inwestycyjny”. Każda propozycja omijająca oficjalne kanały jest próbą wyłudzenia.
Postaw na Domy Maklerskie i czuj się bezpiecznie!
Jeśli więc ktoś naprawdę chce kupić akcje ORLEN, musi zrobić to w jedyny legalny sposób: przez rachunek maklerski prowadzony przez instytucję nadzorowaną przez Komisję Nadzoru Finansowego. Jeśli ktoś inwestuje długoterminowo, akcje ORLEN może kupować przez specjalne konta emerytalne (IKE lub IKZE), również wyłącznie u podmiotów nadzorowanych. W praktyce oznacza to bankowy lub niezależny dom maklerski działający w Polsce, a proces nie wygląda jak w reklamach oszustów. Najpierw otwiera się rachunek maklerski, podając swoje dane i potwierdzając tożsamość, następnie przelewa się na konto środki, a dopiero później składa się zlecenie kupna akcji ORLEN na GPW, określając cenę i liczbę akcji. Transakcja realizowana jest przez giełdę, a inwestor widzi ją w swoim systemie maklerskim, nie w podejrzanej aplikacji przesłanej przez SMS.
Bezpieczeństwo transakcji wynika z tego, że domy maklerskie działające w Polsce muszą mieć licencję KNF, podlegają restrykcyjnym kontrolom i przechowują aktywa klientów w krajowym systemie depozytowym KDPW. Nie ma tu miejsca na anonimowość, niepewne przelewy zagraniczne ani „kuszące okazje”, które mają wygasać za kilka minut. Cały proces jest spokojny, sformalizowany i przewidywalny — dokładnie taki, jaki powinien być w przypadku inwestowania w spółkę tej rangi, co ORLEN.
Jak kupić akcje ORLEN tak, aby było to bezpieczne?
Zasada jest prosta: tylko rachunek maklerski w Polsce daje realną ochronę inwestorowi. Zakup akcji przez bankowy lub licencjonowany dom maklerski jest bezpieczny z trzech powodów. Po pierwsze, instytucja maklerska jest nadzorowana przez Komisję Nadzoru Finansowego. To oznacza, że nie może zniknąć z rynku z dnia na dzień, a jej działalność podlega stałym kontrolom.
Po drugie, akcje są przechowywane w Krajowym Depozycie Papierów Wartościowych — centralnej instytucji, która gwarantuje, że inwestor rzeczywiście jest właścicielem zakupionych papierów. Po trzecie, transakcja przebiega całkowicie w ramach domowego systemu finansowego, co wyklucza ryzyko nielegalnych przelewów czy „zagranicznych serwerów”, na które oszuści próbują wyprowadzać pieniądze.
Proces zakupu akcji ORLEN w legalny sposób jest bardzo prosty, choć pozbawiony fajerwerków. Wybiera się dom maklerski, potwierdza tożsamość, zasila rachunek i składa zlecenie kupna. Bez SMS-ów, bez linków, bez „doradców”, którzy wykonują telefony z nieznanych numerów. I przede wszystkim — bez ryzyka utraty środków.
W przypadku licencjonowanych odmów maklerskich na próżno szukać „limitowanych czasowo okazji”, czy „pakietów akcji na start w niższej cenie”. Działa to na podobnej zasadzie, co przypadku zakupu złota – jeżeli ktoś oferuje nam sztabkę w dużo niższej cenie, niż rynkowa, nie trzeba być jubilerem, aby wiedzieć, że to tombak. Akcje sprzedaje się i odkupuje po cenie rynkowej – każde odstępstwo od tej zasady powinno więc to wzbudzić naszą czujność.
Nie wierz reklamom i linkom odsyłającym do rzekomych „akcji w okazyjnych cenach”
Warto pamiętać, że ORLEN od lat cieszy się wysokim zainteresowaniem inwestorów właśnie dlatego, że jego notowania opierają się na realnej, rozbudowanej działalności, a nie na obietnicach szybkich zysków. To jedna z najbardziej widocznych polskich spółek, kluczowa dla rynku paliw, energii i petrochemii, a jej stabilna pozycja sprawia, że wielu inwestorów włącza ją do długoterminowych portfeli. To zainteresowanie przyciąga jednak także tych, którzy chcą je wykorzystać, tworząc fałszywe strony, windykując dane osobowe i próbując nakłonić do przelania pieniędzy „na inwestycję”.
Dlatego zasada jest prosta: jeśli oferta zakupu akcji ORLEN pojawia się w reklamie, w SMS-ie, na Facebooku czy w rozmowie telefonicznej — to nie jest inwestycja, tylko próba oszustwa. Prawdziwy zakup odbywa się tylko przez legalny rachunek maklerski w Polsce i wyłącznie poprzez giełdę. Inwestycja w ORLEN może być rozsądną decyzją, ale tylko wtedy, gdy jest podejmowana w świecie regulowanym, a nie w przestrzeni fałszywych obietnic. W przeciwnym razie zamiast akcji można kupić jedynie bardzo kosztowną lekcję ostrożności.
Artykuł powstał w ramach współpracy reklamowej z Orlen S.A.