Kobieta pozwała producenta dań błyskawicznych
Jak donosi "Washington Post", pewna kobieta pozwała producenta dań błyskawicznych. Producent m.in. przeznaczonego do odgrzania w kuchence mikrofalowej dania w stylu mac n' cheese występującego pod marką Velveeta (makaron z serem/sosem serowym), na oferowanym produkcie umieścił informację, że potrawa gotowa jest w 3,5 minuty. Pewna konsumentka uznała to za wierutną bzdurę, bo przecież trzeba jeszcze zdjąć pokrywkę, dodać wody i... zamieszać. A wtedy czas przygotowania się znacznie wydłuża - do 4, a nawet 5 minut.
Jak sugeruje źródłowe medium, klientka być może w ogóle nie zawracałaby sobie głowy produktem, gdyby tylko wiedziała, jak bardzo przekłamany jest czas przygotowania dania. Jej zdenerwowanie okazało się tak duże, że wyszła z inicjatywą wytoczenia pozwu zbiorowego, który został już złożony w Sądzie Okręgowym w Miami. Powodowie domagają się 5 milionów dolarów odszkodowania w imieniu rzekomo oszukanych klientów. Pozwanym jest koncern Kraft Heinz Co.
Co zarzucają powodowie gigantowi z branży spożywczej? Mówiąc najprościej, naruszenie praw konsumentów, wręcz "zbiorowe oszustwo", wprowadzenie w błąd, bezpodstawne wzbogacenie, a także stosowanie nieuczciwych praktyk rynkowych.
W treści pozwu czytamy, że:
Konsumenci widząc napis "gotowe w 3 i pół minuty" uwierzą, że stanowi on całkowity czas potrzebny do przygotowania dania, czyli od momentu jego wzięcia do ręki z zamiarem przygotowania, do momentu, w którym jest on gotowy do spożycia.
Co na to koncern Kraft Heinz Co? Firma w oświadczeniu dla "The Washington Post" wskazała, że zdaje sobie sprawę ze złożenia "niepoważnego pozwu" i będzie zdecydowanie bronić się przed zarzutami.
Absurd?
Pozew został złożony przez profesjonalnych pełnomocników: Williama Wrighta z kancelarii Wright Law Office i Spencera Sheehana z kancelarii Sheehan & Associates. Wright wyjaśnia, że "zwodnicza reklama jest... zwodniczą reklamą".
Dalej tłumaczy, że krótki czas przygotowania produktu ma charakter reklamy, a marketing w tym zakresie jest fałszywy. Sprawa jest zatem oczywista: producent wprowadza w błąd, a atut, którym produkt może wyróżnić się na rynku, w praktyce nie istnieje. Drugi pełnomocnik nie odpowiedział na pytania źródłowego serwisu. Wiadomo o nim jednak tyle, że specjalizuje się w prowadzeniu spraw "nierozwiązywalnych", często reprezentując klientów w sporach z dużymi koncernami.
Na czym konkretnie polegać ma oszustwo? Na odwrocie opakowania przedstawiono instrukcję:
- zdejmij pokrywkę i otwórz woreczek z sosem
- nalej wodę do zaznaczonej wysokości
- podgrzewaj w kuchence mikrofalowej na najwyższej mocy przez 3,5 minuty
- wsyp zawartość torebki z sosem serowym i odstaw do stężenia
Informacje na opakowaniu nie korelują z informacją na froncie opakowania, bo 3,5 minuty trwa sam etap podgrzewania w mikrofalówce, a są jeszcze inne.
Trudno oceniać szanse skarżących, zwłaszcza że mówimy o amerykańskim systemie. Tego rodzaju pozwy (jak słynna sprawa o oblanie się kawą z McDonalds i odpowiedzialność firmy, bo nie było informacji, że kawa jest gorąca) nie są rzadkością, choć i samych Amerykanów zapewne śmieszą.
W Polsce wprowadzanie konsumentów w błąd także jest karalne - grzywną. Tego rodzaju naruszenia - w kontekście interpretacji krajowych organów ochrony konsumentów - muszą być jednak "poważne". Mówiąc najprościej, w rodzimych realiach tego rodzaju sprawa najpewniej wzbudziłaby przede wszystkim śmiech. W takim stanie faktycznym nie mogłaby być podstawą do dużego sporu przed sądem cywilnym - z milionami dolarów w tle.