Teleporada, czyli zdalna konsultacja medyczna, prowadzona przez telefon lub internet, stała się popularna szczególnie w czasie pandemii. Głównym celem tej formy spotkań z lekarzami była ochrona zdrowia pacjentów i personelu medycznego przed zakażeniem. Podczas takiej konsultacji lekarz przeprowadza wywiad, a następnie – w razie potrzeby – może wystawić receptę, skierowanie lub zwolnienie lekarskie. Chociaż teleporady mimo szeregu wad zyskały w oczach niektórych pacjentów uznanie jako szybka i wygodna forma kontaktu z lekarzem, to ostatnio rząd wprowadził szereg ograniczeń znacznie zawężających ich zakres.
Rafał Brzoska odpowiedzialny za deregulację próbuje „uwolnić” zdalne spotkania z lekarzami.
Obowiązują nowe przepisy dotyczące udzielania teleporad, bo do tej pory zdalne konsultacje były pożywką dla cwaniaków
Ministerstwo Zdrowia uznało, że ta forma konsultacji była nadużywana. Problemem okazało się zwłaszcza wykorzystywanie systemu do wystawiania recept na leki psychotropowe bez realnego kontaktu z pacjentem. W efekcie wprowadzono istotne ograniczenia. Obecnie teleporady nie mogą być stosowane m.in.:
- w przypadku podejrzenia nowotworu,
- jeśli stan zdrowia pacjenta w związku z chorobą przewlekłą zmienił się zwłaszcza na gorszy,
- u dzieci do 6. roku życia,
- gdy pacjent po raz pierwszy korzysta z danej przychodni (lekarza).
Właściciel InPostu zamierza „uwolnić” teleporady, bo w innych w krajach to korzystny standard
Pomimo niedawno wprowadzonych ograniczeń zespół deregulacyjny pod przewodnictwem Rafała Brzoski pracuje nad przywróceniem szerszego dostępu do teleporad. Propozycje zmian zakładają modyfikację przepisów tak, aby teleporad można było udzielać w szerszym zakresie i mogli to robić również lekarze specjaliści w ramach ambulatoryjnej opieki specjalistycznej. Eksperci wskazują, że w wielu krajach teleporady są standardem i przynoszą wymierne korzyści, ponieważ zwiększają dostępność do lekarzy, skracają czas oczekiwania na wizytę i zmniejszają koszty systemu ochrony zdrowia.
Według analiz, obecne ograniczenia w Polsce mogą nie tylko ograniczać komfort pacjentów, ale także hamować rozwój nowoczesnych usług medycznych. Brak precyzyjnych regulacji powoduje, że dostępność teleporad zależy od lokalnych decyzji poszczególnych placówek i kończy się nierównościami w dostępie do świadczeń.
Na zdalnych konsultacjach z lekarzami skorzystaliby zwłaszcza mieszkańcy wsi
Głównym argumentem za deregulacją jest konieczność zapewnienia równego dostępu do opieki medycznej szczególnie osobom z małych miejscowości czy terenów wiejskich, gdzie brakuje lekarzy specjalistów. W takich przypadkach zdalna konsultacja medyczna może być nie tylko wygodą, ale przede wszystkim realną alternatywą dla długiego oczekiwania na wizytę lub konieczności wyjazdu do większego miasta. Deregulacja mogłaby także uporządkować przepisy i ujednolicić zasady korzystania z tej formy opieki zdrowotnej.