REKLAMA
  1. Home -
  2. Finanse -
  3. BLIK wygrywa w internecie, ale na co dzień wciąż dominują zwykłe karty płatnicze
BLIK wygrywa w internecie, ale na co dzień wciąż dominują zwykłe karty płatnicze

Dzięki nowoczesnej technologii mamy do dyspozycji coraz więcej sposobów na płacenie za zakupy. W grę wchodzą już nie tylko bramki płatnicze online czy BLIK, ale także płacenie zbliżeniowe telefonem, zegarkiem, czy nawet specjalnym pierścieniem. Pomimo tych wszystkich możliwości nie wydaje mi się, by karty płatnicze były w jakiś sposób zagrożone wypadnięciem z użycia, czy nawet zepchnięciem do statusu niszowego rozwiązania.

BLIK wygrywa w internecie, ale w realu wciąż królują karty płatnicze

Karty płatnicze, kredytowe i debetowe to tak naprawdę pierwszy rodzaj płatności bezgotówkowych, który upowszechnił się w Polsce. Od tego czasu minęło jednak wiele lat. Po drodze nastąpił ogromny postęp technologiczny, który przyniósł nam wiele alternatywnych rozwiązań. Z badania "Mobilny Portret Polaka" wynika, że 80 proc. Polaków korzysta z rozwiązań bezgotówkowych przy robieniu zakupów. W internecie dominuje BLIK, który jest głównym sposobem płacenia za zakupy 42 proc. badanych. Karty płatnicze preferuje 6 proc. z nas, a karty kredytowe 5 proc. Inaczej wygląda sprawa płatności offline. W tym przypadku karty płatnicze ze swoimi kuzynami wciąż dominują.

Kartą do konta płaci 42 proc. respondentów. Do tego należałoby doliczyć 13 proc. osób, które stosują kartę kredytową. Dla porównania: gotówka stanowi domyślny sposób zapłaty dla 20 proc. ankietowanych. Ze zbliżeniowego BLIK-a korzysta 7 proc. z nas, a następne 5 proc. woli wpisywać kod wygenerowany przez aplikację. Portfele cyfrowe w telefonie wybiera 12 proc. badanych.

REKLAMA

Nie ma się co dziwić, bo istnieją dobre powody, dla którego karty płatnicze stanowią tak popularny sposób płacenia za codzienne zakupy w sklepach stacjonarnych. Jakim cudem wygrywają one z bardziej nowoczesnymi rozwiązaniami, które do tego są zazwyczaj jeszcze bezpieczniejsze? Odpowiedzi jest kilka.

Najważniejszą z nich jest oczywiście wygoda. Owszem, wszelkiego rodzaju płatności zbliżeniowe telefonem są niezwykle wygodne. Wystarczy przyłożyć smartfona do terminalu i gotowe. Dokładnie to samo robimy jednak w przypadku karty, która zaś jest po prostu dużo mniejsza i lżejsza.

REKLAMA

Wbrew pozorom, w tym wypadku rozmiar ma kluczowe znaczenie. Współczesne smartfony potrafią być całkiem spore i zaskakująco ciężkie. Dotyczy to przede wszystkim większych modeli flagowców. O ile nie ma gwarancji, że zmieścimy taki telefon do kieszeni, o tyle w przypadku karty płatniczej takie ryzyko nie istnieje. Karty nie musimy też w żaden sposób odblokowywać, by zapłacić za zakupy. Dopiero transakcje powyżej określonej kwoty wymagają autoryzacji kodem PIN. Nie jest to może rozwiązanie absolutnie bezpieczne, ale nie sposób odmówić mu wygody.

Banki cały czas aktywnie promują płatności kartą

Karty płatnicze możemy schować praktycznie wszędzie, a finalizacja transakcji nie wymaga od nas nawet minimum wysiłku w postaci dodatkowych czynności. To jednak nie koniec. W dzisiejszych czasach płacenie kartą stało się oczywistością. Oznacza to tyle, że nawet jeśli sprzedawca jakimś cudem nie pozwala płacić BLIK-iem, to najprawdopodobniej umożliwia zapłatę za pomocą karty. Terminale płatnicze się upowszechniły, podobnie jak wykorzystywanie tej formy płatności w różnego rodzaju automatach i biletomatach.

REKLAMA

Nie da się także ukryć, że karta zadziała praktycznie zawsze. Smartfon, smartwatch czy smartring potrzebują do działania prądu. Urządzenie może się nam po prostu rozładować.

Co z internetem? Akurat w tym przypadku rozwiązania płatnicze oparte o technologię NFC nie ustępują niczym tradycyjnym kartom. Przykładem może być tutaj zbliżeniowy BLIK. Wystarczy włączyć w telefonie NFC oraz poprawnie skonfigurować naszą aplikację bankową.

REKLAMA

Wygoda to jednak nie wszystko. Istnieje jeszcze jeden powód, dla którego karty płatnicze nie wyjdą z użycia w dającej się przewidzieć przyszłości. Nasze banki aktywnie je promują. Można by wręcz pokusić się o stwierdzenie, że płatności kartą są nam wciskane na wszystkie możliwe sposoby.

Zakładając rachunek bankowy, praktycznie zawsze dostajemy od banku kartę. Chcemy uniknąć podwyższonych opłat za jego prowadzenie? Musimy zrealizować określoną ilość transakcji kartą w miesiącu. Trzeba wspomnieć, że alternatywę stanowi zazwyczaj BLIK. Dokładnie ten sam mechanizm powszechnie stosowany w przypadku promocyjnego oprocentowania lokat i kont oszczędnościowych.

Dlaczego bankom zależy na tym, żebyśmy korzystali z kart płatniczych? Chodzi przede wszystkim o prowizje z transakcji w postaci opłat pobieranych od sprzedawców za obsługę transakcji kartą. W przypadku kart kredytowych istnieje też szansa, że klient nie spłaci swojego debetu w terminie, dzięki czemu bank zarobi na odsetkach.

Można się spodziewać, że banki jeszcze długo nie zrezygnują z traktowania kart płatniczych jako jednego ze swoich szczególnie eksponowanych produktów. Dopóki to się nie stanie, dopóty przyszłość tej formy płatności nie jest niczym zagrożona.

Dołącz do dyskusji
Najnowsze
Warte Uwagi