Polscy operatorzy komórkowi będą musieli zmodyfikować swoje oferty. Trybunał Sprawiedliwości UE uznał bowiem, że niedopuszczalne jest faworyzowanie konkretnych usług i aplikacji.
Dziś polski konsument często widzi ofertę od operatora typu „dostaniesz 50 GB miesięcznie, ale korzystanie z Facebooka, Instagrama, Whatsappa czy Spotify nie będzie powodowało zużycia danych”. Dla wielu osób to istotny czynnik, gdyż znaczny odsetek realnie zużywanego transferu pochodzi właśnie z komunikatorów internetowych oraz serwisów do streamingowania muzyki.
Okazuje się jednak, że taka oferta ze strony operatorów telekomunikacyjnych jest niezgodna z zasadą neutralności internetu, a tym samym z prawem unijnym. Zasugerował to dość jednoznacznie Trybunał Sprawiedliwości UE w wyroku z 15 września 2020 r. (sygn. akt C-807/18).
Koniec z „darmowym” dostępem m.in. do Facebooka? Faworyzowanie konkretnych usług i aplikacji jest niedopuszczalne
Sprawa dotyczyła węgierskiej spółki Telenor świadczącej m.in. usługi dostępu do internetu. Wśród usług oferowanych klientom znajdowały się dwie oferty pakietowe preferencyjnego dostępu („stawka zerowa”), których szczególną cechą było to, że transmisja danych generowana przez niektóre szczególne usługi i aplikacje nie była uwzględniana w konsumpcji ilości danych zakupionych przez klientów. Ponadto po wyczerpaniu tej ilości danych, klienci nadal mogli bez ograniczeń korzystać z tych szczególnych aplikacji i usług, podczas gdy środki polegające na zablokowaniu lub spowolnieniu transmisji były stosowane do pozostałych z dostępnych aplikacji i usług.
Czyli – wypisz, wymaluj – rozwiązanie stosowane przez polskich operatorów.
Szkopuł w tym, że część dostawców usług i aplikacji na Węgrzech uznało, że takie rozwiązanie jest dyskryminujące. Ich zdaniem powodowało, że duży gracze stawali się jeszcze więksi, zaś ci mniejsi mieli ograniczoną możliwość rozwoju. Przykładowo wielu abonentów decydowało się na zakup abonamentu w konkretnym serwisie streamingowym właśnie ze względu na to, że korzystanie z niego „nie zjadało” danych z wykupionego pakietu.
„Tego rodzaju oferty pakietowe mogą bowiem zwiększać korzystanie z aplikacji i usług uprzywilejowanych, a w związku z tym powodować mniejsze zainteresowanie korzystaniem z innych dostępnych aplikacji i usług, biorąc pod uwagę środki, za pomocą których dostawca usług dostępu do internetu czyni korzystanie z nich trudniejszym technicznie, jeśli nie niemożliwym” – uznał Trybunał Sprawiedliwości UE. Dalej zaś wskazał, że oferty pakietowe ze „stawką zerową” mogą co do zasady naruszać art. 3 ust. 2 i art. 3 ust. 3 unijnego rozporządzenia 2015/2120 ustanawiającego środki dotyczące dostępu do otwartego internetu. Przy czym – jak to z reguły bywa w przypadku orzeczeń luksemburskiego trybunału – ostatecznie każdorazowo decydować musi sąd krajowy.