REKLAMA
  1. Home -
  2. Zagranica -
  3. Amerykański stan Arizona jest zdeterminowany, żeby przywrócić wykonywanie kary śmierci. Tym razem z wykorzystaniem... komór gazowych
Amerykański stan Arizona jest zdeterminowany, żeby przywrócić wykonywanie kary śmierci. Tym razem z wykorzystaniem... komór gazowych

Amerykański stan Arizona nie zamierza zrezygnować z kary śmierci ani z powodów logistycznych, ani tym bardziej moralnych. Skoro nie jest w stanie dokonywać egzekucji przy pomocy śmiercionośnego zastrzyku, to do łask wrócą komory gazowe. Co więcej, tamtejsze władze chcą produkować i wykorzystywać w tym celu gaz Cyklon B.

Amerykański stan Arizona jest zdeterminowany, by przywrócić wykonywanie kary śmierci

Gaz Cyklon B to nic innego jak cyjanowodór. Pierwotnie wykorzystywano go do zwalczania owadów, w trakcie II Wojny Światowej Niemcy użyli tego specyfiku w komorach gazowych stworzonych przez nich obozów śmierci. Wydawać by się mogło, że w dzisiejszych czasach nikomu nie przyjdzie do głowy wykorzystywać cyjanowodoru do uśmiercania ludzi. A jednak w Stanach Zjednoczonych władze stanu Arizona zdecydowały się na produkcję gazu na potrzeby egzekucji więźniów.

Jak podaje brytyjski The Guardian, departament więziennictwa Arizony zakupił wszystkie składniki niezbędne do produkcji gazu. Mowa o cyjanku potasu, wodorotlenku sodu oraz kwasie siarkowym. Odnowiono także nieużywaną od lat komorę gazową, która ma być gotowa do użytku już w sierpniu. Wszystko przez naciski tamtejszych Republikanów domagających się przywrócenia wykonywania wyroków kary śmierci.

REKLAMA

Zaprzestano tego po nieudanej egzekucji Josepha Wooda z 2014 r. Do tej pory w Arizonie karę śmierci wykonywano przez śmiertelny zastrzyk. Wood konał w męczarniach przez dwie godziny. Wpływ na wstrzymanie wykonywania wyroków śmierci w Arizonie ma również zakaz eksportu środków wykorzystywanych do egzekucji wprowadzony przez Unię Europejską.

Równocześnie z przygotowaniami do produkcji gazu Cyklon B władze stanowe pozyskały duży zapas pentrobarbitalu. Chodzi o środek uspokajający zabójczy w większych dawkach, wykorzystywany właśnie w takich egzekucjach. Co ciekawe, stan Arizona nie mógł wejść w jego posiadanie w pełni legalny sposób. Zgodnie z prawem, by zakupić pentrobarbital potrzebna jest recepta - lekarze zaś nie mogą go przepisywać, gdy nie ma ku temu żadnych wskazań medycznych. Koszt kary śmierci w tym przypadku to aż 1,5 miliona dolarów, stanowa produkcja Cyklonu B to raptem 2 tysiące.

REKLAMA

Zarówno śmiertelny zastrzyk, jak i Cyklon B w komorze gazowej to poważne ryzyko, że egzekucja zakończy się katastrofą

Najprawdopodobniej skazańcy w Arizonie będą mieli do wyboru dwie metody egzekucji: śmiertelny zastrzyk z pentrobarbitalu albo Cyklon B w komorze gazowej. Jak już wspomniano, egzekucje przy użyciu zastrzyku są w samych Stanach Zjednoczonych przedmiotem kontrowersji.

Skazany powinien otrzymać środek usypiający, środek zwiotczający mięśnie oraz na końcu właściwą truciznę. Teoretycznie egzekucja powinna być bezbolesna a cały proces trwać kilka minut. W praktyce zdarzają się przypadki podobne do egzekucji Josepha Wooda. Amnesty International i Human Rights Watch poddają także w wątpliwość skuteczność stosowanego do usypiania skazanych tiopentalu. To właśnie na nim opiera się cała "bezbolesność" tej formy egzekucji.

REKLAMA

W przypadku komory gazowej nie sposób pominąć oczywiste kontrowersje historyczne. Jeśli chodzi o aspekt techniczny egzekucji, to cyjanowodór teoretycznie powinien zabić skazańca w ciągu kilku minut. Cyklon B po dostaniu się do krwi uniemożliwia uwalnianie tlenu z czerwonych krwinek. Śmierć powinna nastąpić w wyniku tzw. "wewnętrznego uduszenia". Całemu procesowi towarzyszy porażenie dróg oddechowych, zawroty głowy, wymioty i uczucie lęku. W niemieckich komorach gazowych agonia trwała nawet pół godziny.

Historyczne metody wykonywania kary śmierci są dużo bardziej cywilizowane niż sposoby preferowane w Stanach Zjednoczonych

Skazańcy w Arizonie zostaną więc postawieni przed przysłowiowym wyborem pomiędzy dżumą a cholerą. Przywrócenie kary śmierci w Polsce cieszy się niezmiennie dużą popularnością w społeczeństwie. W szczególności dotyczy to sprawców najbardziej ohydnych zbrodni. A jednak skoro już koniecznie państwo musi odbierać życie człowiekowi, to może robić to w sposób możliwie jak najszybszy i nie powodujący niepotrzebnego udręczenia skazańca.

REKLAMA

Stany Zjednoczone stosują takie metody egzekucji, które wydają się tamtejszym władzom eleganckie, naukowe i humanitarne. W rzeczywistości jednak komora gazowa, śmiercionośny zastrzyk i krzesło elektryczne takowymi nie są. Bardzo możliwe, że są najbardziej barbarzyńskimi metodami stosowanymi w cywilizowanym świecie.

Istnieją przecież alternatywy. Białoruś, jedyne europejskie państwo, w którym wykonuje się karę śmierci, stosuje starą sowiecką metodę strzału w tył głowy. Nowożytna historia, oprócz rozstrzelania, to przede wszystkim powieszenie, oraz zgilotynowanie. Obydwie te metody zapewniają skazańcom śmierć praktycznie błyskawiczną. Pod każdym względem wydają się lepsze od amerykańskich wynalazków.

Dołącz do dyskusji
Najnowsze
Warte Uwagi