To może być jedna z przełomowych decyzji dotyczących rolnictwa w Unii Europejskiej. W opublikowanym na stronie Komisji Europejskiej dokumencie można przeczytać, że w całej Unii Europejskiej zlikwidowana zostanie możliwość hodowli zwierząt w klatkach.
Koniec chowu klatkowego w Unii może mocno uderzyć w polskich rolników. U nas wciąż 82% zwierząt jest tak przetrzymywanych
Według fundacji "Compassion in world farming", ponad 300 milionów zwierząt w Unii Europejskiej nadal spędza całe swoje życie albo jego część w klatkach, co powoduje u nich cierpienie. W samej Polsce, jak wskazuje inicjatywa End the Cage Age, liczba zwierząt w klatce to ponad 40 milionów, a jedynie 18% z tych, które są hodowane nad Wisłą, nie jest przetrzymywana w takich zamknięciach. Potencjalna zmiana przepisów uderzy więc mocno w polskich rolników, którzy będą musieli dostosować się do nowych przepisów.
A te dopiero mają zostać przedstawione. Na konferencji prasowej wiceprzewodnicząca Komisji Věra Jourová oraz komisarz ds. zdrowia Stella Kyriakides ogłosiły, że do końca 2023 roku mają w planach przedstawić projekt ustawodawczy, który miałby pozwolić na zdelegalizowanie chowu klatkowego. Jako realną datę jego zakończenia wskazywany jest rok 2027.
Sprawdź polecane oferty
RRSO 21,36%
Zmiana przepisów dotknęłaby wiele zwierząt. W klatkach przetrzymywane są nie tylko kury, co wiele osób kojarzy chociażby ze zdjęć, ale także inne ptactwo jak gęsi czy przepiórki. Na klatkę skazane są często też króliki, maciory czy cielęta.
Zobowiązanie ze stronu Komisji to przykład na to, jak skuteczna może być inicjatywa obywatelska
Dotarcie do momentu, gdy projektem zajmuje się Komisja Europejska, zajęło sporo czasu i pracy. W zbiórkę podpisów pod inicjatywą zaangażowało się ponad 170 organizacji, a udało się zebrać ponad 1,4 miliona zweryfikowanych podpisów. Z Polski pod tą inicjatywą podpisało się ponad 50 tysięcy obywateli.
W Austrii już dziś nie można trzymać kur w klatkach, w wielu krajach ma to się też niedługo zmienić, niezależnie od Komisji
Poza kwestią tej inicjatywy i ewentualnych zmian w przepisach, podyktowanych przez Komisję Europejską, wiele krajów członkowskich Unii same reguluje te kwestie, zaostrzając przepisy.
Tzw. wzbogacone klatki dla kur, które są aktualnie dozwolone w Unii Europejskiej, po tym jak zakazano kurników bateryjnych, są wycofywane z wielu krajów jeszcze zanim zakaże ich Komisja:
- zakazane są w Austrii i Luksemburgu,
- zakazane we Francji dla nowych lub remontowanych gospodarstw,
- będą zakazane w Niemczech od 2025 roku, w Czechach od 2027 roku, w Walonii (Belgia) od 2028 roku, na Słowacji od 2030 roku.
Podobne zakazy zaczynają mieć zastosowanie także np. dla klatek dla królików. W takich krajach jak Austria, Niemcy czy Holandia, już zakazane jest trzymanie królików przeznaczonych do jedzenia w klatkach, a dodatkowo w wielu innych państwach wprowadzone są dodatkowe obostrzenia.
Inicjatywa ustawodawcza Komisji Europejskiej powinna tylko przyśpieszyć te działania i sprawić, że cała Europa, będzie musiała ujednolić te przepisy, rezygnując z przetrzymywania zwierząt w klatkach. Koniec chowu klatkowego wywoła zmianę sposobu hodowli zwierząt. A to zapewne odbije się na cenie mięsa, która skoczy w górę. Chcąc zabezpieczyć się, by w takim razie, Unię nie zalały produkty spoza wspólnoty, które nie będą musiały spełniać tych rygorystycznych przepisów, prawo ma być zmienione tak, by nie było to możliwe i by każda sztuka mięsa na rynku europejskim spełniała warunek, że zwierzę, od którego pochodzi, nie było przetrzymywane w klatce.
