Czy można wybrać szczepionkę przeciw COVID-19? To pytanie zadają zazwyczaj Polacy, którzy mogą już rejestrować się na szczepienie, ponieważ mają wystawione e-skierowanie, a dodatkowo chcą np. szczepić się preparatem innym niż ciesząca się złą sławą AstraZeneca. Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska odniósł się do kwestii wyboru szczepionek.
Nie wszystkie dostępne szczepionki cieszą się takim samym zaufaniem Polaków
Bardzo łatwo można zauważyć, że szczepionki przeciw COVID-19 dopuszczone przez EMA na rynek europejski nie cieszą się takim samym zaufaniem wśród Polaków. Królują Pfizer i Moderna, czyli szczepionki wyprodukowane w oparciu o technologię mRNA. Z kolei zdecydowanie najgorszą opinię ma AstraZeneca. Oprócz tego, że jest szczepionką wektorową (co już samo w sobie zniechęca część osób) dochodzi jeszcze kwestia odnotowanych przypadków zakrzepicy po podaniu preparatu. Skuteczność szczepionki AstraZeneca jest wprawdzie potwierdzona, ale to jak widać nie przekonuje nadal wielu osób.
Nic dziwnego zatem, że Polacy interesują się, czy można wybrać szczepionkę przeciw COVID-19. Pytają o to m.in. rejestrując się na szczepienie bezpośrednio w punktach szczepień. Szczepionki jednak nie można wybrać. W ostatnich tygodniach masowo dochodziło nawet do sytuacji, w których osoby mające przyjąć AstręZenekę rezygnowały ze swojego terminu szczepienia. Dotyczyło to głównie osób między 60 i 70 rokiem życia – ich terminy szczepień pokrywały się głównie z dostawami właśnie AstraZeneki.
Czy można wybrać szczepionkę przeciw COVID-19?
Na antenie TVP wiceminister zdrowia odniósł się jednak do wyboru możliwości szczepionki – został bowiem zapytany, czy taką możliwość mają np. seniorzy. Polacy jednak – niezależnie od wieku – są pozbawieni takiej możliwości. Mogą jedynie zrezygnować z danego terminu zapisując się na inny, w nadziei, że trafi im się inny preparat. Dodatkowo wiceminister zdrowia potwierdził też, że „na tym etapie szczepień” rząd nie przewiduje możliwości wybierania sobie szczepionki przez pacjenta. Podkreślił też, że pacjent otrzymuje ostatecznie taką szczepionkę, jaka znajduje się w tamtym momencie w punkcie szczepień. Dodał również, że „wszystkie te preparaty, które są dostępne na naszym rynku, są bezpieczne i skuteczne, są dopuszczone przez Europejską Agencję Leków. Każdy preparat powoduje to, że nie będziemy przechodzili, nawet jeśli ulegniemy zakażeniu, choroby w sposób ciężki.„
Warto jednak pamiętać o czymś jeszcze. Osoby powyżej 70. roku życia otrzymują szczepionki Pfizera i Moderny. To samo dotyczy osób przewlekle chorych. Zdarza się również, że na podstawie pogłębionej rozmowy z lekarzem (po wypełnieniu formularza kwalifikującego) lekarz nie kwalifikuje pacjenta do szczepienia i w rezultacie pacjent jest szczepiony innym preparatem (w domyśle – Pfizerem lub Moderną). Lekarz ma zatem prawo zdecydować, jaką szczepionką powinien być zaszczepiony pacjent.
Być może jednak rząd zmieni zdanie na późniejszym etapie szczepień
Naukowcy z Uniwersytetu Warszawskiego i ośrodka GRAPE mają jednak dla rządzących złą wiadomość. Być może dopuszczenie możliwości wyboru preparatu przez pacjentów będzie konieczne. Wszystko przez wyniki badań (opublikowanych w kwietniu) z których wynika, że aż 40 proc. Polaków nie zamierza się szczepić. Jeśli grono osób, które nie chcą przyjąć szczepionki będzie tak duże, rząd będzie musiał podjąć dodatkowe kroki. Być może zdecyduje się zatem właśnie na wprowadzenie możliwości wyboru szczepionki – tak, by zachęcić chociaż część nieprzekonanych do zaszczepienia się. W innym przypadku zagrożone jest osiągnięcie odporności populacyjnej.