W czwartek CBA zatrzymało byłego wicepremiera i znanego warszawskiego adwokata Romana Giertycha oraz biznesmena Ryszarda Krauze. Prokuratura ma postawić im zarzuty działania na szkodę spółki, przywłaszczenia i prania pieniędzy. Co ciekawe, Giertych został zatrzymany praktycznie zaraz po opublikowaniu na Twitterze posta krytykującego prezydenta.
Roman Giertych został zatrzymany, prokuratura ma mu postawić zarzut działania na szkodę spółki, przywłaszczenia i prania pieniędzy
Najwyraźniej Zbigniew Ziobro nie rzucał słów na wiatr wspominając przy okazji koalicyjnej zawieruchy o kolejnych możliwych głośnych aresztowaniach. Warto wspomnieć że słowa te padły praktycznie zaraz po postawieniu zarzutów biznesmenowi Leszkowi Czarneckiemu w związku z aferą GetBack.
Tym razem w grę również wchodzą dwa głośne nazwiska. Roman Giertych został zatrzymany przez CBA razem z Ryszardem Krauze. Jak podaje TVP Info, poznańska Prokuratura Regionalna szykuje się do postawienia obydwu mężczyznom poważnych zarzutów. W grę wchodzi działanie na szkodę spółki notowanej na giełdzie, przywłaszczenie i wypranie nawet 90 milionów złotych. Niedługo ma dojść do następnych zatrzymań.
W dniu dzisiejszym CBA zatrzymało Romana Giertycha, mojego tatę. Trwa przeszukanie naszego domu. Będę podawać dalsze informacje. Z wyrazami szacunku, Maria Giertych
— Maria Giertych (@GiertychMaria) October 15, 2020
O tym że Giertych został zatrzymany przez CBA poinformowała na Twitterze jego córka Maria. Dom Giertychów w tym samym czasie przeszukali funkcjonariusze Centra Biura Antykorupcyjnego. Schemat postępowania śledczych w sprawie Sławomira Nowaka pozwala domniemywać dość standardowe postępowanie – poszukiwanie dowodów w postaci dokumentów czy skrytek z pieniędzmi. Brzmi niedorzecznie? W przypadku byłego ministra infrastruktury śledczy faktycznie takowe znaleźli.
Trzeba przyznać, że wiadomość o tym że Roman Giertych został zatrzymany w tym momencie nasuwa pewne pytania. Jeżeli zatrzymanym faktycznie udowodni się winę w sprawiedliwym procesie, to należy tylko się cieszyć ze sprawnego działania organów ścigania.
Zatrzymanie Giertycha następuje w momencie gdy epidemia koronawirusa wymyka się spod kontroli
Problem jednak w tym, że mamy obecnie bardzo trudną dla rządu sytuację. Po raz kolejny mamy rekord nowych zakażeń koronawirusem – aż 8099 przypadków. Można śmiało zakładać, że bariera 10 tysięcy to kwestia najdalej dwóch-trzech dni. Obecna władza z kolei słynie nie tylko z szukania sobie w takiej sytuacji tematów zastępczych, ale także z wykorzystywania organów ścigania dla celów ściśle politycznych.
Co więcej, były wicepremier w rządach Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego od lat należy do najgłośniejszych przeciwników rządów Zjednoczonej Prawicy. Jako adwokat bardzo często reprezentował osoby, którym z różnych powodów z Prawem i Sprawiedliwością było nie po drodze.
Panie Prezydencie! Pan wie co to odpowiedzialność za słowo? Powiedział Pan, że w połowie października ustabilizuje się liczba nowych chorych (wypłaszczy się). Czy przeprosi Pan obywateli za wprowadzanie w błąd?
— Roman Giertych (@GiertychRoman) October 15, 2020
Warto tutaj wspomnieć o tym, że Giertych reprezentuje także wspomnianego już Leszka Czarneckiego. W piątek sąd miał rozpoznawać wniosek prokuratury o jego aresztowanie, co umożliwiłoby wydanie za nim Europejskiego Nakazu Aresztowania.
Sam Roman Giertych został zatrzymany niemalże zaraz po opublikowaniu na Twitterze posta wyśmiewającego słowa prezydenta Andrzeja Dudy. Nie sposób jednak zauważyć, że naprawdę trudno byłoby przeprowadzić całą procedurę w ciągu najwyżej paru godzin. Także zatrzymanie Ryszarda Krauzego jednoznacznie sugeruje, że organy ścigania działały w tym przypadku z dużym wyprzedzeniem.
Czy Roman Giertych został zatrzymany dlatego, że Zjednoczona Prawica musi czymś szybko odwrócić uwagę społeczeństwa?
Jakby jednak nie patrzeć rząd Prawa i Sprawiedliwości za „rozliczanie afer poprzedników” wziął się dopiero po pięciu latach sprawowania władzy. Ktoś bardzo złośliwy mógłby zasugerować, że nawet zatrzymanie Sławomira Nowaka było możliwe wyłącznie dzięki inicjatywie ze strony służb ukraińskich. Pytanie „co ich tak nagle wzięło?” nasuwa się samo.
Wciąż możliwe jest, że wybór konkretnego momentu zatrzymania byłego wicepremiera podyktowała polityczna potrzebą chwili. Głośne aresztowania z pewnością mogą odwrócić uwagę opinii publicznej od dramatycznie pogarszającej się sytuacji epidemiologicznej kraju oraz kilku głośnych wpadek ostatnich dni.
„Piątka dla zwierząt” wciąż budzi poważny opór, także wśród senatorów partii rządzącej. Straszenie „ideologia LGBT” i „radykalną lewicą” coś nie chce już działać. Nauczyciele umierają na koronawirusa. Rząd otwarcie przyznał niedawno że ich „politykę zero tolerancji” w sprawie maseczek realizowano bez podstawy prawnej. W akcie desperacji politycy Zjednoczonej Prawicy i ich medialne sługi zaczęły obwiniać nawet lekarzy.
Naprawdę chciałoby się wierzyć rządowi, że Roman Giertych został zatrzymany zgodnie z prawem i bez żadnego politycznego pociągania za sznurki. Tyle tylko że na co dzień co rusz dostajemy powody by nawet oczywiste posunięcia ze strony władz naszego kraju traktować podejrzliwie. Aresztowania znanego przeciwnika władzy to z kolei potencjalnie nawet kilka dni spokoju.
źródło fot. tytułowej: PAP/Tomasz Gzell