Nie ma się co oszukiwać: konto bankowe w dzisiejszych czasach po prostu trzeba mieć
Nieważne, czy jesteśmy zagorzałymi zwolennikami gotówki, czy entuzjastami nowoczesnych technologii i cyfrowego pieniądza. Jeśli mamy już jakieś pieniądze, to musimy je ulokować w taki sposób, by nasze aktywa były bezpieczne, a korzystanie z nich na co dzień możliwie wygodne. Kluczowa może się w tym przypadku okazać dywersyfikacja.
Według niektórych danych nawet 96 proc. Polaków posiada swój rachunek bankowy. W dzisiejszych czasach jest to właściwie konieczność. Gdzieś musi trafiać nasze wynagrodzenie za pracę, a wypłata w gotówce już dawno stała się rozwiązaniem niepraktycznym. Podobnie jest zresztą z różnego rodzaju świadczeniami od szeroko rozumianego państwa, na przykład w rodzaju renty, emerytury czy 800 Plus.
Dysponowanie własnym kontem bankowym stanowi też punkt wyjścia do dokonywania przelewów drogą elektroniczną, co szalenie ułatwia opłacanie rachunków za media, energię oraz wszelkiego rodzaju subskrypcji i danin publicznoprawnych. Teoretycznie można sobie poradzić z tym wyzwaniem wyłącznie za pomocą gotówki, ale to oznacza konieczność przynajmniej comiesięcznych pielgrzymek na pocztę.
Rachunek w banku wiąże się także z dostępem do karty płatniczej, co niewątpliwie przydaje się w trakcie codziennych zakupów. Alternatywę stanowi niezwykle popularny w Polsce BLIK, który również wymaga od nas posiadania konta w którymś z banków.
Jeżeli chodzi o bezpieczeństwo, to nasze oszczędności ulokowane w banku są chronione przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny do kwoty 100 tys. euro zgromadzonych w danej instytucji. Innymi słowy: jeśli coś się stanie z naszym bankiem – na przykład upadnie – to otrzymamy 100% zgromadzonych środków, o ile trzymaliśmy w nim co najwyżej ok. 423 tys. zł. Warto wspomnieć, że limit dla każdego banku liczy się osobno. Tym samym środki zgromadzone w różnych instytucjach objęte są osobną ochroną. Jeżeli dysponujemy milionami, to powinniśmy też korzystać z kilku kont bankowych.
Przy okazji rachunek bankowy otwiera nam drogę do inwestowania naszych pieniędzy w produkty przezeń oferowane. Być może część pieniędzy ulokujemy na rachunku oszczędnościowym, albo wykupimy udziały w funduszach inwestycyjnych.
Posiadanie rezerwy na kilka miesięcy w gotówce to w dzisiejszych czasach oznaka zapobiegliwości
Nie da się ukryć, że posiadanie rachunku bankowego spełnia obydwa wskazane przeze mnie kryteria: nasze pieniądze są bezpieczne, a my możemy z nich wygodnie korzystać. Nie oznacza to w żadnym wypadku, że skreślałbym gotówkę. Ta cały czas oferuje nam unikalne zalety, które bywają nie do przecenienia.
Przede wszystkim, tradycyjny pieniądz jest niewrażliwy na wszelkiego rodzaju awarie i przestoje systemów płatniczych. Zawsze możemy pójść do sklepu i kupić za jej pomocą, co tylko potrzebujemy. To szczególnie ważne w sytuacji, gdy nasilają się rosyjskie cyberataki na nasz system bankowy. Mieliśmy już w końcu do czynienia z dość udanymi atakami na BLIK-a.
Korzystanie wyłącznie z gotówki sprawia, że znajdujemy się niejako poza zasięgiem wzroku organów państwa. Teoretycznie może to być zaleta dla osób, które bardzo cenią sobie swoją prywatność. Równocześnie jednak transakcje elektroniczne rejestrowane za pomocą banku mogą być dla nas korzystniejszym rozwiązaniem. Łatwiej w ten sposób udowodnić Skarbówce, że wszystko z naszymi dochodami albo wydatkami jest w porządku. Niekiedy wręcz nie będziemy mogli przekazać komuś pieniędzy w gotówce bez przykrych konsekwencji podatkowych. Mam na myśli w szczególności darowizny gotówkowe dokonywane w obrębie tzw. grupy zerowej. Bez przelewu z konta na konta nie możemy uzyskać zwolnienia.
Nie ma się też co spodziewać, że państwo jest pozbawione kontroli nad posiadaną przez nas gotówką. Jest wręcz przeciwnie: instytucje państwowe aktywnie działają w kierunku utrzymania jej wartości na pożądanym przez siebie poziomie. Kryptowaluty zaś są – najdelikatniej rzecz ujmując – rozwiązaniem dla zaawansowanych inwestorów, którzy nie boją się ryzyka i braku możliwości zapłaty swoimi pieniędzmi w normalnych sklepach.
W takim razie gdzie trzymać pieniądze? Najlepiej zarówno w banku, jak i w gotówce. Proporcje będą zależały od naszych osobistych preferencji. Rozsądek podpowiada, by mieć przy sobie dość pieniędzy, by być w stanie za nie przetrwać przez dwa-trzy miesiące. Resztę spokojnie możemy trzymać na koncie.
Gotówki nie musimy oczywiście trzymać w materacu, choć w tym szaleństwie tkwiła przecież metoda. Chodziło o to, by ewentualni złodzieje nie byli w stanie szybko i łatwo znaleźć pieniędzy. Materac to skrytka jak każda inna. Nie da się ukryć, że błędem byłoby trzymać oszczędności w łatwo dostępnym miejscu, albo wręcz na widoku.