Czy Superliga powstanie? W czwartek poznaliśmy stanowisko rzecznika generalnego TSUE. Wskazał w niej, że UEFA oraz FIFA będą miały możliwość niedopuszczenia do rozgrywek uczestników Superligi. Co to oznacza? Czy Superliga realnie ma szansę powstać, czy wskazana powyżej opinia jest wiążąca, czy też ostateczna?
W kwietniu 2021 roku w dość niespodziewanych okolicznościach jedne z największych klubów europejskich poinformowały o chęci stworzenia alternatywnych rozgrywek klubowych. Alternatywnych w stosunku do tych, które od lat są rozgrywane pod auspicjami UEFA. Najmożniejsi europejskiej piłki uznali, że nadszedł czas, aby to oni ustalali reguły gry. Stanowisko europejskiej federacji było stanowcze i natychmiastowe. Zapowiedziane zostały sankcje oraz represje i zakazy w stosunku do wszystkich chcących tworzyć nowe rozgrywki. Zbuntowane kluby pod wpływem nacisków UEFA zaczęły wycofywać się z projektu. Z początkowej dwunastki zostały wyłącznie trzy kluby – Real Madryt, FC Barcelona oraz Juventus. Pozostali wycofali się 21 kwietnia, zatem 3 dni po ogłoszeniu nowych rozgrywek.
UEFA odgrażała się, wspominała o jakimś rekordowym pozwie, straszyła separatystów, a Florentino Pereza, stojącego za całym projektem prezesa Realu Madryt, uznała za zdrajcę. Z planów zemsty za wiele nie wyszło, ponieważ Perez i jego klub ponownie tryumfowali w Champions League, czyli najważniejszych i najbardziej prestiżowych rozgrywkach organizowanych przez UEFA.
Sam koncept Superligi opisywaliśmy już szerzej na łamach Bezprawnika. Jednak teraz, po 20 miesiącach od jego ogłoszenia, temat ponownie powraca. Czy zatem Superliga będzie mogła ostatecznie powstać?
To pytanie zadawał sobie prawdopodobnie już każdy kibic piłki nożnej. Pomysłodawców tej zmiany wyzywano od bogaczy, którzy w imieniu swoich partykularnych interesów chcą doprowadzić do zniszczenia futbolu, który znamy. To wyjątkowo obrzydliwa manipulacja. UEFA oraz FIFA to prawdopodobnie ostatnie organizacje, które mogą udzielać jakichkolwiek porad związanych z szeroko rozumianą moralnością, w szczególności w kontekście komercjalizowania wszystkiego co się rusza. Przypomnijmy, że ci upadli moralnie europejscy decydenci zorganizowali Mistrzostwa Świata w Katarze. Nie w czerwcu, a w listopadzie. Nie licząc się z głosem milionów kibiców z całego świata. Łamiąc przy tym prawa człowieka oraz pośrednio przyczyniając się do śmierci tysięcy robotników. Prominentni działacze piłkarskich federacji w kolejce uprawnionych do oceny moralnych zachowań przepychają się gdzieś w kolejce z Judaszem Iskariotą czy Bogusławem Radziwiłłem.
Czy Superliga powstanie?
15 grudnia 2022 r. rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał swoją opinię w sprawie Superligi. Stwierdził w niej, że UEFA oraz FIFA będą mogły uniemożliwić występowanie w organizowanych przez siebie rozgrywkach wszystkim klubom – uczestnikom Superligi. Na samym wstępie warto podkreślić, że powyższe jest wyłącznie opinią. W dodatku nie jest to opinia wiążąca. Będzie ona teraz analizowana przez skład złożony z piętnastu sędziów wywodzących się z krajów UE.
Zatem, aby to właściwie wybrzmiało – powyższa opinia jest wyłącznie przedstawieniem problematyki istnienia Superligi przez rzecznika. Prawdą jest, że sędziowie w większości przypadków aprobują początkową opinię rzecznika, lecz przekonamy się o tym najwcześniej za jakieś 5 lub 6 miesięcy, bo tyle zwykle należy czekać od dnia wydania opinii do dnia opublikowania orzeczenia.
Rzecznik generalny TSUE wskazał, że:
- Obecne zasady FIFA i UEFA stanowiące, że każde nowo powstałe rozgrywki muszą zostać zaaprobowane przez federacje, są zgodne z prawem konkurencji Unii Europejskiej, ponadto nie jest to także sprzeczne na gruncie prawa europejskiego;
- Dodatkowo, przywoływane już prawo konkurencji nie zakazuje piłkarskim federacjom wydawania sankcji w stosunku do klubów zrzeszonych w tych federacjach;
- Nie są sprzeczne z prawem europejskim w zakresie dotyczącym konkurencji jakiekolwiek restrykcje, które zostały wskazane w Statucie FIFA, a które odnoszą się do praw marketingowych.
Opinia rzecznika została oczywiście bardzo ciepła przyjęta przez europejską federację piłkarską, która z tej okazji wydała oficjalny komunikat.
Co ciekawe, Superliga werdykt odebrała również pozytywnie. Z komunikatu wydanego bowiem przez A22 Sports Managment, tj. agencję reprezentującą Superligę dowiadujemy się, że:
- Jakakolwiek dominująca pozycja będzie także wiązała się z wyjątkową odpowiedzialnością, którą będzie musiała ponieść UEFA.
- Wydana opinia nie jest wiążąca, a nawet jeśli zostałaby finalnie zaaprobowana to sama wprowadza szereg restrykcji związanych z procesem autoryzacyjnym UEFA.
Co zatem zostało ustalone? Czy to koniec Superligi, czy raczej czeka nas dogrywka?
Obecnie wiemy, że Superliga ma w istocie prawo do tworzenia nowych oraz własnych i niezależnych rozgrywek, lecz wówczas ich uczestnicy nie mogą uczestniczyć w tych organizowanych przez FIFA oraz UEFA. Zatem potencjalny udział w rozgrywkach Superligi oznaczałby wypisanie się z uczestnictwa w Champions League. Co prawdopodobnie i tak było planem decydentów Superligi. Trudno zatem to rozstrzygnięcie oceniać negatywnie, z punktu widzenia entuzjastów powstania nowych rozgrywek.
Postanowiono jednak także, że UEFA oraz FIFA muszą zatwierdzić każde europejskie rozgrywki, aby zostały one uznane za zgodne z prawem. Dodatkowo, federacje zostały wyposażone w możliwość udzielania sankcji klubom, które będą dążyły do utworzenia własnych rozgrywek. Tym samym UEFA oraz FIFA mają prawo być jednoczesnymi regulatorami rozgrywek, jak również ich organizatorami.
Musimy zatem uzbroić się w cierpliwość, ponieważ w niniejszej nie zapadły jakiekolwiek wiążące rozstrzygnięcia.