Kilka miesięcy temu Kazachstan ogłosił, że rezygnuje z cyrylicy i przechodzi na alfabet łaciński. Kazachstan, ten sam, który jest osadzony w głębokiej Azji, a przypominamy sobie o nim głównie przy okazji wydarzeń sportowych.
Mogłoby się wydawać, że osadzony głęboko w strefie rosyjskich wpływów Kazachstan nie ma przed sobą zbyt jasnej przyszłości. A tymczasem ten sporych rozmiarów kraj, który liczy sobie blisko 18 milionów obywateli, zdecydował się na krok o bardzo istotnym znaczeniu – nie tylko praktycznym, ale i symbolicznym.
Kazachstan rezygnuje z cyrylicy
Od 2025 roku w Kazachstanie obowiązywać ma już alfabet łaciński. Obecnie – do końca 2017 roku – trwają prace nad dostosowaniem alfabetu do języka kazachskiego. Od 2018 roku, przez 7 lat, potrwa z kolei okres przejściowy, który pomoże obywatelom w przestawieniu się na standardy typowe dla zachodniego świata.
To bardzo odważna, a zarazem interesująca decyzja, biorąc pod uwagę, że Kazachstan ze wszystkich stron otoczony jest krajami, które alfabetem łacińskim się nie posługują. Kraj jest zdominowany przez Islam, kulturę mocno powiązaną z kulturą rosyjską, sam stanowi przecież część dawnego Związku Radzieckiego. I prawdopodobnie ten fakt jest w dużej mierze zaczynem dla zmian – Kazachowie uznali, że próba uniezależnienia własnej kultury od wpływów Rosjan może być istotnym elementem ich niepodległości oraz niezależności.
Drugim z istotnych powodów, jest nadzieja na odgrywanie istotnej roli w wymianie handlowej pomiędzy Chinami a Europą, zaś uproszczenie alfabetu może w tym aspekcie pomóc w sposób nie tylko symboliczny.
Rezygnacja z cyrylicy drogą dla Ukrainy?
Ukraina na skutek bezprawnej aneksji Krymu przez Rosjan oraz ataku na wschodnie terytorium kraju, od kilku lat bardzo intensywnie weryfikuje swoje przyjazne niegdyś spojrzenie na Federację Rosyjską. Wydaje się, że Ukraina do samego końca będzie starała się dołączyć do cywilizacji zachodniej – samego końca starań, zakończonych sukcesem. Lub samego końca Ukrainy.
Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że porzucenie cyrylicy na rzecz alfabetu łacińskiego byłoby świetną decyzją z punktu widzenia stosunków gospodarczych, ale również budowania tożsamości państwowej i uniezależnienia od łatki dawnej republiki radzieckiej. Niestety, na tę chwilę nie są prowadzone w tym zakresie żadne poważne rozmowy – być może częściowo wynika to również ze znacznie poważniejszych problemów kraju i zagrożonej niepodległości.