Gdyby nie pandemia, już pewnie wielu z nas pakowałoby się w samochód, dopinało rezerwację domku za miastem czy robiło ostatnie zakupy przez długim weekendem. Ale w czasach, gdy rządzi nami koronawirus, również nasze wiosenne świętowanie staje pod znakiem zapytania. Czy można grillować w majówkę? Można, ale tylko w pewnym zakresie. Wyjaśnijmy zatem.
Czy można grillować w majówkę?
Grillowanie to nasza ulubiona rozrywka w majowy weekend, ale jak wszyscy doskonale wiemy, grill grillowi nierówny. Szczególnie teraz, gdy wciąż obowiązują ograniczenia w poruszaniu się, warto rozróżnić rodzaje spędzania czasu na świeżym powietrzu. Bo grillowanie, które rozumiemy jako piknik ze znajomymi, gdzie jedzenie jest tylko pretekstem do spotkania towarzyskiego, to coś o czym w tę majówkę musimy niestety zapomnieć. Z prostej przyczyny: taki grill jest po prostu nielegalnym zgromadzeniem. Jeśli bowiem nie towarzyszą nam jedynie osoby, z którymi mieszkamy, to łamiemy zakaz publicznego kontaktu z formalnie obcymi osobami. Co ważne, niezależnie czy robimy to w miejskim parku, na działce czy w naszym przydomowym ogródku.
Jakie grillowanie jest zatem dozwolone? Takie, które organizujemy w rodzinnym gronie, w miejscu w którym możemy razem przebywać. Może więc to być ogródek, może to być nasz domek nad jeziorem, ale już nie może to być domek wynajęty komercyjnie, bo to podchodzi pod działalność turystyczną. A ta będzie możliwa dopiero, gdy wejdą w życie nowe zasady od 4 maja.
Doprecyzujmy jeszcze czym jest rodzinne grono. Chodzi o osoby najbliższe: małżonek, wstępny, zstępny, rodzeństwo, powinowaty i przysposobiony. Zatem już wizyta naszego kuzyna, mieszkającego na przykład w innej części miasta, byłaby złamaniem zakazu. Co mogłoby skończyć się mandatem, gdyby na przykład obok naszego ogródka przechodził akurat patrol, albo sąsiad postanowiłby o naszym zgromadzeniu powiadomić służby. Złamaniem zakazu spotkań nie jest natomiast wizyta nie mieszkającego z nami na co dzień brata czy siostry (na co zwrócili uwagę nasi czytelnicy w komentarzach pod tekstem, dziękujemy!)
Co grozi za nielegalne grillowanie?
W przypadku sankcji za złamanie grillowych zasad możemy spotkać się z dwoma rodzajami konsekwencji. Pierwsze są standardowe i dotyczą zasad, które obowiązywały jeszcze przed epidemią. Nie możemy więc grillować w miejscu niedozwolonym, nie możemy urządzając takie spotkanie zakłócać porządku publicznego, nie możemy też w miejscu publicznym spożywać alkoholu. Za to wszystko policja może nas ukarać mandatem w wysokości do 500 złotych.
Jednak w przypadku obostrzeń związanych z epidemią w grę wchodzą dodatkowe sankcje. Mają one związek ze wspomnianym już zakazem gromadzenia się. To jest już naruszenie przepisów sanitarnych, za które policjant może nas ukarać mandatem, ale może też przekazać sprawę Sanepidowi, który ma kompetencje by nałożyć na nas karę administracyjną. A tu konsekwencje są już bardzo surowe, bo może ona wynieść od 5 do 30 tysięcy złotych.
Majówka w czasie pandemii
Co zatem zrobić, by majówkę spędzić bezpiecznie, przyjemnie i legalnie? Odpowiedź jest akurat bardzo prosta. Jeszcze przez te trzy dni po prostu zostańmy w domach. Pogoda nam to umożliwi, bo po prostu będzie lało. Praktycznie w całej Polsce, od piątku do niedzieli. Nie ma więc co kusić losu ryzykiem po pierwsze zarażenia się, a po drugie dostania mandatu za grillowanie. 4 maja wchodzi częściowe zniesienie obostrzeń i wtedy będziemy mogli zacząć myśleć o ewentualnym relaksie poza domem. Ale póki co jako Bezprawnik apelujemy – najlepiej odpuśćmy.