Darmowa dostawa przy zamówieniach określonej wartości stanowi dzisiaj branżowy standard. Co jednak gdybym wam powiedział, że są sytuacje, gdy klienci są gotowi dopłacić za transport? Jednym z tegorocznych trendów w ecommerce będzie dostawa następnego dnia. Ja zaś nie skreślałbym roli gwarantowanej dostawy na drugi dzień.
Same day delivery najlepiej sprawdza się w nagłych sytuacjach i okresach szczególnego ruchu w ecommerce
W czasach galopującej inflacji kupujący online, podobnie jak reszta konsumentów w Polsce, zaczęli kupować rozważniej i ostrożniej. Całościowy koszt zamówienia w relacji ponownie stał się najważniejszym czynnikiem przy podejmowaniu decyzji o zakupach. Nie oznacza to jednak, że nie znajdziemy przypadków, gdy to czysta wygoda wysuwa się na prowadzenie. Dotyczy to między innymi kwestii ekspresowej dostawy zakupionych towarów.
Branżowym standardem w ecommerce od wielu lat jest darmowy transport przysługujący klientowi wówczas, gdy wartość jego koszyka przekroczy określoną kwotę. Równocześnie jednak są przypadki idące w dokładnie przeciwnym kierunku. Przykładem może być trend wskazywany przez ekspertów jako jeden z tych szczególnie obiecujących w tym roku. Mowa o tzw. same day delivery.
Gwarantowana dostawa tego samego dnia, bo tak należy tłumaczyć ten termin, to niezwykle prosta w swojej konstrukcji usługa premium. Kupujący dopłaca określoną kwotę, by swoje zakupy otrzymać w tym samym dniu, w którym złożył zamówienie. Są oczywiście pewne ograniczenia związane z kwestią czystej wykonalności. Klient musi zrobić zakupy przed określoną godziną, najczęściej gdzieś między 16:00 a 17:00. W przeciwnym wypadku nie ma możliwości, by kurier rzeczywiście zdążył dowieźć mu paczkę.
Wbrew pozorom dostawa tego samego dnia nie jest opcją zadedykowaną osobom wybitnie niecierpliwym. W życiu zdarzają się różne wypadki. Być może naszemu kupującemu zepsuł się sprzęt elektroniczny, który akurat jest mu absolutnie niezbędny do pracy i każda godzina się liczy. Możliwe, że mamy do czynienia z okresem okołoświątecznym i wzmożonym ruchem w ecommerce. Wówczas same day delivery stanowi pewną gwarancję, że zamówienie zostanie potraktowane w sposób absolutnie priorytetowy. Nie sposób także nie wspomnieć o piątkach i zwyczajowej konieczności czekania do poniedziałku albo i wtorku.
Dostawa tego samego dnia motywuje do zakupów, ale Polacy jeszcze nie korzystają z niej bardzo często
Na pytanie o to, czy warto korzystać z gwarantowanej dostawy tego samego dnia, każdy konsument musi sobie odpowiedzieć sam. Z pewnością wiele będzie zależało od potrzeb danej osoby, wartości zamówienia oraz kosztu naliczanego przez operatora logistycznego. Trzeba przy tym przyznać, że na polskim rynku różnica cenowa pomiędzy same day delivery a standardową przesyłką kurierską nie jest jakaś zatrważająca.
W zeszłorocznym raporcie Gemiusa „Ecommerce w Polsce 2023” aż 73 proc. respondentów wskazało, że jest to ten rodzaj usług dodatkowych, który zachęca do zakupów przez internet. Z punktu widzenia sprzedawców to ważna informacja. Sugeruje, że dostawa tego samego dnia stanowi wartościowy dodatek do palety możliwości oferowanych klientom, nawet jeśli ci niekoniecznie muszą faktycznie z niego korzystać. Warto bowiem wspomnieć, że w tym samym raporcie jedynie 17 proc. badanych przyznało, że rzeczywiście korzysta z same day delivery.
Dostawa tego samego dnia to jednak niejedyna dostępna opcja przyspieszonego dostarczenia towaru za opłatą. Całkiem sporo sprzedawców oferuje możliwość dopłacenia za zagwarantowaną dostawę dnia następnego albo dostawy weekendowe. Najłatwiej spotkać się z takimi usługami przy składaniu zamówień w sklepach internetowych dużych sieci z elektroniką.
Warta wzmianki jest także różnica pomiędzy zwyczajami poszczególnych kurierów rozwożących przesyłki w danej okolicy. Zaobserwowanie pewnych prawidłowości pozwala ustalić, w jakich godzinach spodziewać się dostawy towaru. Dzięki temu możemy świadomie wybierać przewoźników proponowanych przez sklep internetowy pod kątem własnej wygody. Mi zdarzyło się niedawno dopłacić niewielką kwotę tylko dlatego, że jedna firma zwykła dostarczać paczki w godzinach porannych, a druga popołudniowych.