O ile deweloperzy nie cieszą się najlepszą reputacją wśród społeczeństwa, to z pewnością jest jedna grupa mająca związek z rynkiem nieruchomości, która ich pod tym względem przebija. Mowa o flipperach – czyli osobach, które zajmują się szybką odsprzedażą domów i mieszkań za wyższą cenę. Flipping nieruchomości mimo wszystko ma się jednak w Polsce dobrze, a zdaniem ekspertów nic nie wskazuje też na to, by miało się to zmienić. Co więcej, flipperzy mogą wręcz zacząć wkraczać również do mniejszych miast.
Flipping nieruchomości w Polsce: zdaniem ekspertów nadal będzie mieć się dobrze
Flipper flipperowi nierówny; część inwestujących w ten sposób koncentruje się jedynie na tym, by kupić nieruchomość możliwie jak najtaniej, nieco poprawić wygląd jej wnętrza (co nierzadko sprowadza się do opróżnienia go, wysprzątania i pomalowania), część decyduje się na remont generalny, tak, by móc znacząco podnieść cenę nieruchomości (jakość takiego remontu bywa różna, ale zdarzają się i takie, które pozwalają na spokojne mieszkanie przez co najmniej kilka kolejnych lat). Co do zasady flipperzy poszukują nieruchomości w dobrych cenach i niezłej lokalizacji; ich kartą przetargową jest fakt, że w przeważającej części przypadków oferują gotówkę, co dla wielu sprzedających jest wystarczającym argumentem, nawet jeśli muszą nieco obniżyć cenę mieszkania.
Jak wskazuje AMRON w raporcie „Flipping na rynku nieruchomości”, na popularność flippingu złożyły się m.in. takie zjawiska jak niskie stopy procentowe (przed cyklem podwyżek rozpoczętego pod koniec 2021 r.), rosnące ceny nieruchomości i wysoki popyt na mieszkania. Nie bez znaczenia są też czynniki psychologiczne – i to niekoniecznie jeśli chodzi o zwykłych nabywców nieruchomości, będących późniejszymi klientami flipperów. Mowa o samych flipperach; dla wielu z nich możliwość szybkiego zysku w krótkim czasie stanowi główną motywację.
Bez wątpienia flipping nieruchomości – przynajmniej w tym momencie – ma się w Polsce raczej dobrze; nie istnieją żadne poważne ograniczenia prawne, które mogłyby utrudniać ten rodzaj inwestycji. Przez chwilę istniała wprawdzie realna szansa na wprowadzenie nowego prawa (tzw. tarczy antyflipperskiej), jednak ostatecznie okazało się, że projekt autorstwa Lewicy zawierał ogrom błędów, przez co ostatecznie został odrzucony. Nie wiadomo też, czy w najbliższej przyszłości rząd zdecyduje się jakkolwiek wpłynąć na flipperów. AMRON ma zresztą dla flipperów raczej pozytywne prognozy.
Jeśli rządzący nie podejmą żadnych kroków, flipping będzie się rozwijać
Jak zauważa AMRON,
Jednym z procesów mających wpływ na tę strategię inwestycyjną jest urbanizacja, a co za tym idzie – rosnące zainteresowanie mieszkaniami w dużych miastach, napędzające popyt na rynku nieruchomości. Z procesem urbanizacji mają także związek inwestycje w infrastrukturę (np. nowe linie/przystanki metra) zwiększają atrakcyjność niektórych dzielnic, co może przynieść dodatkowe zyski flipperom.
Dodaje też, że
Jednakże, należy pamiętać, że oprócz dużych miast, coraz większe znaczenie zyskują mniejsze miejscowości, zwłaszcza te dobrze skomunikowane z większymi aglomeracjami. Inwestowanie w takie lokalizacje może przynieść zyski ze względu na niższe ceny zakupu i rosnący popyt.
Wszystko wskazuje zatem na to, że flipping nieruchomości w Polsce nadal będzie się rozwijać – i, co więcej, zacznie obejmować swym zasięgiem również mniejsze miasta.