Procedura apostazji została w ostatnim czasie dosłownie przemielona przez wszystkie media. Wiemy już, jak jej dokonać i z jakich powodów. Pewnie wiemy również, jakie mniej więcej skutki wywołuje. Jak jednak wpływa na nasze świeckie życie? Co dzieje się z naszym małżeństwem, czy danymi umieszczonymi w księgach parafialnych? Jakie są najważniejsze konsekwencje apostazji?
Konsekwencje apostazji
Stało się – przeszliśmy przez procedurę apostazji i dokonaliśmy aktu wystąpienia z Kościoła katolickiego. Oficjalnie nie jesteśmy już jego członkami, w księgach parafialnych została umieszczona odpowiednia adnotacja. Zaczynamy nasze nowe, w pełni świeckie życie. Tracimy prawa i obowiązki wynikające z przynależności do Kościoła katolickiego. Co do niektórych oddychamy z ulgą, co do innych możemy odczuwać nutę nostalgii. Co ciekawe, nawet jeżeli my szybko zapomnieliśmy o Kościele, Kościół nie zapomni o nas nigdy. Dlaczego? Nasze dane osobowe zostaną w nim na zawsze. Nie zostaniemy więc wykreśleni z ksiąg parafialnych, informacja o naszych chrzcinach, bierzmowaniu i ślubie nie zostanie nigdy puszczona w niepamięć. Nie ma w Kościele żadnej procedury, która by to umożliwiała. Na dzień dzisiejszy musimy więc się z tym pogodzić. RODO nie obowiązuje w Kościele katolickim.
Małżeństwo po apostazji
Jak ten fakt wpływa na nasze życie? Sięgając po najprostszy przykład, w świetle prawa kanonicznego w dalszym ciągu pozostajemy w związku małżeńskim. Apostazja nie ma wpływu na ważność naszych sakramentów. Oprócz zawartego małżeństwa w dalszym ciągu ważne pozostają również sakrament chrztu i bierzmowania. Jeśli więc w przyszłości chcielibyśmy zawrzeć ponownie związek małżeński, nawet jeżeli ceremonia kościelna byłaby jednostronna, nie mamy do tego prawa.
Podobnie dzieje się w przypadku rozwodu, jeżeli po rozwodzie cywilnym chcemy wziąć również ten „kościelny”. Czeka nas procedura stwierdzenia nieważności małżeństwa, która w istocie jest stwierdzeniem nieważności sakramentu. Bez względu na to, czy należymy do Kościoła katolickiego czy nie, taka procedura musi być przeprowadzona. Na tej samej zasadzie można unieważnić również inne odebrane sakramenty. Choć Kościół nie wytycza oficjalnej procedury, unieważnienie chrztu czy bierzmowania, teoretycznie również jest możliwe, choć w tych przypadkach należałoby udowodnić, że zostały one udzielone nieważnie. Tylko w takiej sytuacji byłyby one w Kościele zapomniane.