W przyszłym roku płaca minimalna wzrośnie dwukrotnie. Choć generalnie jest to dobra wiadomość, to jednak niesienia ona za sobą różne konsekwencje. Przedsiębiorcy muszą się nastawić nie tylko na wyższe wypłaty, ale także surowsze kary za przestępstwa skarbowe. Z drugiej strony część czynów zabronionych, które dzisiaj są przestępstwem, od nowego roku stanie się tylko wykroczeniem.
Kary za przestępstwa skarbowe w górę
Podwyżka grzywien za wykroczenia i przestępstwa przewidziane w Kodeksie karnym skarbowym nie jest niczym nadzwyczajnym. Dzieje się tak co roku, o ile rząd zdecyduje się podnieść płacę minimalną. Jak dobrze wiemy Zjednoczona Prawica na tym polu działa bardzo aktywnie. W 2023 roku czekają nas nawet dwie podwyżki tego wskaźnika. I na pewno nowa płaca minimalna teoretycznie pomoże najbiedniejszym, ale zada też nokautujący cios wielu biznesom. Łączna wartość minimalnego wynagrodzenia na koniec przyszłego roku będzie bowiem aż o 590 złotych wyższa niż obecnie.
Taka polityka odbija się też na wysokości innych świadczeń, należności, czy nawet kar. Tym samym w wyniku podwyżki za wykroczenie skarbowe od stycznia zapłacimy od 349 zł do 69 800 złotych. W drugiej połowie roku najniższą grzywną będzie 360 złotych, a maksymalna jej wysokość wyniesienie nawet 72 000 złotych. Trzeba jednak dodać, że z drugiej strony grzywną za naruszenie przepisów KKS będzie karane uszczuplenie budżetu państwa o kwotę nie wyższą niż 17 450 zł, a po sześciu miesiącach nie wyższą niż 18 000 złotych. Obecnie jest to 15 050 zł, co oznacza, że część przestępstw od stycznia stanie się wykroczeniami.
Jeśli już jesteśmy przy przestępstwach to pod koniec przyszłego roku najwyższa możliwa grzywna za jego popełnienie wyniesie 34 560 000 złotych. Będzie to wzrost o ponad 5 500 000 złotych w porównaniu z obecnymi regulacjami.
Podwyżki w świetle zmian
Pomimo tego, że rząd nieustannie chwali się uszczelnieniem systemu podatkowego, to dane dotyczące zaległości względem państwa z tego tytułu nie napawają optymizmem. W związku z tym Ministerstwo Sprawiedliwości próbowało forsować nowelizację KKS utrudniającą unikanie opodatkowania. Zmiany miały objąć ograniczenie instytucji czynnego żalu oraz odpowiedzialności za przedawnione przestępstwa. Projekt ustawy zniknął jednak tak szybko jak się pojawił, choć podobno temat nie jest zamknięty na dobre.
Bliżej wejścia w życie jest za to druga nowelizacja, tym razem autorstwa Ministra Finansów. W tym przypadku reforma nie będzie aż tak dramatyczna. Obejmie ona jedynie nadanie Inspekcji Handlowej oraz strażnikom miejskim statusu niefinansowego organu. Tym samym będą oni mogli samodzielnie nakładać mandaty za przestępstwa skarbowe, takie jak chociażby niewydanie paragonu. Kiedy można spodziewać się zmian? Tego na razie nie wiadomo, bo projekt utknął na etapie konsultacji.
Rząd za wszelką cenę będzie więc chciał szukać rozwiązań na uszczuplanie budżetu państwa. Takiego założenia nie sposób krytykować, wszak chodzi o nasze wspólne pieniądze. Niestety pomimo tego na sposób ich wydatkowania wpływu już nie mamy, choć część osób z pewnością w takie roli odnalazłoby się bardzo dobrze.