W rządzie trwają prace nad zmianą sposobu waloryzacji świadczenia uzupełniającego dla osób niesamodzielnych. Posłowie koalicji rządzącej wypowiadają się krytycznie o systemie świadczeń uzupełniających, nazywając go nieefektywnym. Prace analityczne w rządzie mają doprowadzić do podniesienia kwoty świadczenia, a także zmiany przepisów, które dotyczą poziomu dochodu, po którego przekroczeniu świadczenie nie przysługuje.
W sprawę zmiany przepisów dotyczących świadczenia uzupełniającego zaangażował się poseł KO Franciszek Sterczewski
Poseł KO w interpelacji poselskiej do ministra stwierdził, że system wsparcia dla osób niesamodzielnych jest nieefektywny i wymaga pilnej zmiany.
Ostatnie lata dobitnie pokazały, jak szybko maleje wartość poszczególnych kwot. W wyniku wzrostu inflacji rozpoczęła się szeroka dyskusja o potrzebie waloryzacji świadczeń. Niestety póki co nie wprowadzono takiego mechanizmu w stosunku do świadczenia uzupełniającego.
O tym, że inflacja na wpływ zmniejszenie siły nabywczej świadczenia uzupełniającego, było wiadomo już od dłuższego czasu. U schyłku rządów Zjednoczonej Prawicy do sejmu trafiały petycje w sprawie podniesienie kwoty tego świadczenia.
Poseł chce, aby świadczenie uzupełniające pozwalało osobom niesamodzielnym na godne życie
W interpelacji posła możemy przeczytać o niezwykle niemiarodajnej pomocy dla osób niezdolnych do samodzielnej egzystencji. Poseł stwierdził, że nawet dla pracujących osób wsparcie w wysokości 500 zł nie rozwiązuje żadnych problemów. Osoby te muszą nierzadko pokrywać wiele potrzeb bieżących, związanych ze swoim stanem zdrowia, a wsparcie w tej wysokości nie pomaga im w trudnościach życiowych.
Również w przypadków osób zatrudnionych 500 zł nie jest miarodajnym wsparciem. Koszty utrzymania osoby niezdolnej do samodzielnej egzystencji są bowiem coraz wyższe – nie tylko przez rosnące ceny produktów, ale też przez utrudniony dostęp do specjalistów z zakresu rehabilitacji i opieki medycznej. Konieczne okazują się chociażby prywatne wizyty, w gabinetach oddalonych od miejsca zamieszkania, co generuje dodatkowe koszty.
Poseł zwrócił uwagę także na to, że poprzedni rząd nie zdecydował się na podniesienie świadczenia, chociaż mógł to zrobić. Pomimo tego, że inflacja w tej chwili maleje, nie oznacza to spadku cen, co odbija się w dużej mierze na osobach potrzebujących, w tym niesamodzielnych.
Świadczenie wspierające nie było podnoszone od 2019 r., co oznacza, że jego siła nabywcza nie odpowiada obecnym cenom produktów i usług w żadnym stopniu. Poseł wyraził także nadzieję, że rząd zajmie się uzależnieniem wypłaty świadczenia od czynnika ekonomicznego, a także poinformuje posłów i obywateli, kiedy będzie miał zamiar wprowadzić w życie tego typu zmiany w świadczeniu dla osób niesamodzielnych.