Ekonomiści Credit Agricole przewidują wzrost cen mieszkań. I to już w przyszłym roku
Pierwsza połowa 2025 r. upłynęła pod znakiem mieszanych sygnałów dla rynku mieszkaniowego. Zgodnie z danymi NBP, ceny transakcyjne w siedmiu największych miastach spadły w pierwszym kwartale o 0,6 proc., by w drugim kwartale wzrosnąć w tej samej skali. Ta pozorna stabilizacja, jak wskazują analitycy, ma jednak charakter przejściowy.
Głównym motorem napędowym ożywienia jest i będzie poprawa dostępności kredytów hipotecznych. Cykl obniżek stóp procentowych przez RPP, który rozpoczął się w maju, już teraz przekłada się na realny wzrost popytu. Jak pokazują dane BIK, w okresie od maja do sierpnia zarówno liczba wniosków kredytowych, jak i wartość udzielonych kredytów rosły w tempie przekraczającym 30 proc. r/r. W ocenie ekonomistów Credit Agricole, tendencja ta będzie się nasilać, ponieważ rynek oczekuje dalszych obniżek stóp w najbliższych kwartałach.
W 2026 r. do tego czynnika dołączą kolejne, fundamentalne siły popytowe. Prognozowane wyraźne ożywienie gospodarcze, znaczący wzrost wynagrodzeń oraz utrzymujące się niskie bezrobocie w sposób naturalny zwiększą zdolność i chęć Polaków do zakupu własnego mieszkania. Nie bez znaczenia jest również wciąż niskie zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych; liczba mieszkań przypadająca na 1000 osób w Polsce pozostaje znacząco poniżej średniej unijnej.
Rosnące koszty budowy. Deweloperzy nie będą mieli z czego obniżać cen
O ile po stronie popytowej widać wyraźne ożywienie, o tyle po stronie podażowej narastają czynniki, które będą windować ceny. W ostatnich miesiącach obserwowaliśmy wprawdzie niewielkie spadki cen materiałów budowlanych, ale, jak wskazują analitycy, nie będzie mieć to większego wpływu na ceny nieruchomości w najbliższej przyszłości.
Znacznie silniej na koszty deweloperów wpłyną inne czynniki. Wzmożona absorpcja środków unijnych w 2026 r. prawdopodobnie doprowadzi do boomu w całym sektorze budowlanym, co z kolei przełoży się na wzrost cen materiałów i niedobory pracowników, a w konsekwencji - na presję na wzrost płac w budownictwie.
Nie da się też pominąć innego faktu; rosnące wymogi regulacyjne i techniczne, dotyczące m.in. efektywności energetycznej czy bezpieczeństwa, systematycznie podnoszą koszty realizacji nowych projektów. Wszystkie te elementy wyznaczają wyższy próg opłacalności dla deweloperów i ograniczają ich pole do ewentualnych obniżek.
Dobra wiadomość dla przyszłych kupujących jest taka, że mimo tak silnych argumentów za wzrostem cen, można również czynniki, które będą ten trend hamować. Najważniejszym z nich są znaczące zapasy niesprzedanych mieszkań na rynku pierwotnym, które dają kupującym silniejszą pozycję negocjacyjną. Oprócz tego wyhamowanie wzrostu cen w ostatnim okresie ograniczyło popyt o charakterze czysto spekulacyjnym.
Nie zmienia to jednak tego, że ekonomiści Credit Agricole prognozują, że średnioroczna dynamika cen mieszkań w Polsce wyniesie 2,6 proc. w 2025 r., a w 2026 roku przyspieszy już do 6,3 proc. Oznacza to powrót do solidnego, choć już nie tak gwałtownego jak w poprzednich latach, trendu wzrostowego.