Przed pandemią polska gospodarka rosła w siłę w niezłym tempie, a co za tym idzie, przyciągała coraz więcej pracowników z zagranicy. Już nie tylko z Ukrainy, ale nawet z dalekich krajów Azji. Wydawać by się mogło, że koronawirus może wiele tu zmienić. Tymczasem okazuje się, że imigracja do Polski 2020 znów była rekordowa.

Kolejne lockdowny (czy jak kto woli - kwarantanny narodowe) mocno utrudniały życie cudzoziemcom w Polsce. Aby pozostać nad Wisłą, zwykle musieli starczać wielkie boje z naszą biurokracją. Nie wspominając już o samym kryzysie gospodarczym.
Pracownicy z zagranicy wyjątkowo często pracowali na przykład w gastronomii czy turystyce - a te branże były zamrożone przez dużą część 2020 roku.
Można było się więc spodziewać, że pracownicy z Ukrainy, Białorusi czy Azji będą się chcieli raczej się z Polski ewakuować. Najnowsze dane z ZUS-u są jednak mocno zaskakujące.
Imigracja do Polski 2020 znów rekordowa
Okazuje się, że na koniec 2020 roku na emerytury i renty w ZUS wpłacało pieniądze aż 725 tys. cudzoziemców. Możemy mówić tu o bardzo dużym skoku. Na koniec 2019 r. było ich 651 tys., a więc jest to ponad 11-procentowy wzrost.
Czym można to wytłumaczyć? Eksperci tłumaczą, że Polska stosunkowo dobrze poradziła sobie z kryzysem gospodarczym. Owszem, lockdowny odcisnęły piętno na gospodarce, ale ta ciągle się całkiem nieźle kręci.
Mamy też stosunkowo niskie bezrobocie - w grudniu było to 6,2 proc. Biorąc pod uwagę dramatyczne doniesienia z mediów o tragicznej sytuacji w wielu branżach, trudno uznać ten wynik za zły.
Tymczasem przedsiębiorcy tak samo jak przed wybuchem pandemii cierpią na brak rąk do pracy. Grzegorz Maliszewski z Banku Millennium powiedział "Dziennikowi Gazecie Prawnej", że ciągle ok. 30 proc. firm przemysłowych ma problemy z brakiem wykwalifikowanych pracowników. I dodał, że pandemia wcale nie zmieniła tego, że popyt na pracę w Polsce jest ogromny.
Skoro więc praca jest, ale z chętnymi do pracy bywa różnie, trzeba ściągać ludzi z zagranicy. Akurat pod tym względem przez ostatni rok wiele się nie zmieniło.
zobacz więcej:
04.07.2025 18:00, Joanna Świba
04.07.2025 16:43, Katarzyna Zuba
04.07.2025 15:31, Joanna Świba
04.07.2025 14:17, Joanna Świba
04.07.2025 13:07, Edyta Wara-Wąsowska
04.07.2025 12:15, Mateusz Krakowski
04.07.2025 11:32, Edyta Wara-Wąsowska
04.07.2025 10:45, Mateusz Krakowski
04.07.2025 9:58, Aleksandra Smusz
04.07.2025 9:33, Edyta Wara-Wąsowska
04.07.2025 8:46, Joanna Świba
04.07.2025 7:48, Joanna Świba
04.07.2025 6:57, Aleksandra Smusz
03.07.2025 20:42, Joanna Świba
03.07.2025 15:57, Mateusz Krakowski
03.07.2025 14:09, Mariusz Lewandowski
03.07.2025 13:35, Jakub Kralka
03.07.2025 13:27, Mateusz Krakowski
03.07.2025 12:53, Mateusz Krakowski
03.07.2025 12:08, Edyta Wara-Wąsowska
03.07.2025 11:29, Mateusz Krakowski
03.07.2025 10:19, Edyta Wara-Wąsowska
03.07.2025 9:39, Mateusz Krakowski
03.07.2025 8:42, Aleksandra Smusz
03.07.2025 7:01, Aleksandra Smusz
03.07.2025 6:53, Miłosz Magrzyk
03.07.2025 5:45, Miłosz Magrzyk
03.07.2025 4:43, Mariusz Lewandowski