Centra handlowe po pandemii (choć pewnie raczej pomiędzy falami pandemii) znów się zapełniły, a klientów jest w nich więcej niż w 2019 r. – wynika z najnowszych badań. Czyli jednak online’owy biznes nie zabił tego bardziej „klasycznego”.
Gdy w 2020 r. mieliśmy lockdown za lockdownem, branża handlowa obawiała się, że klienci przekonają się do internetowych zakupów na dobre – i do galerii już nie wrócą. Stało się jednak coś zupełnie odwrotnego.
Obroty centrów w czerwcu 2022 r. były o 12 proc. wyższe niż w czerwcu 2019 r. – podała właśnie Polska Rada Centrów Handlowych. Jednak nie tylko obroty rosną, odwiedzalność również. W lipcu 2022 r. była ona o 5,4 proc. wyższa niż w analogicznym miesiącu 2019 r. – wynika również z badania.
Największy wpływ na czerwcowe obroty w centrach handlowych miały usługi, zakupy spożywcze oraz gastronomia. Za bardzo dynamiczny, ponad 100-procentowy wzrost w segmencie usług odpowiadają głównie biura podróży. Co ciekawe, duże wzrosty notują też kantory.
Przy tym najbardziej wzrosły obroty tych największych galerii – o ponad 17 proc.
Centra handlowe po pandemii wyraźnie ożywają. Jak można to tłumaczyć?
W swojej analizie PRCH mówi o efekcie odłożonej konsumpcji. Eksperci zwracają uwagę, że znów chcemy podróżować, ale też spotykać się ze znajomymi w restauracjach czy kawiarniach.
Nie we wszystkich kategoriach jednak wzrost jest imponujący – w branży odzieżowej działającej w centrach handlowych obroty w czerwcu wzrosły o ledwie 0,7 proc. No ale to potwierdza tezy PRCH, w końcu trudno mówić o nadrabianiu zaległości odzieżowych – przecież ubrania musieliśmy kupować również w pandemii.
Na pewno na rosnącą odwiedzalność i obroty galerii wpływ miał też napływ uchodźców z Ukrainy, choć branża nie jest pewna, za jak wielkie wzrosty odpowiadają tu goście zza wschodniej granicy.
Centra handlowe po pandemii przed kolejnym kryzysem?
Pytanie, czy ten powrót do galerii utrzyma się na dłużej. Niewykluczone są kolejne fale pandemii. Dużych lockdownów na razie mało kto się spodziewa, ale ograniczenia handlu są jak najbardziej możliwe. – Obecne wyniki pozwalają branży odbudowywać się po stratach z okresów lockdownów. Wyzwaniem w nadchodzących miesiącach będzie spowolnienie gospodarcze, wysoka inflacja, rosnące koszty energii oraz możliwe ograniczenia w jej dostępności – mówi Krzysztof Poznański, dyrektor zarządzający Polskiej Rady Centrów Handlowych.
Nie da się ukryć, że branża ma jednak powody do zadowolenia. Fantastyczna oferta sklepów internetowych, łatwe płatności online, coraz większa dostępność paczkomatów… – to wszystko nie zmieniło najwyraźniej tego, że ciągle po prostu lubimy chodzić do „fizycznych” sklepów.