Już od dłuższego czasu wiadomo, że "znacjonalizowanemu" bankowi Pekao jakoś nie po drodze z fundacją Jerzego Owsiaka. Bank Pekao S.A. już od dawna nie wydaje już kart z serduszkiem WOŚP - umowa się "skończyła", a organizacja Owsiaka nawiązała współpracę z mBankiem. To właśnie ta instytucja wydaje teraz karty WOŚP. Jednak Bank Pekao postanowił zaskoczyć wszystkich - karty WOŚP będą lada moment nieaktywne, nawet jeśli termin ich ważności będzie nadal obowiązywał.
Karty WOŚP zostaną zablokowane. Ostra decyzja Pekao
Serwis Inn Poland podał, że zaskoczeni posiadacze kart z serduszkiem zaczęli dostawać lakoniczne powiadomienia, że będą działały one tylko do końca listopada. Potem już płacić nimi można nie będzie.
Klienci banku pewnie są przeszczęśliwi - chcieli pomóc tylko WOŚP, a czeka ich wymiana kart. I to w trybie pilnym. Co na to bank? Zgodnie z zasadami PR polskiej władzy mówi, że nic się nie dzieje - i zbytnio nie bawi się w długie komunikaty.
Sprawdź polecane oferty
RRSO 21,36%
Rozwiązanie umowy w zakresie sponsoringu pociąga za sobą także zaprzestanie używania znaku graficznego WOŚP na kartach Banku Pekao SA - napisał tylko bank na swoim koncie na Twitterze.
Zablokowane karty WOŚP. Są dwie możliwości
O co chodzi? Przecież logika nakazywałaby pozwolenie na korzystanie z kart z serduszkiem. Komu by niby miało to przeszkadzać? Być może oczywiście sprawy komplikuje tu sama organizacja Owsiaka. Może obraziła się na bank, który już nie był chętny do finansowania inicjatywy. I WOŚP mógł po prostu zażądać w trybie pilnym wycofania swojego logo z kart. Mogło tak być - ale jeśli tak, to bank powinien o tym po prostu poinformować. WOŚP to nie jest jakaś tam firma czy organizacja - to charytatywna potęga, na którą łożą miliony Polaków. Jeśli więc WOŚP jednocześnie komplikuje życie zwykłym posiadaczom kart, to powinniśmy się o tym po prostu dowiedzieć.
Jednak jeśli takiego komunikatu nie ma, to można przyjąć, że bardziej prawdopodobna jest inna wersja - że to bank utrudnia życie swoim klientom, którzy postawili na karty WOŚP. Nie jest tajemnicą, że to rząd rozdaje teraz karty w Pekao, a jeszcze bardziej oczywistą sprawą jest to, że rządowi nie po drodze z Owsiakiem i jego fundacją.
To już znacznie poważniejsze - bo to by znaczyło, że bank wyżywa się na klientach, którzy wsparli WOŚP. I to tylko dlatego, że nie po drodze mu z nielubianym liderem organizacji. Jak na dłoni tu widać, dlaczego przejmowanie banków przez państwo, nawet niekoniecznie za złotówkę, jest tak fatalnym rozwiązaniem.