Biedronka regularnie ląduje na dywaniku urzędu chroniącego praw konsumentów. Pamiętacie te sprawy?

Biznes Zakupy Dołącz do dyskusji
Biedronka regularnie ląduje na dywaniku urzędu chroniącego praw konsumentów. Pamiętacie te sprawy?

Sieć sklepów Biedronka, będąca własnością portugalskiej firmy Jeronimo Martins, jest jednym z największych operatorów na polskim rynku detalicznym. Mimo wielu sukcesów i ogromnej popularności wśród konsumentów, Biedronka wielokrotnie stawała w centrum uwagi Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów z powodu podejrzeń o naruszanie praw konsumenta. W tym artykule przyjrzymy się kilku z tych spraw.

Nieścisłe informacje o cenach

Jednym z najczęstszych zarzutów stawianych Biedronce przez UOKiK były nieścisłe informacje dotyczące cen produktów. Problem przewija się od lat, ale przecież kolejne spięcie na linii Biedronka-UOKiK było opisywane przez media dosłownie kilka dni temu. Chodziło m.in. o sytuacje, w których cena produktu przy kasie różniła się od tej wskazanej na półce. Tego typu nieścisłości mogły wprowadzać konsumentów w błąd i skutkować niespodziewanymi wydatkami podczas zakupów. A przecież jest jeszcze szereg zastrzeżeń, których póki co urząd nie podjął. Pisaliśmy o jednej z takich historii kilka dni temu.

Promocje i rabaty

Biedronka często kusi klientów atrakcyjnymi promocjami i rabatami. Jednakże nie zawsze te promocje były tak korzystne, jak się wydawało. W niektórych przypadkach doszło do sytuacji, w której obniżona cena była tak naprawdę ceną regularną produktu, a sugerowany rabat był jedynie chwytem marketingowym.

Warunki pracy i traktowania dostawaców

Chociaż nie jest to bezpośrednio związane z prawami konsumenta, warto wspomnieć, że Biedronka była krytykowana również za warunki pracy swoich pracowników. Niskie płace, długie godziny pracy oraz brak należytych przerw to tylko niektóre z zarzutów stawianych sieci przez pracowników. Tego typu praktyki mogą wpłynąć na jakość obsługi oraz na bezpieczeństwo produktów oferowanych klientom.

Prezes UOKiK Tomasz Chróstny w 2020 roku nałożył ponad 723 miliony złotych kary na właściciela sieci sklepów Biedronka. Spółka Jeronimo Martins Polska w nieuczciwy sposób zarabiała kosztem dostawców produktów spożywczych.

Kwestie jakości produktów

Oprócz sprzedaży produktów po terminie, Biedronka była także krytykowana za jakość niektórych produktów własnej marki. Zarzuty dotyczyły m.in. zawartości niepożądanych substancji w produktach czy nieścisłości w składzie produktu na opakowaniu w porównaniu z rzeczywistym składem. W przeszłości klienci skarżyli się też na to, że na półkach znajdowali towary po terminie przydatności do spożycia, choć uczciwie trzeba zaznaczyć, że to przecież sklep prawie każdego sklepu spożywczego.

Reakcja Biedronki i Jeronimo Martins

W odpowiedzi na zarzuty stawiane przez UOKiK, Biedronka i Jeronimo Martins wielokrotnie deklarowały chęć poprawy i wprowadzały zmiany mające na celu zwiększenie satysfakcji konsumentów oraz dostosowanie się do obowiązujących przepisów. Wiele spraw kończyło się ugodami lub grzywnami nałożonymi przez UOKiK.