Kiedy Polacy przestaną palić papierosy? Być może nawet za 12 lat, ale rządzący musieliby zacząć działać już teraz

Państwo Zdrowie Dołącz do dyskusji
Kiedy Polacy przestaną palić papierosy? Być może nawet za 12 lat, ale rządzący musieliby zacząć działać już teraz

Mogłoby się wydawać, że papierosy tracą ostatnio na popularności. Okazuje się jednak, że nie do końca – statystycznie nadal niemal co trzeci Polak pali, co daje blisko 8 mln palących. Czy jest szansa, że Polska stanie się kiedykolwiek krajem wolnym od papierosów? Eksperci wskazują możliwe daty, ale zastrzegają przy tym, że wszystko zależy od tego, czy (i kiedy) nadejdą zmiany w polityce antynikotynowej. 

Kiedy Polacy przestaną palić papierosy? Trzy scenariusze

Zgodnie z definicją Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) za „społeczeństwa wolne od dymu papierosowego” można uznać kraje, w których odsetek osób palących papierosy nie przekracza 5 proc. w populacji dorosłych. Tymczasem w Polsce blisko 28 proc. dorosłych Polaków pali papierosy; co więcej, w ostatnich latach odsetek palaczy rośnie, a Ministerstwo Zdrowia wycofało się dwa lata temu z deklaracji, że Polska osiągnie status „społeczeństwa wolnego od dymu papierosowego” w 2030 r.

Kiedy zatem może się to stać? Z raportu „#5PROCENTPOLSKI Scenariusze wiodące do osiągnięcia przez Polskę 5% odsetka palaczy” wykonanego przez Adres Media na zlecenie Instytutu Praw Pacjenta i Edukacji Zdrowotnej, w oparciu o dane Kantar Polska wynika, że najbardziej prawdopodobne są trzy scenariusze. Jak komentuje dr Paweł Kuczyński, autor raportu i socjolog z Uniwersytetu Civitas,

Analizując społeczeństwa pod kątem rozpowszechnienia palenia papierosów globalnie możemy dostrzec, że zaledwie trzy państwa na świecie już osiągnęły status „wolnych od dymu papierosowego”, a odsetek dorosłych palących papierosy nie przekracza w nich 5 proc. populacji. Są to: Ghana (ok. 2 proc.); Etiopia (ok. 3 proc.) oraz Nigeria (ok 3. proc.). Blisko tego statusu jest też Turkmenistan (5,3 proc.). Państwa te podzielają restrykcyjną, często penalizującą politykę wobec palaczy. Przykładowo, w Turkmenistanie sprzedaż, produkcja oraz palenie papierosów stanowią wykroczenie, za które grozi kara grzywny lub 15 dni aresztu. We wszystkich tych przypadkach mamy jednak do czynienia ze zjawiskiem szarej strefy tytoniowej: nielegalne papierosy sięgają tu średnio około 20 proc. rynku. Niemniej, państwa te spełniają definicję WHO, a Polska nie. Postanowiliśmy zatem sprawdzić, jakie warunki powinny zostać spełnione, aby Polska, w warunkach w pełni demokratycznych i z poszanowaniem praw człowieka oraz wolności osobistych, mogła stać się krajem wolnym od papierosów

Pierwszy scenariusz: Polska wolna od papierosów najwcześniej po 2046 r.

To najbardziej pesymistyczny scenariusz przedstawiony w raporcie. Zakłada on, że kolejne rządy nie zdecydują się na istotne zmiany w polityce antynikotynowej. Głównym punktem odniesienia miałyby pozostać rekomendacje WHO dotyczące walki z nikotynizmem, które, jak już wiadomo – nie przynoszą specjalnych rezultatów. Zdaniem ekspertów w takim przypadku odsetek palaczy w Polsce może osiągnąć 5 proc. najwcześniej po 2046 r. – a nie jest wcale pewne, że faktycznie zbliżylibyśmy się do tego poziomu. Co więcej, jeśli polska polityka antynikotynowa nie ulegnie zmianie, może się to przyczynić do blisko 1,78 mln zgonów – tak przynajmniej wynika z estymacji opartej na danych MZ o liczbie zgonów związanych z nałogiem palenia papierosów.

Drugi scenariusz: Polska bez papierosów już w 2039 r., ale przy zmianach w polityce fiskalnej

Kolejny scenariusz zakłada, że rządzący jednak zdecydują się na podjęcie konkretnych działań. W tym przypadku – na zmiany w polityce fiskalnej. Mowa o jednak nieco bardziej racjonalnych działaniach, niż ma to miejsce obecnie; ten scenariusz zakłada powiązanie poziomu akcyzy za wyroby nikotynowe ze stopniem ich toksyczności. W tym celu utworzony mógłby powstać specjalny rejestr stopnia toksyczności poszczególnych wyrobów, chociaż łatwo się domyślić, że w takim przypadku akcyza na papierosy musiałaby być najwyższa (obecnie jest na odwrót) ze względu na najwyższą toksyczność (zgodnie z rekomendacjami Międzynarodowej Agencji ds. Badań nad Rakiem IARC). Oprócz tego akcyza na papierosy musiałaby jednocześnie rosnąć w tempie szybszym niż na bezdymne wyroby nikotynowe, czyli e-papierosy, podgrzewacze tytoniu czy saszetki nikotynowe.

