Jeżeli nie jesteś podatnikiem w USA, to twoja styczność z FATCA kończy się na złożeniu oświadczenia w banku
Założenie rachunku bankowego wiąże się z koniecznością przebrnięcia przez obowiązkową biurokrację. Spośród wszystkich składanych oświadczeń jedno nie pasuje do pozostałych. W pewnym momencie bank zapyta się nas konkretnie o to, czy przypadkiem nie jesteśmy podatnikiem w Stanach Zjednoczonych. Nie mam na myśli ogólnego pytania o naszą rezydencję podatkową, które zresztą również padnie. Chodzi ściśle o to, czy nie powinniśmy przypadkiem płacić podatków akurat w USA.
Dlaczego bank nie zapyta nas o Chiny, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Cypr albo Liechtenstein? Stany Zjednoczone są pod tym względem wyjątkowe. Nasz kraj zawarł z rządem USA specjalną umowę w sprawie poprawy wypełniania międzynarodowych obowiązków podatkowych oraz wdrożenia ustawodawstwa FATCA. Warto wspomnieć, że ratyfikowano ją w formie ustawy, co wiele mówi o jej znaczeniu.
FATCA to skrót od angielskiego tytułu ustawy Foreign Account Tax Compliance Act. Można go przetłumaczyć jako "Ustawa o zgodności podatkowej rachunków zagranicznych", w domyśle z amerykańskim prawem podatkowym. Źródłem obowiązków polskich instytucji finansowych jest oczywiście wspomniana wyżej ustawa o ratyfikacji umowy FATCA. Jakie to dokładnie obowiązki? Odpowiedź znajdziemy w art. 4 przywołanego przed chwilą aktu prawnego.
Sprawdź polecane oferty
Allegro 1200 - Wyciągnij nawet 1200 zł do Allegro!
Citi Handlowy
IDŹ DO STRONYTelewizor - Z kartą Simplicity możesz zyskać telewizor LG!
Citi Handlowy
IDŹ DO STRONYRRSO 20,77%
Najprościej rzecz ujmując, polski bank ma ustalić, czy przypadkiem nie ma do czynienia z amerykańskim podatnikiem. Nie ma przy tym znaczenia, czy mamy do czynienia z osobą fizyczną, czy na przykład spółką kapitałową. Gdy bank takiego podatnika wykryje, raportuje ten fakt do wskazanego przez Ministra ds. finansów organu. Dla uproszczenia przyjmijmy, że chodzi o organy polskiej Krajowej Administracji Skarbowej od szefa KAS aż po naczelników urzędów skarbowych. Te z kolei przekazują informacje IRS, czyli amerykańskiej Skarbówce.
Umowa FATCA służy temu, by amerykańscy podatnicy nie uchylali się od obowiązków podatkowych na rzecz USA
Co właściwie wynika dla polskiego obywatela w związku z umową FATCA? Przede wszystkim będzie to właśnie obowiązek składania oświadczenia o rezydencji podatkowej w USA lub jej braku. Kiedy jesteśmy amerykańskim podatnikiem? Gdy istnieje obowiązek składania zeznania podatkowego lub zeznania dotyczącego nabycia spadku w USA. W szczególności będzie to posiadanie amerykańskiego obywatelstwa lub zielonej karty, przebywanie na terytorium Stanów Zjednoczonych przez co najmniej 31 dni w danym roku podatkowym i przez 183 dni w ciągu bieżącego roku i 2 poprzednich lat kalendarzowych. W grę wchodzi także posiadanie centrum życiowych interesów w USA.
Jeżeli nie jesteśmy amerykańskim podatnikiem, to nasz udział w sprawie kończy się na złożeniu bankowi oświadczenia. Teoretycznie możemy odmówić, ale wtedy możemy zapomnieć o założeniu rachunku bankowego. Organy podatkowe otrzymają zaś informację o tym, że odmówiliśmy złożenia oświadczenia FATCA. Nic tak nie przyciąga ich uwagi, jak unikanie stosunkowo prostego obowiązku, który nie rodzi żadnych istotnych skutków prawnych, o ile rzeczywiście nie jesteśmy amerykańskim podatnikiem.
Może się też zdarzyć, że akurat nim jesteśmy. Siłą rzeczy IRS dowie się o założonym w polskim banku rachunku. Amerykańscy podatnicy są zobowiązani do raportowania tamtejszej Skarbówce swoje aktywa, jeśli przekraczają wartość 50 tys. dolarów. Może się też zdarzyć, że ciąży na nich obowiązek zaraportowania zagranicznego rachunku bankowego, na którym znajduje się co najmniej 10 tys. dolarów.
Po co to wszystko? W Stanach Zjednoczonych dochody tamtejszych rezydentów podatkowych w teorii podlegają opodatkowaniu federalnym podatkiem dochodowym niezależnie od miejsca ich uzyskania. Owszem, umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania mogą ten obowiązek ograniczyć, albo nawet zniwelować. Polska i USA zawarły takową dość dawno, bo już w 1976 r. Wciąż jednak pozostaje kwestia złożenia amerykańskiego zeznania podatkowego. Tego nie unikniemy.