Zakup nowego samochodu to wydarzenie, które wielu z nas łączy z radością i spełnieniem. Niestety, dla jednego z klientów Tesla Poland, ta radosna chwila przerodziła się w prawdziwy koszmar, ukazując, że nawet renomowane marki mogą czasem zawieść.
Czytelnik, którego historia zostanie opisana poniżej, zdecydował się na zakup luksusowego modelu Tesla S Plaid. Po półrocznych przygotowaniach i zainwestowaniu niemal 500 tysięcy złotych, oczekiwał na swój nowy samochód z niecierpliwością. Niemalże od samego początku, doświadczenie zakupu z Tesla Poland stało się źródłem stresu i frustracji.
Dziwne praktyki polskiego salonu Tesla
Po złożeniu zamówienia i uregulowaniu pierwszej raty leasingu, nasz bohater z niepokojem obserwował, jak proces odbioru samochodu zaczyna się komplikować. Pomimo ustaleń, Tesla chciała dostarczyć samochód w dniu, w którym klient nie mógł go odebrać. Zirytowana konsultantka z Tesla Ząbki sugerowała, że jeśli nie odbierze pojazdu, zostanie on wystawiony na ulicę.
Tego samego dnia zadzwoniłem do Tesla Ząbki i zgłosiła się inna konsultant – pani Marta, która na moją prośbę żeby nie wystawiali samochodu na ulicę, oświadczyła że sytuacja moja jest specyficzna i że w sobotę mogę po swoje auto przyjechać. W piątek tj. 26/09 otrzymałem telefon od pani Anny, która poinformowała że chcą jak najszybciej auto wydać i sobota jest już nie aktualna bo nie mają czasu w ten dzień i że przywiozą go na lawecie w czwartek wieczorem, jeśli wyrażę na to zgodę. Przekazałem pani Annie moje obawy – że o godzinie, o której dotrze transport jest ciemno i nic nie dostrzegę jeśli cos będzie nie tak z autem, którego w ogóle na oczy nie widziałem. Zapewniono mnie ze to standardowa sytuacja i że nic się nie wydarzy z moim autem, a gdy go odbiorę, mam 24h by sprawdzić samochód. Zapewniono mnie ze auto jest sprawdzone przez obsługę salonu, a także firmę przewozową i ze nic się nie może wydarzyć złego.Zgodziłem się.
Auto dotarło do mnie około 1:00 w nocy z czwartku na piątek… Ponieważ było ciemno zauważyłem jedynie źle spasowany zderzak przedni, oraz liczne zarysowania lakieru na bokach pojazdu (niektóre do lakieru bazowego). Auto zjechało z lawety i po podpisaniu protokołu pan odjechał. Wsiadłem do auta i jak spojrzałem w górę zauważyłem, że okno dachowe jest pęknięte. Ponieważ o tej porze nikogo w tesla nie zastanę, zadzwoniłem do kierownika od transportu lawetami, który poinformował mnie ze zawraca lawetę i auto zabiera z powrotem do Warszawy (na protokole zaznaczono przyczynę).
Sytuacja zaczęła się komplikować, gdy pojazd został dostarczony w nocy. Pomimo obaw klienta o stan techniczny samochodu, został on zapewniony, że wszystko będzie w porządku. Niestety, po dostarczeniu, samochód okazał się być uszkodzony – zniszczony lakier, źle spasowany zderzak i zbite okno dachowe. Ostatecznie, auto zostało zabrane z powrotem do Warszawy na naprawę, choć klient wolałby otrzymać nowy pojazd, zgodnie z początkowym zamówieniem.
- Czytaj też: Uważajcie na te praktyki pracowników Media Expert, czasem dla prowizji mogą posunąć się naprawdę daleko
Wybrzydzasz na potłuczoną, może nawet powypadkową Teslę „prosto z salonu”? Dożywotni ban!
Niestety, rozmowy z przedstawicielami Tesla Poland nie przyniosły żadnego rozwiązania. Wręcz przeciwnie – klient został zaskoczony stanowiskiem firmy, która nie tylko nie była skłonna zaoferować nowego samochodu, ale także zagroziła, że jeśli zdecyduje się zwrócić uszkodzony pojazd, nie będzie mógł dokonać zakupu w Tesla Poland w przyszłości.
Pod wieczor skontaktowałem się ponownie z panią Anną, która oświadczyła mi że mogę zwrócić pojazd, ale biorąc taki sam samochód musze zrobić nowe zamowienie i będzie on droższy o 6 tys zł (podrożała kierownica yoke z 1200 na 5000zł, oraz za referal nie otrzymałbym już zniżki 4000 zł a 2000 zł). Czyli bogu ducha winny, chcąc jedynie samochód taki jaki zamówiłem ale bez żadnych napraw – byłbym już stratny 6 tys zł (nie liczę swojego czasu, nie przespanej nocy i kłopotów na które naraziła mie Tesla Poland w Ząbkach.
W dniu dzisiejszym tj. 28/09/2023 otrzymałem maila od pani Anny, gdzie ewidentnie grozi mi, że jeśli nie zgodzę się na naprawę wadliwego auta i skorzystam z rękojmi oddając pojazd (czyli skorzystam z przysługującego mi prawa) zablokuje mi możliwość zakupu takiego pojazdu z salonu Tesla Poland.
W obliczu tych groźb i braku współpracy ze strony Tesla Poland, klient czuje się bezradny. Zwrócił się z opisem swojej sytuacji do mediów i innych platform, mając nadzieję, że ta historia trafi do kogoś, kto będzie w stanie mu pomóc. Czytając te wydarzenia, nie sposób nie zastanowić się, jak wielka marka mogła tak potraktować swojego klienta. Czy to standardowa praktyka w Tesla Poland, czy może jednorazowy przypadek nieprofesjonalizmu?
- Czytaj też: Czytelniczka została oszukana przez RTV EURO AGD. Nie warto było dopłacać do ubezpieczenia w tamtej promocji
Naszym zdaniem, historia ta jest przestrogą dla wszystkich potencjalnych klientów, pokazując, że nawet zakup luksusowego samochodu od renomowanej firmy, może przerodzić się w nieprzyjemne doświadczenie. Oby ta sytuacja znalazła swój pozytywny finał, a firma Tesla przemyśli swoje podejście do klienta, bo takie praktyki są nie tylko nieprofesjonalne, ale wręcz nieakceptowalne.
Aktualizacja: jestem po rozmowie z Anną z Tesla, gdzie kilkukrotnie pytalem co takiego zrobiłem żeby mnie Tesla Poland karała banem na zakup auta? Za kazdym razem słyszałem jedynie że mają taka politykę. Politykę czego? Traktowania klienta jak psa???
Niech ta historia będzie przestrogą dla innych i pokaże, że każdy klient zasługuje na uczciwe i profesjonalne traktowanie, niezależnie od wartości zakupu. Natomiast opisane przez czytelnika praktyki nie tylko budzą pewien niepokój w kontekście marki premium, ale też stanowią czytelny sygnał interwencyjny dla UOKiK-u, który powinien sprawdzić w jaki sposób Tesla Poland podchodzi do praw klienta.
Jeśli masz podobne doświadczenia lub chcesz podzielić się swoją historią, skontaktuj się z nami.