Niektóre polskie miasta najwyraźniej mają już dosyć niekontrolowanej paczkomatozy na swoim terenie. Automaty paczkowe w Poznaniu będą musiały spełniać kryteria przygotowane przez władze miasta, o ile stoją na miejskich gruntach. Można się spodziewać, że na podobne kroki zdecydują się kolejne gminy.
Automaty paczkowe w Poznaniu będzie trzeba teraz lokować w przemyślanym miejscu
Automaty paczkowe stanowią ulubioną metodę dostawy towarów kupionych online wśród Polaków. Nic więc dziwnego, że coraz więcej firm ze świata ecommerce chciałoby uszczknąć coś z sukcesów Paczkomatów InPost. Prawie wszystkie większe podmioty działające w branży chciałyby mieć sieć własnych automatów paczkowych. Jest jednak jedna grupa, której taki stan rzeczy najwyraźniej nie odpowiada.
Mowa o włodarzach polskich miast, które ostatnie lata często poświęciły na przygotowanie, uchwalenie i wdrożenie uchwał krajobrazowych. Niekontrolowana paczkomatoza stoi niejako w poprzek wysiłkom zmierzającym do uregulowania przestrzeni miejskiej. Nic więc dziwnego, że pojawiły się pierwsze próby zajęcia się także tą materią. Przykładem mogą być wytyczne, którym podlegają automaty w Poznaniu. Już we wstępie możemy się zapoznać z jasno wyłożoną motywacją poznańskich władz.
Od kilku miesięcy obserwujemy ich gwałtowny rozwój. Pojawiają się wszędzie. Cenimy je za to, ale z drugiej strony ich spora liczebność, a także rozrastająca się konkurencja (np. książkomaty) sprawiły, że zaczęliśmy zwracać uwagę na ich estetykę, położenie, jakość. Miasto Poznań dąży do zachowania wysokiej jakości przestrzeni. Pojawiające się w niej elementy, takie jak automaty przechowujące przesyłki, zaczynają być coraz bardziej widoczne, w skrajnych przypadkach szpecąc tereny dzielnic.
Jak widać, kluczowym czynnikiem jest tutaj estetyka. Nadmiar automatów lokowanych gdzie popadnie, zdaniem poznańskich władz, wpływa na nią źle. Gdy jednak przyjrzymy się samym wytycznym, które objęły automaty paczkowe w Poznaniu, w grę wchodzi także szeroko rozumiana funkcjonalność.
Już pierwsza wytyczna dotyczy sposobu ich lokalizacji. Mają znajdować się w miejscu, które nie będzie przeszkadzało w komunikacji pieszych i pojazdów. Automaty powinny się także znajdować tam, gdzie jest dostateczna liczba miejsc parkingowych. Ich lokalizacja powinna również uwzględniać potrzeby osób niepełnosprawnych. Poznań zaleca także, by unikać automatów wolnostojących i stawiać urządzenia tuż przy zewnętrznych ścianach budynków.
Poznańskie wytyczne to swego rodzaju precedens. To znak, że polskie miasta są gotowe powiedzieć „dość” paczkomatozie
Automaty paczkowe w Poznaniu powinny spełniać wymagania dotyczące ich kolorystyki. Jaskrawe kolory zostały wręcz wprost zakazane. Oświetlenie urządzeń powinno mieć charakter ściśle funkcjonalny. Niedopuszczalne jest wyświetlanie komunikatów reklamowych. Samo oklejenie automatu reklamami zostało w wytycznych ograniczone do 5 proc. jego powierzchni. Co więcej, urządzenia powinny wpasowywać się w istniejące zagospodarowanie terenu. Nie wolno ich lokować na terenie parków lub skwerów.
Przygotowane przez poznański Wydział Urbanistyki i Architektury wytyczne zawierają także wykaz procedur, które muszą spełnić firmy chcące postawić w mieście automat paczkowy. Równocześnie dokument wskazuje na przykłady dobrych i złych praktyk wraz ze zdjęciami. Wszystko po to, by ułatwić przedsiębiorcom spełnienie zadość wymaganiom, które władze miasta przed nimi stawiają. Trzeba przyznać, że nie są one jakoś szczególnie wyśrubowane.
Poznańskie wytyczne z punktu widzenia branży ecommerce są o tyle ważne, że stanowią swoisty precedens. Poznań jest pierwszym dużym polskim miastem, które postanowiło pochylić się nad problemem tak zwanej paczkomatozy. Można się spodziewać, że z Poznania szybko wezmą przykład włodarze innych miast. To z kolei może mieć poważne konsekwencje dla przedsiębiorstw, które bardzo by chciał mieć własną sieć automatów.
Wprowadzenie wiążących wytycznych przez miasta zauważalnie ogranicza przestrzeń, na których można lokować urządzenia. Te co bardziej atrakcyjne często już są zajęte przez konkurencję. Czy w tej sytuacji wciąż jest sens, by próbować taką sieć tworzyć? Owszem, władze poszczególnych miast mogą przychylniej patrzeć na bardziej innowacyjne i przyjazne dla środowiska „zielone” automaty. Takie urządzenia wdraża już InPost i Allegro. Nie da się jednak ukryć, że nadmiar automatów w przestrzeni miejskiej sprawia, że miasta są gotowe powiedzieć „dość”.