Czy dziedziczymy długi dziadków?

Rodzina Społeczeństwo Dołącz do dyskusji (419)
Czy dziedziczymy długi dziadków?

Jest taka stara historia, której autorstwo przypisywano wielu osobom. Opowiada ona o chłopcu, który zarobił swój pierwszy milion. W tym celu kupił szczotkę i pastę do butów. Z samego rana usiadł na ulicy i zaczął czyścić obuwie przechodniów. Pracował ciężko od świtu do zmierzchu. A dzień później odziedziczył milion. Czy jednak zamiast miliona możemy odziedziczyć długi dziadków? Lub innych osób, jeśli idzie o ścisłość – zapraszam do lektury.

Prosta odpowiedź na tytułowe pytanie brzmi – tak. Nie rozwiązuje ona jednak żadnego praktycznego problemu. Jeśli bowiem nie podejmiemy żadnej aktywności to ni mniej, ni więcej, przyjmujemy spadek traktowany jako całość, a zatem przejmując nieruchomości i ruchomości, przejmujemy też zadłużenie zmarłego. Od 2015 roku jesteśmy jednak prawnie chronieni w tej sytuacji. Wprowadzono wówczas zasadę dziedziczenia „z dobrodziejstwem inwentarza”. Wbrew prostej intuicji językowej, oznacza ono jednak, że długi dziedziczone są tylko do wysokości odziedziczonego majątku. Innymi słowy, jeśli odziedziczymy milion oraz dwa miliony zadłużenia, nie poniesiemy żadnych kosztów. Mamy jednak dwie inne możliwości – przyjęcie całości spadku lub jego całościowe odrzucenie. Jak jednak ocenić, czy warto przyjąć wszystkie zobowiązania i co zrobić, aby nie utrudnić życia sobie i potomkom?

Wycena

Pierwszym kryterium, jakim należałoby się kierować jest tutaj wycena wartości spadku. O ile określenie wartości przekazywanych nieruchomości i ruchomości jest z reguły łatwe, o tyle z długami bywa gorzej. Aby nie zostać zaskoczonym nieprzyjemnymi niespodziankami, warto sprawdzić kilka podstawowych źródeł. Pierwszym z nich jest Krajowy Rejestr Dłużników, w którym mógł figurować zmarły. Drugim – Elektroniczne Księgi Wieczyste, gdzie możemy zweryfikować stan zadłużenia nieruchomości przekazanych w spadku. Kolejny krok wart podjęcia to sprawdzenie stanu zaległości w administracji spółdzielni lub wspólnoty mieszkaniowej. Możemy też wystąpić do informacje do gazowni, zakładu elektrycznego, referatu podatków w gminy i innych instytucji będących potencjalnymi wierzycielami. W większości przypadków potrzebny będzie akt zgonu.

Z prozaicznych działań, warto też przejrzeć papiery zmarłego w poszukiwaniu wezwań do zapłaty lub listów od komornika. Uzyskanie takiego obrazu sytuacji pomaga w podjęciu decyzji, czy wartość dodana spadku przekracza jego potencjalne obciążenie.  Warto zauważyć, że nie zawsze można łatwo ustalić wartość zadłużenia spadku. Niektóre niejasne sprawy własnościowe lub procedury ustalania wierzytelności potrafią trwać latami. W takim przypadku możemy udać się do sądu i wystąpić o informację dotyczącą statusu sprawy, a następnie skonsultować z prawnikiem.

Warto też zauważyć, że w wielu przypadkach problemem jest zadłużenie spłacane na bieżąco z dochodów dłużnika. W takim przypadku możemy nagle zostać obciążeni na przykład samochodem o wartości kilkuset tysięcy złotych lub nieruchomością za nawet kilka milionów, w przypadku których większość rat nie została jeszcze spłacona. To kolejny rodzaj długów, jakie może ujawnić dokładne przejrzenie dokumentów zmarłego oraz wyciągów z jego konta.

Pomoc komornika

Jeśli ktoś chce naprawdę dobrze upewnić się, czy nie odziedziczy nadmiernych długów dziadków, może poprosić o pomoc komornika. Wystarczy wówczas złożyć wniosek do sądu. Metoda ta ma jedną wadę – koszt jego pracy to 10% przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego brutto powiększone o 23% podatku VAT. Za godzinę. Oznacza to, że w przypadku skomplikowanych inwentaryzacji możemy skończyć z rachunkiem na kilkanaście- kilkadziesiąt tysięcy złotych. Jest to zatem opłacalne tylko w niektórych przypadkach i warto dobrze się zastanowić, czy nie lepiej samemu przygotować spis na podstawie formularzy dostępnych w internecie.

Zrzeczenie się spadku

Niewątpliwie najbezpieczniejszym wyjściem jest oddanie się pod opiekę prawa i zapisu o dziedziczeniu z dobrodziejstwem inwentarza. Na podjęcie działań, które mają zmienić ten stan rzeczy mamy sześć miesięcy od dnia dowiedzenia się o spadku. Dlatego jeśli mamy wątpliwości co do stanu wypłacalności zmarłego, warto od razu zainteresować się sprawą. Możliwe są dwie procedury. Pierwszą z nich jest zrzeczenie się spadku. W tym przypadku wystarczy złożyć do sądu (lub przed notariuszem) oświadczenie, w którym zrzekamy się spadku. W przypadku dziedziczenia małoletnich, oświadczenie sporządzają rodzice za zgodą sądu rodzinnego. Warto zaznaczyć, że sześciomiesięczny termin jest zawieszony na czas postępowania przed sądem. Drugą możliwością jest przyjęcie spadku w całości. Ma to jednak wątpliwy sens w większości przypadków, gdyż jedyną nadzieją na korzystne wyjście na przejęciu długów jest liczenie na ich przedawnienie. A to zwykle nie następuje, jeśli wierzycielami nie są osoby prywatne słabo zorientowane w kwestiach prawnych.