Energetyki tylko dla pełnoletnich? Minister sportu potwierdził, że zostanie złożony stosowny projekt ustawy

Codzienne Zakupy Zdrowie Dołącz do dyskusji
Energetyki tylko dla pełnoletnich? Minister sportu potwierdził, że zostanie złożony stosowny projekt ustawy

Obecny minister sportu, Kamil Bortniczuk potwierdził, że Republikanie złożą w najbliższym czasie projekt ustawy, w zakresie której ograniczony zostanie dostęp do napojów energetycznych. Czy energetyki będą wkrótce dostępne wyłącznie dla osób pełnoletnich?

Pomysł uregulowania sprzedaży energetyków w taki sposób, aby realnie ograniczyć ich spożycie wśród najmłodszych wciąż wraca. Po raz ostatni informowaliśmy o tym na łamach Bezprawnika w czerwcu. Problemem miała się wówczas zająć Komisja Zdrowia. Wczoraj obecny minister sportu poinformował dziennikarzy, iż Republikanie złożą w tym zakresie stosowny projekt ustawy.

Problem w istocie istnieje i jest coraz bardziej poważny. Według badań po energetyki w Polsce sięga nawet 40 proc. młodych ludzi. Tym samym należą one do grona najczęściej sprzedawanych produktów. W Stanach Zjednoczonych sięgać po nie mogą wyłącznie dorośli. W niektórych krajach skandynawskich można nabyć je wyłącznie w aptekach.

Spożywanie energetyków ma wpływać pozytywnie na naszą koncentrację oraz niwelować skutki zmęczenia. Mają zwyczajnie pobudzać nasz organizm do większej aktywności. Substancje, które wchodzą w skład napojów energetycznych nie są niezdrowe czy niebezpieczne. Niezdrowe jednak jest ich przyjmowanie w tak zawyżonych proporcjach. Kofeina może mieć bowiem korzystny, ale i negatywny wpływ na organizm człowieka, a efekt zależy od spożytej dawki, wrażliwości organizmu, stanu zdrowia oraz wieku konsumenta. Argument wieku powinien tu być jednak kluczowy. W końcu organizm dorosłego mężczyzny zareaguje inaczej, gdy zostanie podany mu napój o określonym składzie, a inaczej organizm 12-letniego chłopca. Dodatkowo, śmiem twierdzić, że dawki mające pobudzać dorosłych do wzmożonej aktywności mogą być nieodpowiednie dla organizmów najmłodszych. W końcu to oczywista konkluzja w związku z proporcjami substancji napojów energetycznych zestawionych do masy ciała.

Energetyki tylko dla pełnoletnich

Jako pierwszy na rynku pojawił się Red Bull. Do Polski trafił w 1995 r. Jego popularność rosła na tyle, że w niedługim czasie na rynku pojawiło się jego kilka krajowych oraz tańszych odpowiedników. Obecnie jest ich mnóstwo. Występują w formie gazowanej oraz niegazowanej, słodkie lub bez cukru. Prawdopodobnie dostępne są wszystkie popularne warianty smakowe. Do ich zakupu zachęcają znani z gazet i telewizji sportowcy oraz celebryci. Czy najmłodsi powinni mieć możliwość swobodnego nabywania energetyków?

Obecnie mogą je z łatwością kupić w automatach, sklepach spożywczych, stacjach benzynowych, a nawet na poczcie. Eksperci są zdania, że zbyt wczesne sięganie po napoje energetyczne może mieć szkodliwy wpływ na zdrowie najmłodszych. Napoje bardzo często mają w swoim składzie kofeinę, a nikogo przecież nie dziwi, że po kawę nie sięgają 11-latki czy 12-latki. Nie mówiąc przecież o młodszych.

Dyskusja o szkodliwości napojów energetycznych jest równie stara, jak sam napój – protoplasta Red Bull powstał w latach 80 XX w. w Austrii. Dorośli nie powinni sięgać po nie zbyt często, na pewno ich spożywanie może być znacznie bardziej szkodliwe od regularnego picia kawy czy yerby. Dlatego należy mieć nadzieję, że do Sejmu w końcu trafi sensowny projekt ustawy, w którym ograniczenie sprzedaży napojów energetycznych niepełnoletnim zostanie unormowane. Mam jednak pewne obawy patrząc na to, kto miałby zająć się sporządzaniem projektu ustawy. Wierzę jednak, że do prac nad przepisami nie zostaną zaproszone jakiekolwiek osoby, które miały cokolwiek wspólnego z działalnością Vinci NeoClinic.