Komisja Zatrudnienia i Spraw Socjalnych Parlamentu Europejskiego przyjęła dyrektywę w sprawie równowagi między życiem zawodowym a prywatnym rodziców i opiekunów. Tzw. dyrektywa rodzicielska przewiduje zmianę przepisów dotyczących urlopów rodzicielskich w krajach członkowskich.
Urlop rodzicielski przysługuje każdemu z rodziców
Dyrektywa w wersji przyjętej przez komisję PE przewiduje duże zmiany w urlopie rodzicielskim. Wprowadza prawo do trwającego minimum 4 miesiące urlopu rodzicielskiego dla każdego z rodziców. Co więcej, po 2 miesiące tego urlopu będą płatne i niezbywalne. Oznacza to, że w tym zakresie rodzice nie będą mogli się między sobą wymieniać urlopem.
Równe prawa rodziców
Fani filmu Stanisława Barei Co mi zrobisz jak mnie złapiesz pamiętają na pewno słowa dyrektora Krzakoskiego, w roli którego wystąpił Krzysztof Kowalewski: Dziecko musi mieć matkę i ojca. A ojciec jest tak samo ważny jak matka. A jak matka gdzieś wyjedzie, to nawet ważniejszy. Dyrektywa rodzicielska jest kolejnym krokiem w stronę zapewnienia rodzicom równych praw i obowiązków w wychowaniu dzieci oraz równych szans na łączenie rodzicielstwa z karierą zawodową. A co za tym idzie, także w stronę wyeliminowania negatywnych zjawisk takich jak dyskryminacja kobiet na rynku pracy. Dyrektywa gwarantuje także uprawnienia pracownicze dla rodziców zastępczych i adopcyjnych. Obejmie to także rodziców homoseksualnych w krajach, które taki model rodzicielstwa uznają.
Dyrektywa rodzicielska zmieni urlopy ojcowskie i tacierzyńskie
Urlop ojcowski i urlop tacierzyński to dotychczas istniejące dobrodziejstwa dla ojców. Pierwszy z nich wynosi dwa tygodnie i przysługuje wyłącznie ojcu. Można go wykorzystać do ukończenia przez dziecko 2 lat (a w przypadku ojców adopcyjnych w ciągu 2 lat od adopcji). Drugi jest z kolei częścią urlopu macierzyńskiego. Oznacza to, że matka może wykorzystać minimum 14 tygodni swojego urlopu, a resztę odstąpić ojcu. I właśnie to się zmieni. Każde z pracujących rodziców będzie miało 2 miesiące płatnego i niezbywalnego urlopu. A jeśli będą chcieli, kolejne 2 miesiące bezpłatnego.
Procedura legislacyjna Unii Europejskiej
Dyrektywa przyjmowana jest wspólnie przez Radę Unii Europejskiej i Parlament Europejski. Rada, w skład której wchodzą ministrowie z państw członkowskich, już przyjęła dyrektywę rodzicielską, przy głosie wstrzymującym Polski. Jeśli chodzi o PE, to na razie dyrektywę przyjęła jego komisja. Teraz musi ją jeszcze przegłosować PE na posiedzeniu plenarnym. Zważywszy na to, że skład komisji odzwierciedla pod względem przynależności frakcyjnej skład PE, wydaje się to formalnością. Co prawda europosłanka PiS Jadwiga Wiśniewska krytykuje dyrektywę za nadmierną ingerencję w politykę rodzinną poszczególnych państw, wolno zatem przypuszczać, że przynajmniej część posłów prawicy będzie przeciw. Ale kompromis zawarty między socjalistami, liberałami, zielonymi i chadekami co do treści dyrektywy zapewne zostanie przegłosowany jeszcze w tej kadencji PE. A wtedy w ciągu 3 lat, jak stanowi dyrektywa, wszystkie państwa członkowskie będą musiały dostosować swoje ustawodawstwa.