Nawet jeśli Policja lub Straż Miejska przymykała na to oko, to trafiali się samozwańczy szeryfowie, którzy fotografowali pijących, a następnie raportowali sytuację funkcjonariuszom. Ocenę takiego zachowania pozostawiam Wam do dokonania we własnym zakresie.
Czy możliwość picia alkoholu w takim miejscu jak bulwar nad Wisłą w Warszawie powinna być legalna? W mojej ocenie tak - w wielu polskich miastach istnieją problemy ze znalezieniem atrakcyjnych miejsc o charakterze rekreacyjnym. Istnieją wprawdzie prywatne bary, jednak te mają bardzo wysokie ceny, które nie każdemu mogą odpowiadać.
Wydaje się jednak nieco niekonsekwentne, że z jednej strony toleruje się pijanych i siejących "zgorszenie" ludzi, którzy zataczają się po takim (często nawet nie ogrodzonym) barze, a z drugiej strony przed tym zgorszeniem chce się chronić grupkę studentów, która z zachowaniem kultury pije piwo nad Wisłą wspominając chwalebne momenty letniej sesji egzaminacyjnej. Błędne jest także przekonanie o zakazie spożywania alkoholu w miejscach publicznych, skoro ustawa klarownie zawęża krąg miejsc publicznych do ulic, parków itd..
Sprawdź polecane oferty
RRSO 21,36%
Czy można pić alkohol nad Wisłą?
Jak donosi Rzeczpospolita, Sąd Najwyższy odniósł się do wątpliwości Sądu Okręgowego w zakresie spożywania alkoholu nad Wisłą w Warszawie. Sąd musiał zmierzyć się z następującym zagadnieniem:
"Czy pod pojęciem "ulicy" z ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi należy rozumieć:
- wydzielony pas terenu posiadający urzędową nazwę, przeznaczony do ruchu pojazdów lub ruchu pieszych zał. nr 2 do rozporządzenia Ministra Administracji i Cyfryzacji z w sprawie ewidencji miejscowości, ulic i adresów,
- drogę na terenie zabudowy lub przeznaczonym do zabudowy zgodnie z przepisami o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym ustawy o drogach publicznych?".
W imieniu Warszawiaków w sprawę zaangażował się ekonomista Marek Tatała związany z inicjatywą Legalnie nad Wisłą, który dążył do ustalenia tego czy schodki nad Wisłą stanowią część ulicy i czy nadwiślański "Bulwar" w ogóle można nazwać ulicą. Jak i wedle jakich kryteriów definiować ulicę - to zagadnienie było jednym z głównych dylematów Sądu Najwyższego.
Sąd Najwyższy wprawdzie nie podjął uchwały w tej sprawie, jednak istnieje duże prawdopodobieństwo, że zgodnie z poczynionymi przez niego spostrzeżeniami, Sąd Okręgowy uniewinni Tatałę, który celowo nie przyjął mandatu za spożywanie alkoholu nad Wisłą.
Sąd Najwyższy zauważył bowiem, iż Policja i Straż Miejska w istocie nadużywa definicji miejsc takich jak ulice w celu wystawiania mandatów za spożywanie alkoholu pod chmurką.
Oczywiście należy mieć na uwadze, że takie stanowisko odnosi się konkretnie do sytuacji w pewnej części Warszawy i nie należy automatycznie jej traktować uniwersalnie w odniesieniu do innych części Polski, choć oczywiście sytuacja może być - i w większości wypadków pewnie będzie - zbliżona.
Fot. tytułowa: Czy można pić alkohol nad Wisłą // shutterstock