Każdy z nas spotkał się z próbą sprzedaży rzeczy, która jest nam całkowicie zbędna. Oto jak nie dać się nabrać akwizytorowi i jakie mamy prawa wobec często nieuczciwych praktyk.
Choć świadomość społeczeństwa dotycząca bezpiecznych zakupów jest coraz większa, zwłaszcza u ludzi młodych, to czasem wciąż dajemy się nabrać na „atrakcyjne oferty”. Każdy z nas odebrał chyba przynajmniej kilka telefonów z zaproszeniem na bezpłatne pokazy z gwarantowaną nagrodą. To tylko jedna ze sprzedażowych sztuczek, na które musimy uważać. O pozostałych praktykach przypominają UOKiK oraz RPO.
Przede wszystkim, pamiętajmy – jeśli firma zadaje sobie trud aby wysyłać domokrążców od drzwi do drzwi lub organizować pokazy – musi im się to opłacać. Gdyby ceny produktów rzeczywiście były konkurencyjne, najczęściej skorzystaliby z najprostszej metody dystrybucji, czyli wystawienia towaru w sklepie. Zanim dokonamy zakupu, dajmy sobie czas na przemyślenie, zastanówmy się czy przedmiot jest nam potrzebny i co ważne – porównajmy ceny. Być może rzekomo promocyjna kwota jest wyższa, niż ta, którą można znaleźć w stacjonarnym sklepie czy w internecie.
Po drugie, nawet jeśli akwizytor puka do drzwi, nie mamy obowiązku z nim rozmawiać, a tym bardziej wpuszczać go do domu. Coraz częściej przestępcy wymyślają nowe oszustwa i następnym razem, gdy na naszym progu stanie domokrążca, może on być zwyczajnym złodziejem. W praktyce mamy obowiązek wpuszczenia do lokalu tylko uprawnione osoby przeprowadzające kontrolę, jak kominiarz czy pracownik gazowni.
Zwróćmy też uwagę, że zachwalając produkty akwizytorzy mogą zwyczajnie kłamać. Lubimy korzystać z okazji, dlatego też jesteśmy chętni do zakupu, gdy słyszymy że towar „już się kończy”, „jest z końcówki serii” albo „w promocyjnej cenie będzie już tylko dzisiaj”. Najczęściej są to chwyty marketingowe, które mają nas skłonić do tego, aby bez zastanowienie nabyć niepotrzebny i drogi produkt jak najszybciej. Bardzo rzadko są rzetelnym informowaniem o sprzedawanym towarze.
Kolejnymi z trików handlowych jest zachwalanie sprzętu przez osoby znane lub o dobrej reputacji. Często urządzenia medyczne reklamują osoby ubrane w lekarski fartuch, nawet jeśli z medycyną nie mają nic wspólnego – na pierwszy rzut oka możemy odnieść wrażenie dokładnie odwrotne. Sprzedawcy będą starali się wzbudzić naszą sympatię, zaoferują darmowy poczęstunek, abyśmy czuli się zobowiązani do odwzajemnienia życzliwości i zakupu ich towaru. Szczegółowy opis wraz z przykładem tego typu zachowania opisywaliśmy w osobnym artykule o sprzedaży garnków i materacy.
Wymienionych powyżej sztuczek powinniśmy unikać kierowani własnym rozsądkiem. Gdy jednak ten zawiedzie, zawsze pozostaje nam droga prawna. Pamiętajmy, że jeżeli zawieramy umowę kupna poza lokalem przedsiębiorstwa lub na odległość (na przykład przez internet), mamy możliwość do odstąpienia od niej w terminie 14 dni bez podawania przyczyny i ponoszenia kosztów. Co więcej, jeśli akwizytor lub prowadzący pokaz nie poinformuje nas o opcji zwrotu, będziemy na to mieli aż 12 miesięcy więcej, niż zakłada podstawowy termin. Mówi o tym ustawa o prawach konsumenta:
Art. 29. 1. Jeżeli konsument nie został poinformowany przez przedsiębiorcę o prawie odstąpienia od umowy, prawo to wygasa po upływie 12 miesięcy od dnia upływu terminu, o którym mowa w art. 27.
2. Jeżeli konsument został poinformowany przez przedsiębiorcę o prawie odstąpienia od umowy przed upływem terminu, o którym mowa w ust. 1, termin do odstąpienia od umowy upływa po 14 dniach od udzielenia konsumentowi informacji o tym prawie.
Pamiętajmy też, że jeśli zostaniemy oszukani, możemy skarżyć niezgodne z prawem praktyki sprzedawcy. Przykładem takich zachowań jest ukrywanie handlowego charakteru działań względem klienta. Jeśli zostaniemy zaproszeni na pokaz, musimy być poinformowani o tym, że dodatkowo będzie miał on na celu sprzedaż garnków czy masażerów. Nie można także wprowadzać konsumenta w błąd, mówiąc mu, że przy próbie rozwiązanie umowy lub zwrotu towaru będzie musiał ponieść dodatkowe koszty – takie działania nigdy nie wiążą się z opłatami.
Nie kupujmy nic „na szybko”, zwłaszcza od osób, które usilnie namawiają nas na natychmiastową transakcję. Zastanówmy się i najlepiej skonsultujmy ofertę ze znajomym lub członkiem rodziny. A jeśli znamy kogoś, kto kupił patelnię czy dowolny inny produkt po zawyżonej cenie, poinformujmy go o przysługujących prawach do zwrotu. Wiele niefortunnych transakcji da się odkręcić.
Problemy z nieuczciwymi sprzedawcami i prawem do zwrotu zakupów, potrzebujesz pomocy prawnika? Z redakcją Bezprawnik.pl współpracuje zespół prawników specjalizujących się w poszczególnych dziedzinach, który solidnie, szybko i tanio pomoże rozwiązać Twój problem. Opisz go pod adresem e-mailowym kontakt@bezprawnik.pl, a otrzymasz bezpłatną wycenę rozwiązania sprawy.
Fot. tytułowa: shutterstock.com