Przy racjonalnej polityce fiskalnej status „społeczeństwa wolnego od dymu papierosowego” można byłoby osiągnąć już w 2039 r.; ponadto szacowana liczba zgonów związanych z paleniem papierosów sięgnęłaby ok. 1,1 mln osób, a nie niemal 1,8 mln, tak jak mogłoby mieć to miejsce w scenariuszu pierwszym.

Bardziej radykalna polityka fiskalna wobec papierosów (przy jednoczesnym poluzowaniu jej wobec wyrobów o niższym stopniu toksyczności) mogłaby zatem o kilka lat skrócić drogę Polski do statusu społeczeństwa wolnego od dymu papierosowego; na ten moment polityka fiskalna wygląda jednak zupełnie inaczej, a w dodatku brakuje skutecznych systemów zachęt dla obywateli. Jak komentuje dr Izabella Anuszewska, socjolożka z Kantar Polska,

Wydawałoby się, że dziś palenie jest już wystarczająco obrzydzone. Na paczkach papierosów chyba już nie ma miejsca na kolejne porażające zdjęcia czy komunikaty informujące o szkodliwości, a mimo to, panuje zobojętnienie. Jeśli coś ma drgnąć, musi nastąpić zmiana społeczna. Potrzebne są działania edukujące społeczeństwo, a zwłaszcza osoby palące. Nie znam społeczeństwa, w którym reglamentowanie dostępu do wiedzy kończyłoby się dobrze. Osoby, które palą, powinny mieć wyczerpujący dostęp do racjonalnej wiedzy o tym co, jak działa – jasno i konkretnie

Dodaje również, że

5 latam temu Czesi byli w tym samym miejscu co my dziś. Zmienili politykę z prohibicyjnej na edukacyjną. Polityka zakazów się tam nie sprawdziła, więc zaczęli wspierać palaczy w zmianie nawyków już na poziomie rządowym. Tam dorośli obywatele zostali potraktowani jak rzeczywiście dorosłe osoby i otrzymali dostęp do wiedzy i informacji. Dziś u Czechów odsetek palaczy spada, a u nas rośnie

O zaletach polityki harm reduction pisaliśmy już zresztą na łamach Bezprawnika; mimo badań i opinii ekspertów kolejne rządy w Polsce nie decydują się jednak na wybór tej drogi walki z papierosami.

Trzeci scenariusz: Polska bez papierosów w 2037 r., jednoczesne zmiany w polityce fiskalnej i antynikotynowej

Ostatni (i najbardziej optymistyczny scenariusz) zakłada, że rządzący jednocześnie zmienią nie tylko politykę fiskalną, ale też – politykę antynikotynową. Oprócz wspomnianego wcześniej rejestru służącego ustalaniu stawek akcyzy, mógłby powstać publiczny rejestr toksyczności wyrobów nikotynowych dostępnych w Polsce (wraz z dokumentacją naukową), do którego wszyscy mieliby dostęp. W tym wariancie, łączącym mądrą politykę fiskalną z edukacją i zmianą polityki antynikotynowej, Polska mogłaby uzyskać status społeczeństwa wolnego od dymu nikotynowego już w okolicy 2037 r. Szacowana liczba zgonów spowodowanych paleniem papierosów do tego czasu jest nawet o milion niższa niż w pierwszym scenariuszu.

Nie da się zatem ukryć, że niemal wszystko zależy od rządzących – i od tego, jaki kierunek obiorą. Jeśli nie zdecydują się na jakiekolwiek zmiany w polityce fiskalnej i antynikotynowej, upierając się przy obecnych (nieskutecznych) działaniach, to Polska jeszcze długo będzie toczyć walkę z papierosami. Tymczasem wystarczyłoby, być rząd prowadził radykalniejszą politykę wobec papierosów (jednocześnie dając palaczom alternatywę w postaci innych, mniej szkodliwych wyrobów nikotynowych) oraz postawił na szerzej zakrojoną edukację społeczeństwa. Dzięki temu nie tylko odsetek palaczy mógłby spaść znacznie szybciej, ale też – co trzeba zaakcentować – moglibyśmy uniknąć wielu niepotrzebnych zgonów.

Czy jednak rząd podejmie jakiekolwiek działania? Czas pokaże.