Firma Huawei nie ma w ostatnich miesiącach zbyt dobrej prasy. Jest powiązana z chińskim rządem, co z kolei prowadzi do częstych oskarżeń o szpiegostwo na rzecz Chińskiej Republiki Ludowej. Czasem połączonej z zatrzymaniami. Europa i Huawei mają obecnie dość trudne relacje. Poszczególne państwa Unii Europejskiej są jednak w tej kwestii podzielone.
Stany Zjednoczone są żywo zainteresowane relacjami Europa i Huawei, we własnym dobrze rozumianym interesie
Państwa Unii Europejskiej nie mogą się porozumieć co do sposobu postępowania z Huawei, o czym informuje portal Politico. Część państw poważnie traktuje potencjalne zagrożenie ze strony firmy, czy raczej chińskich służb. Część z nich stosuje jakieś restrykcje, część dokonuje przeglądu bądź praw, bądź konkretnych budzących wątpliwości przypadków. Inne wychodzą z założenia, że obecnie brakuje dowodów, by zastosować jakiekolwiek ograniczenia.
Sprawa powiązań Huawei z chińskimi służbami jest szczególnie istotna w dobie wdrażania w całej Europie technologii 5G. Szczególnie w Polsce, gdzie to właśnie chińska firma miała współuczestniczyć w tworzeniu sieci 5G na terytorium naszego kraju. Nowy standard komunikacyjny w praktyce oznacza ogrom danych, które potencjalnie mogłyby wpaść w niepowołane ręce.
Sytuacji, w której geopolityczni rywale mieliby dostęp do sieci informatycznych w Europie, chcą uniknąć Amerykanie. Powód jest jasny: Stany Zjednoczone mają na naszym kontynencie bazy wojskowe. Chcą również uchronić własną technologię, tą ściśle militarną, przed przejęciem przez Chińczyków. Ci, jak wiadomo, słynęli swego czasu z kopiowania zachodnich rozwiązań. Niektóre ostrzeżenia z ich strony można by wręcz uznać za naciski na europejskich sojuszników. Trzeba jednak przyznać im rację, że Chiny posiadają zarówno środki, jak i sposobność do wykorzystania technologii do szpiegowania Europejczyków. Nie wahają się przecież stosować takich metod względem swoich obywateli.
Francuzi chcą, by Huawei trzymało się z daleka od infrastruktury sieciowej Paryża
Jak w praktyce wyglądają teraz relacje na linii Europa-Huawei? Na pewno różnią się od niemalże jawnej niechęci okazywanej przez Amerykanów. Obecnie trzy państwa Unii starają się dość ściśle kontrolować poczynania chińskiej firmy na swoim terytorium. Mowa o Wielkiej Brytanii, Niemczech i Francji. Brytyjskie służby analizują poczynania Huawei, ze szczególnym uwzględnieniem produktów, które firma wypuszcza na rynek.
We Francji nie ma ona czego szukać, jeśli chodzi o dostarczanie wyposażenia dla najważniejszych sieci w kraju, oraz sieci radiowych w okolicy Paryża. Jest to zabezpieczenie przed możliwością podsłuchu. Niemcy, póki co, wydają się być ostrożni jeśli chodzi o formułowanie sądów. O ile widzą potrzebę zaostrzenia środków bezpieczeństwa pod katem Chin, o tyle większe restrykcje nie wchodzą w grę. Przynajmniej na razie.
Amerykańskie oskarżenia względem Huawei pobudziły do działania także Komisję Europejską. Organ ten dostrzegł potrzebę poszerzenia gwarancji bezpieczeństwa dla powstających sieci 5G. To z pewnością doprowadzi, prędzej czy później, do jakichś regulacji na szczeblu unijnym. Zwłaszcza, jeśli weźmie się pod uwagę, jak bardzo ta technologia może potencjalnie zmienić codzienne życie mieszkańców Europy. Nie wydaje się jednak, by Bruksela planowała wprowadzić jakieś bardziej daleko idące zakazy na wzór amerykański.
Europa i Huawei mogą jeszcze dojść do porozumienia – firma robi co może, by odzyskać zaufanie polityków, służb i klientów
Pozostałe państwa Unii zostały, oczywiście, zaalarmowane amerykańskimi doniesieniami. Reakcje są jednak różne. Holandia, Belgia, Włochy i Czechy starają się działać na poziomie prawnym. Warto jednak zauważyć, że Włosi co prawda starają się zabezpieczyć na wszelki wypadek, jednak nie widzą większych dowodów na poparcie zarzutów względem Huawei. Nie widzą ich również Słowacy. Austriacy wydają się wzywać do stworzenia rozwiązania na szczeblu całej Wspólnoty. W Polsce duży wpływ na decyzje rządzących będzie mieć najpewniej niedawne zatrzymanie jednego z pracowników Huawei. Także Duńczycy prowadzą swoje śledztwo odnośnie działalności firmy, jednak bardziej pod kątem łamania prawa imigracyjnego.
Chińczycy nie pozostają, oczywiście, bierni. Firma podejmuje intensywne działania zmierzające do zapewniania klientów, że Europa i Huawei jak najbardziej mogą ze sobą współpracować dla obustronnej korzyści. I to bez zarzutów o różnego rodzaju nadużycia w kwestii bezpieczeństwa. Temu służyć mają specjalne centra cyberbezpieczeństwa zakładane w porozumieniu z danymi państwami, ze szczególnym uwzględnieniem lokalnych służb zajmujących się bezpieczeństwem informacji oraz w internecie. Istnieją one w Wielkiej Brytanii i Niemczech, w marcu następne powstanie w Brukseli. Huawei proponował także utworzenie kolejnego w Polsce oraz Norwegii.
Jeśli Huawei nie uda się przekonać Europejczyków o bezpieczeństwie swoich produktów, firma może w perspektywie następnych lat bardzo stracić
Z punktu widzenia wielkiej firmy, zaufanie klienta wydaje się mieć kluczowe znaczenie dla prowadzenia interesów na danym rynku. Jeżeli Huawei nie uda się go odbudować, to najpewniej rynek straci, na rzecz konkurencji. Pytanie jednak, ile w tym wypadku znaczenie będzie mieć biznes, a ile polityka?