Liga Mistrzów UEFA wystartowała. Wraz z nią do gry znów dołączyło FedEx Performance Zone, czyli narzędzie stworzone do analizy danych i tworzenia wielu wartościowych statystyk. Lider branży transportowej wykorzystuje w nim swoje doświadczenie w zakresie analizy danych, które później służą praktycznie wszystkim.
FedEx Performance Zone, czyli przełożenie futbolowej rzeczywistości na cyfry
FedEx to jeden z oficjalnych sponsorów UEFA Champions League. W ramach długotrwałej współpracy amerykański gigant w branży transportowej korzysta z narzędzia, które wprowadza zupełnie nową jakość w analizie występów poszczególnych piłkarzy. Zabawa polega na śledzeniu poczynań zawodników przez cały czas trwania rozgrywek. Późniejszą pracę wykonuje już specjalnie stworzony algorytm.
W ramach FedEx Performance Zone analizowane są kluczowe dane pod względem pozycji na boisku zajmowanej przez zawodnika. Tym samym inaczej oceniane są strzały zablokowane przez obrońców, a inaczej dla napastników. W przypadku tych drugich najważniejsze znaczenie mają rzecz jasna bramki, ale też asysty, czy dośrodkowania. To wszystko przekłada się na specjalistyczne rankingi, na podstawie których można ocenić przydatność konkretnego piłkarza dla zespołu w zupełnie nowy sposób.
https://twitter.com/ChampionsLeague/status/1526912643671502852
Dzięki liczbom FedEx wyodrębnia też momenty, które decydują o losach konkretnego spotkania. Możliwości wszelakich analiz, czy porównań są zatem niemal nieograniczone. Te z kolei odgrywają też coraz większą rolę na transferowym rynku piłkarskim.
Rynek piłkarski to dziwny świat, ale tutaj też rządzą dane
Piłkarska giełda jest zjawiskiem, które rządzi się swoimi prawami. Niektóre dokonywane tu transakcje często wymykają się logice, zwłaszcza w zakresie kwot płaconych za zawodnicze karty. Pomimo tego także tutaj istnieją pewne schematy kształtujące wartość konkretnego piłkarza. Od zawsze kluby najwięcej płacą za zawodników gwarantujących dużą liczbę bramek w sezonie. Przez wzgląd na coraz większy rozwój banków informacji, jednak już nie tylko to się liczy.
Każdy kto oglądał „Moneyball” poznając tym samym spojrzenie na sport oczami managera Oakland Athletics, w którego rolę wcielał się Brad Pitt, już pewnie wie o czym mowa. Czasami liczby pozwalają dostrzec to, co gołym okiem jest niewidoczne. Dlatego dzięki niezliczonej masie danych kluby piłkarskie potrafią oceniać wartość zawodnika nie tylko pod względem jego postury, szybkości, czy skuteczności pod bramką. Duże znaczenie mają też takie są takie czynniki jak sposób poruszania się po boisku, dokładność podań lewą i prawą nogą, czy liczba przebiegniętych kilometrów w jednym meczu.
To dzięki takim narzędziom jak FedEx Performance Zone kluby decydują potem na kogo przeznaczyć kolejne miliony euro. Zaangażowanie amerykańskiej firmy w sport właśnie pod tym kątem nie dziwi. FedEx wartość danych rozumie bowiem jak chyba nikt inny.
FedEx Performance Zone to kontynuacja długiej przygody z danymi
Już w 1978 roku ówczesny szef FedEx stwierdził, że informacja o paczce jest tak samo istotna jak paczka sama w sobie. Od tego czasu w ramach ciągłego rozwoju firmy nacisk kładziony na gromadzenie danych o przesyłkach jest gigantyczny. Szacuje się, że obecnie FedEx obsługuje 16 milionów paczek dziennie w 220 krajach świata. Wszystkie zebrane o nich informacje są przetwarzane na różnego rodzaju spostrzeżenia o tym jak jeszcze bardziej usprawnić dostawy.
Firma otwarcie mówi o tym, że inwestuje w optymalizację.. W ramach ciągłego doskonalenia w tej dziedzicznie FedEx w ostatnich latach podjął współpracę z gigantem systemów CRM na świecie Salesforce, czy nawet Microsoftem.
Zbierane wspólnie informacje o przesyłkach, doświadczeniach klientów, ich problemach i potrzebach pozwalają stworzyć kompleksowe rozwiązania w świecie dostaw. Na takim podejściu zyskują z resztą wszyscy zarówno sama firma transportowa, jak i korzystający z jej usług sprzedawcy, a co za tym idzie, również konsumenci.
Od sprzedawców, przez kurierów po klientów – solidne dane ułatwiają życie wszystkim
Pozyskiwane przed FedEx dane pozwalają firmie uzbroić swoich pracowników w algorytmy, które podnoszą logistykę na niespotykany dotąd poziom. To właśnie dzięki historii innych przesyłek możemy chociażby korzystać z takich ofert sklepów internetowych jak gwarancja dostawy następnego dnia. Sprzedawca korzystając z uczenia maszynowego może przewidzieć jak długo przesyłka faktycznie będzie w drodze. Systemy w tym celu uwzględniają obecne obłożenie rynku, czy utrudnienia zewnętrzne jak panująca pogoda.
To z kolei buduje lojalność klientów, którzy przy następnych zakupach będą pamiętali, kto zapewni im dostawę w deklarowanym czasie. Oczywiście nie oznacza to, że możliwe jest całkowite wyeliminowanie opóźnień. Czasem są one nieuniknione. Tworzone algorytmy znacznie minimalizują jednak takie ryzyko oraz pozwalają szybko poinformować klienta o napotkanych problemach. Informacja przekazana odpowiednio wcześnie i w precyzyjny sposób z pewnością wpłynie na ostateczne zadowolenie klienta, nawet gdy nie wszystko pójdzie zgodnie z planem.
Gromadzenie danych wykorzystują nie tylko sprzedawcy, ale także osoby, które są na końcu łańcucha dostaw, czyli kurierzy. Zapewne nie raz każdy z nas zastanawiał się w jaki sposób układają oni swoje codzienne trasy, by dostarczyć dziesiątki paczek. W wielu przypadkach to właśnie przeanalizowane wcześniej informacje o innych przesyłkach ułatwiają ich prace.
Ecommerce to jedna z najszybciej rozwijających się obecnie gałęzi handlu. Tylko w latach 2019-2021 jej udział w rynku wzrósł o 87%. Przy tak zmieniającej się rzeczywistości ciągłe doskonalenie mechanizmów sprzedażowych i logistyki dostaw jest niezbędne, by odpowiedzieć na rynkowy popyt. Przykład FedEx pokazuje, że ciągłe inwestycje w optymalizację i budowanie baz danych daje wymierne efekty nie tylko w biznesie, ale także innych dziedzinach naszego życia.
Artykuł powstał we współpracy z FedEx Express