Organizacja złożyła w tej sprawie petycję do Sejmu, Senatu oraz Ministerstwa Finansów i Gospodarki. Argument? Ratowanie zdrowia i życia nie powinno być źródłem dochodu dla państwa.
Leki droższe niż czekolada
Obecnie w Polsce stawka VAT na większość leków wynosi 8%. Zwolnienia są nieliczne i dotyczą głównie dostaw w ramach pomocy humanitarnej. To oznacza, że medykamenty ratujące życie są obciążone wyższym podatkiem niż większość produktów spożywczych – te bowiem często objęte są stawką 5%. Jak zwraca uwagę prezes fundacji Krzysztof Kwarciak, w praktyce oznacza to, że państwo traktuje zakup batonika jako „bardziej podstawową” potrzebę niż zakup lekarstwa na serce czy nowotwór.
Podatek od zbiórek na leczenie
Organizacja przypomina, że w pandemii obowiązywało zwolnienie z VAT dla leków finansowanych ze zbiórek internetowych – teraz tej ulgi już nie ma. W efekcie część środków wpłacanych przez darczyńców wprost na ratowanie życia trafia do budżetu państwa. „Jest w tym coś bardzo nieetycznego – zamiast pomóc, państwo zabiera część pieniędzy z desperacko organizowanych zbiórek” – mówi Kwarciak.
Sprawdź polecane oferty
RRSO 21,36%
Fundacja podkreśla, że prawo Unii Europejskiej dopuszcza stosowanie zerowej stawki VAT na leki. Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady 2023/607 państwa członkowskie mają pełną swobodę w ustalaniu stawek – od 0% wzwyż. Potwierdza to także analiza dołączona do rządowego projektu nowelizacji ustawy o VAT z 2024 roku.
Koszty leczenia, szczególnie w przypadku chorób przewlekłych czy terapii nierefundowanych, mogą sięgać kilku, a nawet kilkunastu tysięcy złotych rocznie. Zerowy VAT nie rozwiąże problemu niedofinansowania ochrony zdrowia, ale – jak przekonuje fundacja – może przynieść pacjentom realną ulgę. W wielu przypadkach kilkadziesiąt czy kilkaset złotych oszczędności miesięcznie decyduje o tym, czy ktoś wykupi wszystkie potrzebne lekarstwa.
Czy wszystkie leki zasługują na ulgę?
Fundacja nie przesądza, czy zerowy VAT powinien obejmować absolutnie wszystkie preparaty. Sama sugeruje, by objąć nim w pierwszej kolejności leki na receptę oraz środki stosowane w terapii ciężkich chorób. Nie brakuje opinii lekarzy, że część leków – zwłaszcza popularnych środków przeciwbólowych czy suplementów – jest nadużywana, a w ich przypadku preferencje podatkowe mogą być mniej uzasadnione.
Kwarciak zwraca też uwagę na inną dysproporcję – gigantyczne przychody wielu zagranicznych firm w Polsce przy jednoczesnym symbolicznym płaceniu podatku CIT. Zdaniem fundacji rząd powinien raczej skupić się na uszczelnieniu systemu podatkowego w tym obszarze, niż szukać wpływów w portfelach chorych. „To, że niektóre międzynarodowe koncerny raportują minimalne dochody, często wynika z kreatywnej księgowości. Temat jest trudny, ale to właśnie tam powinny być kierowane wysiłki fiskusa” – podkreśla.
Petycja trafiła już do kluczowych instytucji państwowych. Teraz ruch należy do rządu i parlamentu – pytanie, czy politycy będą gotowi zrezygnować z podatku, którego ofiarami są wprost chorzy pacjenci.