Czasy, kiedy to wyłącznie kobieta zajmowała się dzieckiem po urodzeniu i przez to na wiele lat rezygnowała z życia zawodowego, słusznie odchodzą do lamusa. Unijni urzędnicy pracują nad dyrektywą, która ma zachęcić rodziców do równiejszego dzielenia czasu między pracę a opiekę nad dzieckiem. Dodatkowo pracownicy dostaną 5 dni urlopu na opiekę nad chorym członkiem rodziny.
Urlop macierzyński, rodzicielski i wychowawczy to zdecydowanie domena kobiet. Winne temu są przede wszystkim przepisy, ale jednocześnie kulturowe podejście do wychowania dzieci. Pomimo tego, że wiele się w tej kwestii zmieniło, wielu osobom wciąż trudno jest zaakceptować możliwość, że po urodzeniu dziecka to ojciec się nim zajmuje, rezygnując na jakiś czas z pracy. Co prawda ojcom przysługują zarówno urlop tacierzyński, jak i ojcowski, jednak wciąż niewielu ojców korzysta z tego rozwiązania. Urlop macierzyński przysługuje w wymiarze 20 tygodni, a urlop rodzicielski – w wymiarze 32 tygodni. Rodzice dziecka mogą również wykorzystać z 36 miesięcy urlopu wychowawczego. Jednak tylko dwa pierwsze z tych urlopów wiążą się z wynagrodzeniem.
Fakt, że te urlopy wykorzystywane są w przeważającej mierze przez kobiety, nie podoba się unijnym urzędnikom. W tym celu rozpoczęto prace nad dyrektywą w sprawie równowagi między życiem zawodowym a prywatnym rodziców i opiekunów. Przyjęty projekt zakłada, że każdemu z rodziców musi przysługiwać co najmniej dwa miesiące płatnego urlopu na dziecko. Drugi z rodziców nie będzie miał możliwości jego przejęcia. Polskie ustawodawstwo nie przewiduje takiej możliwości, więc w przypadku przyjęcia dyrektywy w obecnym kształcie, trzeba będzie dostosować polskie prawo. Serwis infor.pl analizuje różne możliwości dostosowania prawa do dyrektywy.
Urlop rodzicielski nowelizacja
Wydaje się, że najprościej byłoby po prostu wprowadzić ograniczenie dla matek do korzystania z pełnych 12 miesięcy urlopu (20 tygodni urlop macierzyński oraz 32 tygodnie urlopu rodzicielskiego) do 10 miesięcy. Jeżeli rodzice nie chcieliby, aby pozostałe dwa miesiące po prostu przepadły, musiałby je wykorzystać ojciec dziecka. Wydaje się to całkiem rozsądnym rozwiązaniem, ale oczami wyobraźni widzę już te protesty. Hasła „zamach na rodzinę” lub „nie zostawimy naszych dzieci z ojcami” wydają się całkiem prawdopodobne. W końcu było tyle krzyku o konwencję, której głównym celem miało być zapobieganie przemocy wobec kobiet. Inną możliwością jest wprowadzenie opcji dwóch dodatkowych płatnych miesięcy, które mógłby wykorzystać ojciec. Dzięki temu można byłoby uniknąć zarzutów o odbieranie kobietom ich uprawnień.
Dyrektywa przewiduje również dodatkowe 5 dni urlopu z przeznaczeniem na opiekę nad potrzebującym członkiem rodziny. Obecnie w tym celu trzeba korzystać z urlopu wychowawczego, którego głównym przeznaczeniem jest, zgodnie z nazwą, wypoczynek. Opiekę nad chorym rodzicem czy dzieckiem trudno jednak nazwać wypoczynkiem. Dyrektywa niestety nie przesądza o tym, czy ten urlop miałby być płatny. Można więc z dużym prawdopodobieństwem założyć, że dostosowując nasze prawo do wspomnianej dyrektywy, ustawodawca stwierdzi, że ten urlop będzie bezpłatny.