Wydawać by się mogło, że darmowe szybkie przelewy powinny stanowić standard w ofercie banków działających na polskim rynku. Za takim rozwiązaniem przemawiają w końcu dwa bardzo ważne argumenty. Pewną oczywistością jest to, że klienci mogą chcieć, by ich przelew zrealizowano tak szybko, jak to tylko możliwe. Na przeszkodzie stoi jednak obowiązujący w Polsce system Elixir.
To właśnie z powodu jego specyfiki realizując zwykły przelew bankowy, musimy się wstrzelić w dwa okienka. Najpierw nasz bank musi zaksięgować przelew jako wychodzący, a później instytucja naszego odbiorcy księguje go jako przychodzący. Tak naprawdę Elixir opiera się na wymianie informacji pomiędzy bankami w ramach trzech sesji rozliczeniowych. To wtedy banki wymieniają się informacjami. Dookoła tych trzech sesji krążą harmonogramy poszczególnych banków, które niekoniecznie się na siebie nakładają.
Prawdę mówiąc, nie chciałbym w tym momencie krytykować Elixira. System ten w momencie jego wprowadzenia był bardzo nowoczesnym systemem. Do tego bez opóźnienia pomiędzy zleceniem a zrealizowaniem przelewu niemożliwe byłoby jego wycofanie, które to bardzo się przydaje w przypadku pomyłki. Rzecz jednak w tym, że od 1994 r. wiele się zmieniło.
Sprawdź polecane oferty
RRSO 20,77%
Drugi argument jest taki, że istnieją już alternatywy, które sprawiają, że tradycyjne przelewy stają się wyjątkowo wręcz przestarzałe. Mamy do dyspozycji płatności kartą, bramki płatnicze i wirtualne portfele. W Polsce będzie to przede wszystkim BLIK, który jak najbardziej oferuje nam darmowe szybkie przelewy. Można by wręcz zaryzykować stwierdzenie, że są one praktycznie natychmiastowe. Nie tylko zapłacimy w ten sposób za zakupy w Sieci i tradycyjnym sklepie, ale także prześlemy pieniądze znajomemu za pomocą BLIK-a na telefon.
Co jednak w sytuacji, gdy jak na złość nie znamy numeru telefonu naszego adresata? Banki zgodnie wyciągają od nas przynajmniej kilka złotych. Pytanie brzmi: czy wszystkie? Tylko Santander wyłamuje się z tego schematu i chwała mu za to.
Okazuje się, że klienci Santandera są prawdziwymi szczęściarzami. Nie tylko mogą wysłać szybki przelew, ale też zawsze go odbiorą
Można śmiało postawić tezę, że darmowe szybkie przelewy to cecha wyróżniająca konta indywidualne w Santander Bank Polska. Mamy do dyspozycji dwie opcje: Express Elixir oraz Blue Cash. Pierwszy to nowsza wersja Elixira, która umożliwia natychmiastową realizację przelewów międzybankowych nawet 24 godziny na dobę 7 dni w tygodniu. Blue Cash z kolei polega na wykorzystywaniu specjalnych rachunków założonych w różnych bankach. Najprościej rzecz ujmując, my przelewamy pieniądze na konto Blue Cash w naszym banku, a odbiorca dostaje taką samą kwotę z rachunku założonego w swoim.
W przypadku Express Elixira możemy przelać adresatowi maksymalnie 5 000 zł. Blue Cash obowiązuje wyższy limit 20 000 zł. Pieniądze pojawiają się na koncie odbiorcy w ciągu najdalej kilku minut. Trzeba przyznać, że w dzisiejszych czasach nie jest to już szczególnie imponujący wynik. Przelew BLIK na telefon prawdopodobnie okaże się szybszym rozwiązaniem.
Jest też kilka niuansów, na które trzeba zwrócić uwagę. To, że Santander Bank Polska oferuje darmowe szybkie przelewy, nie oznacza jeszcze, że inne banki zawsze będą gotowe je przyjmować. Niektóre instytucje przyjmują przelewy Express Elixirem tylko w określonych godzinach. Problemy występują w godzinach nocnych. Na szczęście zdecydowana większość polskich banków wysyła i odbiera przelewy Express Elixir przez całą dobę i przez wszystkie dni tygodnia.
Podobne ograniczenia występują w przypadku przelewów BlueCash. Są banki, które nie realizują ich w soboty i niedziele. Znajdziemy także takie, które nawet w dni powszednie trzymają się określonych godzin roboczych. Nierzadko obydwa przypadki się ze sobą łączą. Tak naprawdę żadnych "ale" nie uświadczymy w Santanderze, Aliorze, Banku Pocztowym, ING Banku Śląskim oraz w części banków spółdzielczych.
Warto wspomnieć, że darmowe szybkie przelewy w pewnym sensie występują także w ofercie banków innych niż Santander. Najczęściej stanowią one element promocji w rodzaju "pierwsze 3 przelewy natychmiastowe za darmo". Nie da się także ukryć, że znaczenie szybkich przelewów spadło w miarę upowszechnienia się BLIK-a na telefon. Wciąż jest to jednak na tyle pożyteczne rozwiązanie, że niechęć polskich banków do udostępnienia go za darmo w standardowej ofercie jest wręcz dziwna. Wygląda to trochę tak, jakby poprzez stosowanie opłat i skromne limity starały się nie tyle nawet zarabiać na szybkich przelewach, ile aktywnie zniechęcać klientów do korzystania z tej możliwości.